Legenda Lechii Gdańsk. Najlepszy snajper z zagranicznym paszportem w historii Ekstraklasy. Obecnie całkiem sprawny biznesmen i smakosz życia. Flavio Paixao. U nas opowiada o swoich inwestycjach, ale też o tym jak powinna grać reprezentacja Polski, co myśli o hejterach Cristiano Ronaldo i czy spotkałby się z Michałem Probierzem na polu golfowym.
Świeżo upieczony 40-latek wciąż zachowuje nienaganną sylwetkę. Zaraz po zakończeniu kariery zaczął cieszyć się sportową emeryturą i spełnia swoje marzenia. Od wielu lat inwestował w nieruchomości i teraz zbiera tego owoce, jak sam mówi, “świętując życie”.
Tajemnicą swojego sukcesu dzieli się w swoich social mediach, a z jego rad korzysta wielu młodych sportowców. Między partyjkami golfa i podróżami po świecie miał okazję chwilę z nami porozmawiać i o biznesie, i o futbolu.
Jak tam życie po życiu, bo Instagram twierdzi, że całkiem spoko?
(śmiech) Teraz jest czas celebrowania życia. Świętuję życie, gram w golfa. Mam dużo czasu, nie mam żadnych stresów. To jest to, o czym zawsze marzyłem. Skończyłem karierę i mam wolność. Zawsze to był mój priorytet i tak właśnie jest teraz.
Nie ukrywam, że trochę postalkowałem twoje social media i faktycznie dużo jest tam o twoim biznesie i o tym co robisz po zakończeniu kariery. To wymaga na pewno jakiegoś zaangażowania z twojej strony. To nie jest tak, że to się samo robi. Ile masz faktycznie czasu, aby świętować życie, a ile poświęcasz na to, żeby doglądać tych biznesów?
Najzupełniej szczerze, ja nie mam prawie żadnej pracy. Mam ludzi, którzy ogarniają wszystko dla mnie w Portugalii. Mam firmę, która tego pilnuje. Mam telefon i dzwonią do mnie tylko jeżeli potrzeba jakichś zmian w moich apartamentach, jeśli ktoś zrobi jakieś szkody, albo po prostu jeśli konieczne jest jakieś ich odświeżenie. Na koniec miesiąca dostaję Excel, ile zarobiłem i to jest wszystko co robię. Więc jest tego niewiele i naprawdę mam dużo wolnego czasu. Budowałem to przez wiele lat. Chciałem mieć nieruchomości po zakończeniu kariery, które mi dają pieniądze. Skończyłem karierę i mogę jeździć na wakacje, grać w golfa, mogę robić to na co mam ochotę.
Wyświetl ten post na Instagramie
Ty zrobiłeś to, o czym wszyscy marzą. Masz 40 lat i finansową poduszkę, żeby móc spełniać swoje marzenia. Starasz się jednak też pomagać młodym sportowcom inwestować pieniądze. Czy to są jedynie te filmiki i wpisy, które umieszczasz w swoich social mediach, czy masz jakąś grupę ludzi, którym doradzasz, jak to wygląda?
Kiedy byłem przy końcu kariery, było wielu piłkarzy, którzy mnie pytali jak mogą inwestować w nieruchomości, żeby osiągnąć takie zabezpieczenie po zakończeniu przygody z piłką, aby cieszyć się życiem. Jest sporo osób, z którymi rozmawiam od czasu do czasu. Ostatnio jeden z trenerów pytał mnie o wynajem krótkoterminowy. Spotkaliśmy się nawet parę razy. Staram się pomagać jak mogę, nie tylko piłkarzom. Prowadzę webinary. Masz 20-25 lat kariery, ale co potem? Ja też sobie zadawałem to pytanie. Co będę robił potem? Dlatego budowałem to wszystko i dzisiaj mogę cieszyć się życiem.
A skąd u ciebie ta determinacja i konsekwencja? Jak jesteś młodym sportowcem i dostajesz duże pieniądze, to każdemu może zaszumieć w głowie. Skąd się wzięła dyscyplina w oszczędzaniu i inwestowaniu, o której tak dużo piszesz i mówisz na swoich profilach społecznościowych?
To dobre pytanie, bo miałem dużo szczęścia. Wiele lat temu przyjaciel mojej mamy, który przez wiele lat działał na rynku nieruchomości, głównie kupując, remontując i sprzedając mieszkania, namówił mnie abym inwestował razem z nim. Miałem 21 lat i tak to się zaczęło. Miałem to szczęście, że moim mentorem w tym biznesie była osoba, która miała już kilkunastoletnie doświadczenie. Uczyłem się wszystkiego od niego. Jak inwestować, jak zarabiać, aż przyszedł moment, że poszedłem na swoje.
