Reklama

Trener Pogoni przygotowany na zimowe zmiany. „Dotkną obrony”

06 grudnia 2025, 20:11 • 3 min czytania 0 komentarzy

Pogoń Szczecin prowadziła dziś do przerwy z Radomiakiem, ale ostatecznie tylko zremisowała u siebie 2:2. Rozczarowania nie krył po ostatnim gwizdku trener Thomas Thomasberg, który przyznał, że jego drużyna mogła zakończyć rok w nieco lepszy sposób.

Trener Pogoni przygotowany na zimowe zmiany. „Dotkną obrony”

Za nami trudny mecz. Rozmawialiśmy z zawodnikami o tym, żeby dali z siebie wszystko i myślę, że było to widać, nawet jeśli wynik nie jest tak dobry, jakbyśmy sobie tego życzyli. Do przerwy mieliśmy dużą kontrolę, rywale nie wykreowali sobie zbyt wielu sytuacji, w zasadzie jedną po stałym fragmencie gry. Zasługiwaliśmy na prowadzenie 2:0. My stworzyliśmy sobie tyle szans, że stać nas było na wygranie tego meczu. Potem padł gol z niczego dla rywali, ale nadal mieliśmy szanse. Czuję duży zawód, że nie udało się zwyciężyć – przyznał szkoleniowiec podczas konferencji prasowej.

Reklama

Thomas Thomasberg liczył na więcej. „Kończymy rok w niezbyt dobry sposób”

Portowcy zamykają więc rok kalendarzowy remisem, który musi budzić niedosyt. Dwa gole przewagi, solidna gra w pierwszej połowie i… klops. Ostatnie dni nie są łatwe dla fanów ekipy ze szczecina, ale trener Thomasberg dobrze to rozumie.

Po bardzo dobrym starcie kończymy rok w niezbyt dobry sposób. Mogliśmy z tego okresu wyciągnąć dużo więcej. Powiedziałem w szatni, że jesteśmy gotowi do rywalizacji, chcemy być silniejsi, wygrywać. W Ekstraklasie wygrana dwóch, trzech, czterech meczów pozwala ci patrzeć na ligę z zupełnie innej pozycji, perspektywy – zauważa szkoleniowiec.

I od razu deklaruje, że wiosna będzie dla Pogoni po prostu lepsza.

Trzy zwycięstwa sprawiają, że jesteś blisko szczytu, trzy porażki – że jesteś na dole. To szalona liga, różnice są niewielkie. Postaramy się usprawnić zespół, poznałem lepiej zespół oraz Ekstraklasę. Będziemy gotowi na zmiany, będziemy szukać piłkarzy, którzy nam pomogą. Postaramy się wzmocnić strukturę w defensywie, więc to jasne, że zmiany dotkną obrony czy środka pomocy. Nie chcę komentować poszczególnych nazwisk, widać, kto gra, kto nie gra. Rynek zweryfikuje, na kogo będzie nas stać i jakie będą możliwości. Na pewno chciałbym mieć też polskich piłkarzy, zawodników ze Szczecina, ale chodzi też o jakość, chcę po prostu wybrać najlepszych. Będziemy też starali się wzmocnić sztab szkoleniowy.

Zanosi się zatem na to, że zmiany w zespole i tak, mimo sporej przebudowy latem, są nieuniknione już tej zimy. Pozostaje czekać.

– Wrócimy do treningów trzeciego stycznia, mamy cztery tygodnie przerwy. Zawodnicy muszą wrócić do domów, odpocząć, spędzić święta z rodziną. Będziemy pracować nad tym, żeby strzelać 3-4 gole w każdym meczu i zachowywać przy tym czyste konto. To pół-serio, bo wiadomo, że będziemy pracować nad wieloma rzeczami, ogólnie. Musimy być gotowi fizycznie, psychicznie – podsumowuje Thomas Thomasberg.

CZYTAJ WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE NA WESZŁO:

Fot. Newspix

0 komentarzy

Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.

Rozwiń

Nie wszystko w futbolu da się wytłumaczyć liczbami, ale spróbować zawsze można. Żeby lepiej zrozumieć boisko zagląda do zaawansowanych danych i szuka ciekawostek za kulisami. Śledzi ruchy transferowe w Polsce, a dobrych historii szuka na całym świecie - od koła podbiegunowego przez Barcelonę aż po Rijad. Od lat śledzi piłkę nożną we Włoszech z nadzieją, że wyprodukuje następcę Andrei Pirlo, oraz zaplecze polskiej Ekstraklasy (tu żadnych nadziei nie odnotowano). Kibic nowoczesnej myśli szkoleniowej i wszystkiego, co popycha nasz futbol w stronę lepszych czasów. Naoczny świadek wszystkich największych sportowych sukcesów w Radomiu (obydwu). W wolnych chwilach odgrywa rolę drzew numer jeden w B Klasie.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama