Reklama

Co zostało z dawnego, wielkiego Szachtara Donieck?

AbsurDB

Autor:AbsurDB

23 października 2025, 11:30 • 8 min czytania 20 komentarzy

Szachtar Donieck dopiero drugi raz w historii zmierzy się z polskim klubem. Poprzednio – dwie dekady temu – także starł się z Legią Warszawa. Dziś jest to jednak zespół znaczący coraz mniej na piłkarskiej mapie Europy. Sprawdziliśmy zatem, co zostało z wielkiego Szachtara sprzed kilku lat. Okazuje się, że niewiele, ale niestety na Legię może to wystarczyć. Pocieszające jest, że mimo że to mecz wyjazdowy, kibice nie muszą szykować się na daleką podróż, bo spotkanie odbędzie się w Krakowie.

Co zostało z dawnego, wielkiego Szachtara Donieck?

Sprawdzamy, czy to rekord Polski. Będzie to też bezpośrednie spotkanie o wyższe miejsce w tabeli wszech czasów europejskich pucharów, w której oba kluby dziś ze sobą sąsiadują.

Reklama

Szachtar drugi raz zagra z polskim klubem i ponownie jest to Legia

Już sam fakt meczu Szachtara z polskim klubem jest wart odnotowania. W całej historii Górnicy grali z zespołem znad Wisły tylko raz – także z Legią w ostatniej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów prawie dwie dekady temu.

Jak na zespół, który jest w czołowej czterdziestce tabeli wszech czasów europejskich pucharów (zresztą podobnie jak Legia) i od trzydziestu lat gra w rozgrywkach UEFA rok w rok, tak rzadkie spotkania z Polakami to ewenement. Spośród krajów czołowej dwudziestki piątki rankingu UEFA, Szachtar rzadziej niż z naszymi przedstawicielami grał jedynie z klubami z Azerbejdżanu, z którymi nie mierzył się nigdy (oczywiście nie licząc meczów w lidze Związku Radzieckiego).

W 2022 roku zespół z Doniecka zagrał w towarzyskim meczu o pokój z Lechią Gdańsk. A w czwartek w końcu po prawie dwudziestu latach zmierzy się w oficjalnym spotkaniu z polskim klubem. Ponownie z Legią.

Kto wygra, ten będzie wyżej w tabeli wszechczasów

Jeszcze przed startem fazy ligowej Ligi Konferencji Legia w tabeli wszechczasów europejskich pucharów była wyżej od Szachtara dzięki bardzo mocnym dwóm ostatnim sezonom, w których awansowała do fazy pucharowej. Dziś po wygranej w Aberdeen to Ukraińcy wyprzedzają najbardziej doświadczony polski klub. Zdobyli dotąd 332 punkty w Europie, a Legia 331. Spotkanie w Krakowie będzie zatem bezpośrednim bojem o prymat dwóch historycznie potężnych zespołów tej części kontynentu!

Piotr Włodarczyk i Mariusz Lewandowski podczas meczu Legia - Szachtar z 2006 roku

Piotr Włodarczyk i Mariusz Lewandowski podczas meczu Legia – Szachtar z 2006 roku

Jeszcze kilka lat temu Szachtar wyraźnie wyprzedzał Legię. Co zatem się stało? Od kilku lat klub z Donbasu radzi sobie przeciętnie, szczególnie na tle wcześniejszych wysokich standardów, jakie sam sobie postawił. Nie chodzi już nawet o cofanie się do 2009 roku, gdy zdobył Puchar UEFA, czy gdy dwa lata później, kiedy grał w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Albo też do czasów, gdy Luiz Adriano w 2014 roku strzelił  w pomarańczowo-czarnych barwach pięć goli w meczu Ligi Mistrzów przeciwko BATE. Takim osiągnięciem mogą się pochwalić jedynie Messi i Haaland.

Nie trzeba wracać do aż tak zamierzchłej przeszłości, ale przecież jeszcze pięć lat temu Szachtar był w półfinale Ligi Europy, a niewiele później dwukrotnie pokonał Real Madryt.

Od kilku lat Szachtar w Europie zawodzi

W Lidze Mistrzów jeszcze w 2018 roku ukraiński klub wyszedł z grupy i sprawił duże problemy Romie:

Mecz Szachtara z Romą zapowiadał się na wyrównane spotkanie, w którym o zwycięstwie zadecydują indywidualne przebłyski pojedynczych zawodników. Nie spodziewaliśmy się jednak, że obejrzymy aż taką przewagę rzymian w pierwszej połowie i dla równowagi kompletną dominację Ukraińców po zmianie stron. Przeszli oni kompletną metamorfozę i ostatecznie wyszarpali zwycięstwo, które – gdyby nie nieskuteczność i świetna postawa Alissona – powinno być znacznie bardziej okazałe.