Teraz ty chcesz być takim mentorem?
To jest duży problem, bo sportowcy wydają pieniądze na głupoty przez wiele lat. Myślą, że jak zarabiają dobre pieniądze dzisiaj, to tak będzie zawsze. To nie jest prawda. Musisz budować coś poza sportem, a kiedy skończysz karierę, będziesz miał kapitał z inwestowania. Ja robiłem to przez wiele lat i dzisiaj mam spokój. Gdybym tego nie robił, musiałbym dalej pracować. Każdy sportowiec musi zadać sobie pytanie: Co chcę robić po karierze? Moim celem zawsze była wolność.
Nie ciągnie cię do piłki? Nie chcesz być dalej w futbolu w jakiejś roli?
Grałem właśnie kilka dni temu na stadionie Lechii towarzyski mecz z przyjaciółmi i było super. Ale świat piłki jest trudny i twardy. Byłem w tym 25 lat. Nigdy nie mówię “nigdy”, ale teraz mam spokój, odpoczywam, gram w golfa. Ludzie tam są uśmiechnięci, jest dobra energia. Nie ma presji i opowiadania głupot. Teraz żyję bez stresu i to jest dla mnie w tej chwili najważniejsze.
Niedawno skończyłeś 40 lat. Dla mężczyzny to jest pewnego rodzaju magiczna data. Sam już mam to za sobą. W Polsce mamy nawet kultowy serial właśnie o 40-latku i jego rozterkach. A jak ty przeżyłeś ten moment?
Dla mnie to po prostu zmiana numeru. Same urodziny świętowałem w Polsce, z rodziną, znajomymi, bez żadnych szaleństw. Ale przyznam, że zacząłem ostatnio trochę myśleć o tym, że życie jest bardzo szybkie, trochę jak sprint, w którym wszyscy uczestniczymy. Mam wciąż potrzebę bycia aktywnym, poruszać się. Czy to bieganie, siłownia, golf. Pamiętam że jak skończyłem karierę myślałem, że wreszcie zjem sobie burgera albo pizzę czy ciastko, kiedy będę miał na to ochotę. A że żona też dobrze gotuje, to staram się po prostu trzymać formę.
Przejdźmy jednak do futbolu. Jak się zapatrujesz na najbliższy sobotni mecz? Czy Polska ma w ogóle jakiekolwiek szanse z Portugalią?
Portugalia jest zawsze faworytem. Polska ma wciąż przed sobą dużo pracy, aby wejść na ten poziom. Mecz w Szkocji był bardzo trudny dla naszej drużyny. Przeciwnik grał twardo w obronie. Myślę, że w zespole Probierza trochę widać progres, ale nadal trzeba lepiej wykorzystywać Lewandowskiego. Popatrz na Portugalię, która wie jak grać z Cristiano Ronaldo. W Polsce tego nie ma. To jest ten ofensywny styl, którego brakuje Biało-Czerwonym.
Jak już padło to nazwisko, to trudno nie zapytać o CR7. Podczas Euro jednak zawiódł i spadła na niego ogromna krytyka za brak goli przy tak wielu próbach. Za to w Lidze Narodów znów jego bramki dają Portugalii zwycięstwa. Kim dla reprezentacji Portugalii jest według ciebie Cristiano Ronaldo? Kulą u nogi, czy wciąż najważniejszym zawodnikiem?
Zawsze najlepsi piłkarze na świecie mają największą liczbę hejterów. To jest normalne. Oni są do tego przyzwyczajeni. Mamy mnóstwo ekspertów, dziennikarzy. Mogą sobie gadać, ale to nie ma znaczenia. Dla mnie Cristiano Ronaldo to najlepszy piłkarz w historii futbolu i wciąż to pokazuje. To jest gość, który ma 40 lat i jest głodny bramek każdego dnia. Pokazywał w najtrudniejszych momentach, że zawsze pomaga tej kadrze, a krytyka będzie zawsze. W Polsce też wiele osób krytykuje Lewandowskiego, a nikt nie widzi, że reprezentacja kompletnie nie gra w stylu, w którym on czuje się dobrze. Więc nic dziwnego, że czasem nie jest w stanie nic zrobić na boisku. Jak on nie dostanie piłki w polu karnym, to jak ma strzelać w kadrze?
A jak oceniasz aktualną reprezentację Portugalii? Czy ona jest silniejsza niż 2-4 lata temu, albo niż ta, która zdobywała mistrzostwo Europy w 2016 roku?
