Reklama

Jacek Bąk ostro o obrońcach: Na podwórku rzadko widuje się takie błędy

Arek Dobruchowski

Opracowanie:Arek Dobruchowski

16 października 2024, 17:22 • 2 min czytania 11 komentarzy

Reprezentacja Polski podczas tego zgrupowania straciła aż sześć goli. Krótko mówiąc, nasza defensywa nie popisała się w starciach z Portugalią i Chorwacją. Jacek Bąk, który w narodowych barwach na pozycji środkowego obrońcy rozegrał 96 spotkań, w rozmowie z Robertem Błońskim ze „sport.tvp.pl” nie brał jeńców i w ostrych słowach skrytykował naszą kadrę. 

Jacek Bąk ostro o obrońcach: Na podwórku rzadko widuje się takie błędy

Już na pierwsze słowa redaktora, który powiedział, że chciałbym porozmawiać z Bąkiem o defensywie reprezentacji Polski, rozmówca zareagował głośnym śmiechem: – Hahaha. O czym? Dwa mecze u siebie, sześć straconych goli, a gdyby nie bramkarze Łukasz Skorupski i Marcin Bułka, to byłoby ich o kilka więcej. Niestety, nie mam dobrych wiadomości, ale bronimy słabo, by nie powiedzieć wcale. Jesteśmy średnią, europejską drużyną i zabezpieczenie tyłów powinno być podstawą, od tego wszystko powinno się zacząć. A dopiero potem należałoby pomyśleć o strzelaniu goli. Kiedy słyszę, że „wychodzimy na Portugalię grać swój, otwarty futbol” to ogarnia mnie pusty śmiech.

Jak patrzyłem, w jaki sposób tracimy gole z Portugalią i Chorwację, przecierałem oczy. Szczególnie w tym drugim spotkaniu – błędy zdarzają się każdemu, ale to, co defensywa wyczyniała we wtorek, rzadko widuje się nawet na podwórku. Nigdy w życiu, a trochę meczów rozegrałem, nie straciłem trzech goli w siedem minut. I dobrze mi się żyje z tą świadomością. Szkoda, bo z Chorwacją można było wygrać – kontynuował Bąk.

Były reprezentant Polski chwalił za to drużynę za reakcję w meczu z Chorwacją przy stanie 1:3 i odrobienie strat. Podkreślał, że w ataku momentami wyglądamy dobrze i mamy ciekawych zawodników. Jednak to wszystko idzie na marne, gdyż mamy bardzo kiepską obronę. – Zawodnicy z przodu harują, dwa pierwsze gole strzeliliśmy siłą woli, a Chorwaci nawet się nie spocili, by zdobyć drugą i trzecią bramkę. Dysproporcja miedzy atakiem i obroną jest za duża. Najgorsze jest to, że po każdym meczu słyszę: uczymy się. Szkoda, że nie słyszę, kiedy się nauczymy. Bieda, bieda… Co mnie bardzo dziwi i boli. Zawsze mi powtarzano, że łatwiej wyszkolić silnego, walecznego, twardego obrońcę niż kreatywnego pomocnika albo skutecznego napastnika. Ale może coś się zmieniło?

Kolejne zgrupowanie już za miesiąc. 15 listopada „Biało-Czerwoni” zmierzą się z Portugalią na wyjeździe, a trzy dni później podejmą Szkotów na Stadionie Narodowym. Oba spotkania odbędą się w ramach grupy 1 dywizji A Ligi Narodów.

Reklama

WIECEJ O REPREZENTACJI POLSKI:

Fot. Newspix

Entuzjasta młodzieżowego futbolu. Jest na tym punkcie tak walnięty, że woli oglądać Centralną Ligę Juniorów niż Ekstraklasę. Większą frajdę sprawia mu odkrywanie nowych talentów niż obserwowanie cały czas tych samych twarzy, o których mówi się, że są „solidnymi ligowcami”. Twierdzi, że szkolenie dzieci i młodzieży w Polsce z roku na rok się prężnie rozwija, ale niestety w Ekstraklasie dalej są trenerzy, którzy boją się stawiać na zdolnych młodych chłopaków. Aczkolwiek nie samą juniorską piłką człowiek żyje - masowo pochłania również mecze Premier League, a w jego żyłach płynie niebieska krew sympatyka londyńskiej Chelsea.

Rozwiń

Najnowsze

Liga Narodów

Komentarze

11 komentarzy

Loading...