Od tego czasu właściwie co roku w fazie grupowej, a ostatnio ligowej, Szachtar zawodzi. W kolejnym sezonie zajął trzecie miejsce i po spadku do Ligi Europy poległ z Eintrachtem. Rok później w Lidze Mistrzów poszło mu podobnie, ale odbił sobie niepowodzenia w drugim pod względem ważności pucharze docierając do półfinału.

W 2020, 2022 i 2023 roku była to już jedynie co najwyżej faza 1/8 finału, a w 2021 roku klub zajął ostatnie miejsce w grupie, nawet za Sheriffem Tyraspol. W ubiegłym sezonie w nowej formule Szachtar zajął dopiero 27. miejsce w tabeli Ligi Mistrzów. Kiepsko idzie Górnikom nawet w meczach „domowych”. Oczywiście Doniecka zawodnicy Szachtara nie widzieli od ponad dziesięciu lat, jednak ostatnio ich wyniki w roli gospodarza są wyjątkowo słabe.

Po opuszczeniu Doniecka najpierw na rzecz Lwowa, potem Charkowa i Kijowa, w wyniku rosyjskiej inwazji Szachtar zmuszony został do rozgrywania meczów poza ojczyzną. Najpierw na stadionie Legii, potem w Hamburgu i Gelsenkirchen oraz w Lublanie, a teraz wylądował na stadionie Wisły w Krakowie.

Najkrótszy wyjazd w historii

Dzięki temu kibice Legii zaliczą najkrótszy wyjazd na swój mecz w europejskich pucharach w historii. Dwie ostatnie polskie stolice dzieli bowiem zaledwie 250 km w linii prostej. Dotąd rekordowy był niesławny wyjazd CWKS-u do Wilna na mecz Pucharu Intertoto. Zakończył się totalną kompromitacją i walkowerem dla Litwinów.

Miejmy nadzieję, że tym razem będzie znacznie lepiej. Krótki wyjazd Legii do Krakowa, na który kibice zamówili pociąg specjalny, nie będzie jednak odległościowym rekordem Polski. W 1971 roku Zagłębie Wałbrzych mierzyło się w Pucharze UEFA z klubem Sklo Union z czechosłowackich Teplic. Oba miasta w linii prostej dzielą zaledwie 174 km. Bliżej niż Legia miał też Górnik Zabrze do Trenczyna (a właściwie Myjawy, gdzie odbywał się mecz), Hutnik Kraków do Ołomuńca, czy też Amica i Dyskobolia do Berlina oraz niedawno Raków do Żyliny.

Kibice Szachtara podczas poprzedniego meczu z Legią. Jeszcze w Doniecku

Tąpnięcie w rankingu UEFA

Od awansu do Ligi Mistrzów w 2021 roku ich bilans „domowy” do końca 2024 roku był następujący: cztery wygrane, sześć remisów i pięć porażek. Właściwie jedyny cenny wynik w tych spotkaniach to wygrana z Barceloną w Hamburgu dwa lata temu, która i tak nic Szachtarowi nie dała.

W tym czasie nie potrafili wygrać nawet z Sheriffem, a Bayern i Real wpakowały im pięć goli, zaś Lipsk – cztery. Zresztą wcześniej też nie było lepiej, bo z 32 meczów domowych w Europie wygrali zaledwie dziesięć.

Właśnie w Lipsku potrafili jednak wygrać, podobnie jak w Antwerpii. Poza tymi dwoma meczami na siedemnaście kolejnych spotkań wyjazdowych nie wygrali… ani razu. Efekt? W połączeniu z kiepskimi wynikami pozostałych klubów, liga ukraińska spadła już na 28. miejsce w rankingu UEFA.

Symptomy poprawy

Tak źle było do początku tego roku. Ostatnie eliminacje, mimo że Szachtar zakończył je jedynie w Lidze Konferencji, trzeba ocenić jako udane. Wyraźnie wygrali z Ilvesem Tampere, a potem dwukrotnie z Besiktasem. W dwumeczu z Panathinaikosem nie padł żaden gol, a Grecy awans uzyskali dzięki rzutom karnym. W ostatniej rundzie udało się po dogrywce pokonać Servette, a w pierwszym meczu fazy ligowej – Aberdeen.

Jak to jednak możliwe, że Szachtar gra „tylko” w Lidze Konferencji? Kłopoty zaczęły się już w 2021 roku, gdy Dynamo Kijów wygrało ligę z jedenastoma punktami przewagi. Potem, po agresji rosyjskiej, Górnicy powrócili na tron na trzy lata, jednak ostatni sezon okazał się być katastrofalny.

Po raz pierwszy od… 1996 roku Szachtar wypadł poza czołową dwójkę ligi. Wyprzedziło go bowiem nie tylko Dynamo, ale nawet FK Ołeksandrija, czyli bardzo przeciętny klub wyceniany na 10 milionów euro (piętnaście razy mniej od Szachtara), a przez Optę klasyfikowany na poziomie czołówki polskiej… 1. ligi.

Ołeksandrija w całej swojej historii wygrała… jedno spotkanie w europejskich pucharach, osiem lat temu, na czternaście rozegranych. W aktualnej tabeli jest na trzynastym miejscu. Szachtar traci punkt do lidera – Krywbasu.

Co zostało z dawnego Szachtara?

Co zatem ma wspólnego dawny wielki Szachtar z obecnym? Weźmy pod uwagę ostatni wielki sukces klubu z Doniecka, którym było wygranie obu spotkań w fazie grupowej Ligi Mistrzów 2020/21 z Realem Madryt. Gdzie są dziś tamte chłopaki?

Do meczu w stolicy Hiszpanii goście przystąpili w następującym składzie: Trubin – Kornijenko, Bondar, Choczolawa, Dodo – Solomon, Marlos, Marcos Antonio, Maycon, Tete – Dentinho.

Bramkarz Trubin spełnia się dziś w Benfice, do której przeszedł za dziesięć milionów euro. Jego kolegą klubowym jest Heorhij Sudakow, który w meczu z Realem wszedł z ławki – tak samo jak Bohdan Wjunnyk występujący obecnie w Lechii Gdańsk.

Choczolawa osiągał jeszcze sukcesy w Kopenhadze (sprzedany za 2,5 miliona euro), ale na Euro 2024 z reprezentacją Gruzji nie pojechał, po czym zakończył sportową karierę, podobnie jak skrzydłowy Marlos. Kornijenko ostatni mecz rozegrał w 2024 roku.

Dodo odszedł do Fiorentiny za piętnaście milionów euro. Marcos Antonio do Lazio za kwotę o połowę mniejszą, ale regularne występy zalicza dopiero teraz w lidze brazylijskiej podobnie jak Maycon od… trzech lat wypożyczony do Corinthians. Do ojczyzny wrócił też Dentinho, zaś Tete został sprzedany do Galatasaray za zaledwie milion euro.

Reprezentujący Izrael Manor Solomon odszedł za darmo, dzięki przepisom FIFA do Tottenhamu, ale stamtąd był wypożyczany najpierw do Leeds, a teraz do Villarreal.

Tylko Bondar wciąż jest podstawowym stoperem Szachtara.

W rewanżowym meczu z Realem w Kijowie, także wygranym przez Ukraińców, zagrał także Mykoła Matwijenko, który do dziś jest w Szachtarze, a jego wycena sięga kilkunastu milionów euro. Artem Bondarenko i Juchym Konopla w 2020 roku ledwo ukończyli dwadzieścia lat i byli wypożyczeni do mniejszych klubów ukraińskich. Dziś są graczami pierwszej drużyny Szachtara, wycenianymi na co najmniej kilka milionów euro.

Fortuna z transferów

Pozostali gracze dzisiejszego Szachtara dołączyli do klubu w większości dopiero po rosyjskiej inwazji na Ukrainę w 2022 roku. W sumie Górnicy nie różnią się pod tym względem od Legii, której graczem Artur Jędrzejczyk jest od 2017 roku, a Bartosz Kapustka – od 2020 roku. Do tego trzeba oczywiście doliczyć wychowanka – Kacpra Tobiasza.

Gdzie są zatem różnice? Otóż Legia od sezonu 2020/21 sprzedała zawodników za niecałe pięćdziesiąt milionów euro. Szachtar w tym czasie miał przychody transferowe na poziomie… pięciokrotnie wyższym. Samego Mudryka sprzedał do Chelsea za siedemdziesiąt milionów. Zawieszonemu obecnie za doping skrzydłowemu w czasie pamiętnych meczów z Realem dopiero kończył się okres wypożyczenia do Czernihowa. Zaczął grać dla Szachtara w europejskich pucharach dopiero w 2021 roku.

Czy Szachtar przełoży olbrzymią przewagę finansową na dominację piłkarską nad Legią? Nie wiadomo. Jego skład wyceniany jest wciąż na kwotę prawie czterokrotnie wyższą niż Legii. Także ranking Elo wyżej stawia Ukraińców, ale już Opta twierdzi, że klub z Doniecka jest minimalnie gorszy od warszawiaków. 

CZYTAJ WIĘCEJ PRZED CZWARTKIEM Z LIGĄ KONFERENCJI:

Fot. Newspix.pl

20 komentarzy

Kocha sport, a w nim uwielbia wyliczenia, statystki, rankingi bieżące i historyczne, którymi się nałogowo zajmuje. Kibic Górnika Wałbrzych.

Rozwiń

Najnowsze

Niemcy

Miał być hit, a wyszła niespodziewana demolka. Eintracht ośmieszony

redakcja
0
Miał być hit, a wyszła niespodziewana demolka. Eintracht ośmieszony
Reklama

Liga Konferencji

Reklama
Reklama