Deputowany francuskiego Zgromadzenia Narodowego (izba niższa) Louis Boyard domaga się odwołania meczu Ligi Narodów Francja – Izrael, który jest zaplanowany na 14 listopada.
– Nie chcę, żeby ten mecz się odbył. Byłbym również pierwszym, który by protestował, gdyby Francja mierzyła się z Iranem – stwierdził w rozmowie z „Sud Radio” należący do lewicowego ugrupowania „La France insoumise” Louis Boyard.
.@LouisBoyard demande l’interdiction du match France-Israël : „Je serais le premier à gueuler s’il y avait aussi un match France-Iran !” pic.twitter.com/Extel6z9zc
— Sud Radio (@SudRadio) November 1, 2024
Głos w tej sprawie zabrał również Bruno Retailleau. Minister Spraw Wewnętrznych Francji w telewizji „BFM” przekazał, że mecz rozgrywany w ramach Ligi Narodów odbędzie się zgodnie z planem 14 listopada w Paryżu.
France-Israël au Stade de France: „Ce match aura lieu”, affirme Bruno Retailleau, ministre de l’Intérieur pic.twitter.com/nK0apZy81w
— BFMTV (@BFMTV) November 1, 2024
Czy to zaskakująca decyzja? Przykładowo w lipcu Belgia – w obawie o bezpieczeństwo – zadecydowała, że spotkanie jej drużyny narodowej z Izraelem nie odbędzie się w Belgii, a na… Węgrzech.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Klimala o wojnie w Izraelu. „Stwierdziłem, że czas uciekać”
- Norweg odmówił transferu do Izraela. „Nie chcę krwawych pieniędzy”
Fot. Newspix