Na pewno jest dużo silniejsza niż wcześniej. Gramy jeszcze bardziej ofensywnie i to jest strzał w dziesiątkę. Mamy świetnego trenera Roberto Martineza. Miałem z nim kontakt, kiedy grałem w Szkocji. Ma dobre podejście do piłki i jest też rewelacyjny jako człowiek. Mamy też piłkarzy o niesamowitej jakości. Szkoda tego ćwierćfinału na Euro, przegranego z Francuzami po rzutach karnych, ale teraz w Lidze Narodów mamy już dwa zwycięstwa.
Wiadomo, że Ronaldo nie będzie wieczny. Bernardo Silva, Bruno Fernandes mają już trójkę z przodu. Kto z nowego pokolenia jest najbardziej ceniony w Portugalii?
Numer 1 to Joao Neves. Grał bardzo dobrze w Benfice, poszedł do PSG i dalej gra bardzo dobrze. Wszyscy o nim mówią. Jest Conceicao, który też radzi sobie w Juventusie. Dla mnie wciąż świetni są Rafael Leao i Joao Felix, ale nie wykorzystują w pełni swojego talentu. Mamy dużo młodych piłkarzy. Prawie co rok pojawia się ktoś nowy w reprezentacji, kto ma papiery na wielkie granie.
Wspomniałeś wcześniej o golfie. I tu nie sposób nie wymienić nazwiska Michała Probierza. Minęliście się wprawdzie w Lechii Gdańsk, ale może miałeś okazję spotkać się z nim na polu golfowym?
Dowiedziałem się, że braliśmy udział w jednym turnieju w Gdańsku, ale nie spotkałem go wtedy. Słyszałem, że gra on, że Jerzy Dudek dobrze sobie radzi. Coraz więcej piłkarzy sięga po golf. To jest świetna odskocznia.
Wyświetl ten post na Instagramie
Czyli jeśli będzie jakiś turniej golfowy dla piłkarzy to wchodzisz w to?
No pewnie (śmiech). Ja najczęściej grywam w Pasłęku niedaleko Gdańska. Jestem tam co najmniej dwa razy w tygodniu. Mam nawet turniej w najbliższą sobotę i chcę wygrać! Już jeden puchar mam i chcę iść do przodu.
Czyli jednak żyłka sportowca cały czas jest. Za piłką nie tęsknisz, ale golf chyba to wypełnia. Zresztą kiedy Michał Probierz wypowiada się o nowej sportowej pasji, też widać, że ma chęć wygrywania. A jak ty go oceniasz w roli selekcjonera? Znasz go przecież z Ekstraklasy. Trochę mówiłeś o tym, że nie do końca wykorzystuje Lewego.
Ja nie jestem od oceniania. Próbuje więcej atakować i to dobry kierunek. Daje szansę nowym piłkarzom. Polska potrzebuje młodych, ambitnych graczy. Myślę tu na przykład o Kacprze Urbańskim. Ale ja chcę jeszcze więcej ofensywy, bo jest potencjał. Bez strachu! Liga Narodów to jest idealne miejsce na eksperymenty i ryzyko.
Jak za Sousy? Wtedy graliśmy ofensywnie, Lewandowski strzelał, ale wyników nadal nie było.
Ale wtedy Polska była najbardziej ofensywna. Za Santosa był powrót do defensywy. Teraz znowu jest progres i czekam na więcej!
Nie mogę też nie zapytać cię o tak bliską ci Lechię Gdańsk. Śledzisz jej wyniki i to co dzieje się w klubie?
Jestem trochę z boku, ale czasem oglądam mecze Lechii. Nie wiem, co się dzieje w środku, ale jeżeli chodzi o samą drużynę, to mówiłem o tym już na samym początku sezonu – jest bardzo dużo młodych piłkarzy, ale Lechia potrzebuje doświadczenia. To nie jest już pierwsza liga, w Ekstraklasie gra się zupełnie inaczej. Jeżeli klub chce się spokojnie utrzymać, to musi zimą podpisać 4-5 piłkarzy z doświadczeniem i z odpowiednią jakością.
To już na sam koniec, jaki wynik będzie w sobotę?
I to jest najtrudniejsze pytanie. No oczywiście kibicuję Portugalii, ale żona może mi robić problemy (śmiech). Tak naprawdę serce jest podzielone na pół, więc może 1:1?
ROZMAWIAŁ PAWEŁ WOJCIECHOWSKI
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Flavio Paixao: Potrzebuję odpocząć od piłki, teraz zajmuję się nieruchomościami
- Łzy Flavio, fajerwerki i dym. Jak Gdańsk pożegnał Ekstraklasę? [REPORTAŻ]
- Cristiano Ronaldo i mecze w Polsce. Wygrał tu tylko raz!
- 900. gol Cristiano Ronaldo i wielki wybuch radości [WIDEO]