Reklama

Edi Andradina o finale Pucharu Polski: Nie ma mowy o zlekceważeniu przeciwnika

Bartosz Lodko

Opracowanie:Bartosz Lodko

30 kwietnia 2024, 16:34 • 2 min czytania 2 komentarze

Edi Andradina uważa, że w finale Pucharu Polski Pogoń Szczecin ruszy odważnie do przodu, natomiast Wisła Kraków będzie szukała swoich szans z kontrataków.

Edi Andradina o finale Pucharu Polski: Nie ma mowy o zlekceważeniu przeciwnika

49-latek rozegrał łącznie w Ekstraklasie 186 spotkań, z czego zdecydowaną większość – 139 – w barwach Pogoni Szczecin. Dla “Portowców” zdobył 37 bramek.

Już 2 maja Pogoń Szczecin zagra z Wisłą Kraków w finale Pucharu Polski. Jeżeli to zespół z woj. zachodniopomorskiego okaże się lepszy w najbliższy czwartek, wywalczy pierwsze trofeum w historii klubu.

– To finał i nie będzie łatwo. Nie ma mowy o zlekceważeniu przeciwnika. “Portowcy” zagrają z Wisłą, która występuje obecnie poziom niżej, lecz to cały czas wielka, historyczna marka. Pogoń na pewno zagra odważnie i narzuci swój styl gry. Zobaczymy tylko, czy przełoży się to na wynik. “Portowcy” muszą zachować czujność i pamiętać, że trzeba zabezpieczyć także grę w defensywie. “Biała Gwiazda” będzie się bronić i wyprowadzać kontrataki – tłumaczy w rozmowie z “TVP Sport” Andradina.

Brazylijczyk został również zapytany o ocenę dotychczasowej kadencji Jensa Gustafssona, który pracę w Szczecinie rozpoczął w czerwcu 2022 roku.

Reklama

– Kibice mają prawo do swojego zdania, ale trzeba pamiętać, że często kierują się emocjami. Gustafsson dostał od klubu zaufanie, władze zachowały cierpliwość i teraz wszyscy na tym skorzystali. Preferowany przez niego styl gry bardzo mi odpowiada. Pogoń gra ofensywnie i jest konsekwentna w tym, co chce robić na boisku, chociaż oczywiście nie zawsze wszystko się udaje. To jednak dobry kierunek. Jako byłego zawodnika cieszy mnie to, że Pogoń cały czas się rozwija. Klub jest poukładany, a prezes Jarosław Mroczek bardzo dba o organizację – tłumaczy Edi Andradina.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. FotoPyk

Swoją przygodę z Weszło, a w zasadzie z Weszło Junior, z którym jest związany od pięciu lat, rozpoczął od zagranicznego reportażu. Co prawda z oddalonej o kilkanaście kilometrów od polskiej granicy Karwiny, ale to już szczegół. Ma ten problem, że naprawdę za żadną drużynę nie trzyma kciuków, chociaż czasem może i by chciał.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Dobra wiadomość dla trenera Kolendowicza. Podstawowy zawodnik wraca do gry

Bartosz Lodko
0
Dobra wiadomość dla trenera Kolendowicza. Podstawowy zawodnik wraca do gry

Ekstraklasa

Ekstraklasa

Dobra wiadomość dla trenera Kolendowicza. Podstawowy zawodnik wraca do gry

Bartosz Lodko
0
Dobra wiadomość dla trenera Kolendowicza. Podstawowy zawodnik wraca do gry

Komentarze

2 komentarze

Loading...