Jacek Kiełb wraz z końcem minionego sezonu odwiesił buty na kołku. Nie miał zamiaru jednak odpoczywać. Z marszu zajął się trenerką – od początku tego sezonu jest asystentem Kamila Kuzery.
Były zawodnik Korony w programie “Cały Ten Sport” w radiu eM Kielce wypowiedział się o “przejściu na drugą stronę” i wrażeniach z perspektywy trenera: – Teoretycznie jestem w klubie, cały czas przy piłce, ale nie biorę w tym udziału. To trochę tak jak na podwórku. Wychodzisz z kolegami pokopać, ale stoisz z boku i nie możesz nic zrobić. Pierwsze pół roku było dla mnie tragiczne. Nie spodziewałem się, że będę to tak przeżywał. Starałem się z tym walczyć, ukrywać, ale nie mogłem. Te problemy widzieli koledzy z szatni, ale też Kamil Kuzera.
– Jakiś czasu temu brałem udział w ciekawym meczu w Warszawie. Brało w nim udział wielu dużo lepszych ode mnie zawodników, którzy osiągnęli dużo więcej niż ja – choćby Jacek Krzynówek, Tomasz Frankowski czy Maciej Żurawski. Rozmawiałem z nimi o tym, jak oni radzili sobie z odwieszeniem butów na kołek. Ten ostatni powiedział kiedyś w wywiadzie, że pierwszy rok przechodził bardzo ciężko. Wtedy, czytając ten wywiad, nie zdawałem sobie z tego sprawy – dodał.
– Brakuje mi adrenaliny. Staram się to wszystko wypełnić, ale nie jestem w stanie. Biegam, boksuję, jeżdżę na rowerze, ale brakuje mi tego czegoś. Podczas meczów na ławce są emocję, bardzo zależy mi na tym, aby Korona wygrała, jednak po końcowym gwizdku, pomimo wysiłku psychicznego, czegoś brakuje – zakończył 36-latek.
Kiełb dla Korony rozegrał 284 spotkania. W karierze występował także w Lechu Poznań (34 mecze) czy Termalice (44).
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Gliwice i Bournemouth. Tydzień dokańczania meczów z 2023 roku
- Włodarski: Yamal błyszczy w Barcelonie, a w Polsce boimy się dryblingu Borysa
- Ekstraklasa silna od podium w dół. Jak porównać poziom ligowych średniaków?
Fot. Newspix