Wydawało się, że po porażce 1:4 przy Bułgarskiej rewanż we Florencji będzie tylko formalnością dla Fiorentiny. Nic bardziej mylnego. Lech postawił bardzo ciężkie warunki, wygrał 3:2, a w pewnym momencie prowadził już 3:0. Na konferencji prasowej Vincenzo Italiano nie szczędził pozytywnych słów w kierunku polskiej drużyny, podkreślił, że “Kolejorz” był ich najtrudniejszym rywalem w Lidze Konferencji.
– Stało się to, czego się obawiałem. Doszło do powtórki z meczu z Bragą (w pierwszym 1/16 finału Fiorentina wygrała 4:0 z Bragą na wyjeździe, a w rewanżu u siebie wygrała 3:2, choć w pewnym momencie przegrywała już 0:2 – przyp. red.), kiedy przeciwnik grając spokojnie i bez presji strzelał nam bramki. Przeciwnik strzelał gole po każdym uderzeniu a to jest nie do pomyślenia. Rewanż wydawał się być formalnością, a tak nie było, w Europie nie można być niczego pewnym. Prowadząc po pierwszym meczu różnicą trzech goli zrobiłem zmiany, które dla mnie były normalne. Dziś sami sobie skomplikowaliśmy życie, ale zrealizowaliśmy cel – mówił Italiano.
Lech po golach Sosusy, Velde i Sobiecha od 69. minuty prowadził już 3:0, odrabiając straty z pierwszego spotkania. “Kolejorz” był na fali wznoszącej, ale mimo to Fiorentina w ostatnim kwadransie była w stanie się otrząsnąć po tych golach polskiej ekipy i odpowiedzieć dwoma trafieniami. – Lech Poznań był naszym najtrudniejszym rywalem w Lidze Konferencji Europy. Tym bardziej się cieszymy z naszego awansu do ćwierćfinału. Najważniejsze było przejść dalej i zrobiliśmy to. Pozytywna informacja jest też taka, że udało nam się zareagować po takich ciosach, jakie dostaliśmy od przeciwnika – zaznaczył Italiano.
– Co do spotkania, to do drugiej bramki był całkiem niezły mecz, może nie stworzyliśmy tyle sytuacji, co zawsze, ale jednak one były. Zareagowaliśmy jak prawdziwa drużyna i to pokazuje, że mamy charakter. Lech nie był łatwym rywalem, postawił nam bardzo trudne warunki. Jasne, należał nam się pewnie rzut karny w pierwszej połowie, ale potem znaleźliśmy taką siłę w sobie, żeby przechylić szalę na naszą korzyść w dwumeczu – dodał.
Fiorentina w półfinale Ligi Konferencji zagra z FC Basel, które wyeliminowało wczoraj francuską Niceę (4:3 w dwumeczu).
WIĘCEJ O LECHU POZNAŃ:
- Czy Lech ucieknie reszcie Ekstraklasy?
- Sztuka znajdywania bohaterów nieoczywistych – Velde, Sobiech (!), Sousa
- Dzięki za walkę, hej Lechu, dzięki za walkę!
Fot. Newspix