W końcu gramy mecz towarzyski z jakimś nieoczywistym rywalem! Jak się chce awansować do finałów mistrzostw świata, to trzeba się przecież jakoś nauczyć tego, jak gra się poza Europą, żeby nie było zaskoczenia jak w 2018 roku. Spotkanie z Nową Zelandia będzie dopiero dwunastym naszym starciem z przeciwnikiem z innego kontynentu od 2014 roku. Jak sobie radzimy z rywalami reprezentującymi inne gałęzie geograficzne światowej piłki nożnej?

Postanowiliśmy to sprawdzić.
Mecze Polski z rywalami z innych kontynentów w ostatnich latach. Jak nam szło?
Oto lista naszych meczów z rywalami spoza Europy po 2014 roku:
Mistrzostwa świata 2022:
- Argentyna 0:2
- Arabia Saudyjska 2:0
- Meksyk 0:0
Towarzyski 2022:
- Chile 1:0
Mistrzostwa świata 2018:
- Japonia 1:0
- Kolumbia 0:3
- Senegal 1:2
Towarzyskie 2017-2018:
- Chile 2:2
- Korea Południowa 3:2
- Nigeria 0:1
- Meksyk 0:1
- Urugwaj 0:0
Dwanaście meczów: cztery zwycięstwa, trzy remisy, pięć porażek. W aż połowie spotkań nie daliśmy rady strzelić choćby jednego gola. Łączny bilans bramek wynosi 10:13. Oczywiście jest w gronie naszych rywali Argentyna, ale pozostałe reprezentacje to światowi średniacy. Mimo tego nasze wyniki nie były zbyt dobre.
Mundial w Rosji to oczywiście mecz otwarcia, mecz o wszystko i mecz o honor. W Katarze było lepiej. Udało się w końcu nie przegrać pierwszego spotkania – z Meksykiem, choć żal było zmarnowanego karnego. Z Arabią w końcu – po raz pierwszy od 1986 roku – udało się wygrać mecz o coś w finałach mistrzostw świata. Spotkanie z ekipą Messiego było tak naprawdę korespondencyjnym pojedynkiem z Meksykiem, który wygraliśmy i wyszliśmy z grupy.
Towarzysko niby ostatni raz przegraliśmy z rywalem spoza Europy w 2018 roku, ale głownie dlatego, że od tego czasu zagraliśmy taki sparing tylko raz. Chile przeważało nad nami techniką i całkowicie zdominowało posiadanie piłki, ale jedynego gola strzelił Krzysztof Piątek.
Poprzedni sparing to… także mecz z Chile z 2018 roku, który kończył serię pięciu potyczek z przeciwnikami z innych kontynentów.

Trzeba nauczyć grać się z dalekimi krajami
Brakuje nam doświadczenia w starciach z przeciwnikami spoza Europy. Potem raz na cztery lata okazuje się, że kompletnie nie potrafimy zmierzyć się z innym stylem gry. Odpowiedzią czasem jest poszukiwanie podobnych rywali. Tyle tylko, że tak jak właśnie w 2018 roku, kończy się zazwyczaj dobieraniem ich na zasadzie kryteriów rasowo-geograficznych. Rozumiecie: Japonię w sparingu będzie nam symulowała Korea Południowa, Kolumbię – Chile, a Senegal – Nigeria. Proste: rywale są do siebie podobni i leżą blisko siebie. Potem na mundialu okazało się, że przeciwnicy grają jednak inaczej niż ich sąsiedzi z tego samego kontynentu.
Z Nową Zelandią doświadczenie przyda się nam jednak w niewielkim stopniu, bo na mundialu raczej na nią nie trafimy. Będzie wraz z nami w ostatnim koszyku, chyba że awansujemy bezpośrednio z pierwszego miejsca w grupie eliminacyjnej, na co się jednak nie zanosi.
Inną kwestią jest to, że Nowa Zelandia jest najsłabszym naszym przeciwnikiem spoza kontynentu od lat. Zbliżony do niej poziom prezentowała w 2012 roku Republika Południowej Afryki, którą pokonaliśmy 1:0 w debiucie Arkadiusza Milika. Czy mocniejsza jest RPA, czy All Whites – to starcie sami zainteresowani woleliby pewnie rozstrzygnąć w meczu rugby, ale ostatnim jednoznacznie niżej notowanym od Nowej Zelandii przeciwnikiem były Tajlandia i Singapur podczas Pucharu Króla w 2010 roku.
Oczywiście nie chodzi o rozgrywki pod patronatem króla Hiszpanii, tylko King’s Cup organizowany w Tajlandii. Podczas egzotycznego wyjazdu wystąpiło wielu zawodników, którzy później w niewielkim stopniu przydali się reprezentacji, jak Sebastian Przyrowski, Łukasz Mierzejewski, Tomasz Bandrowski, Maciej Iwański, Tomasz Brzyski, Patryk Małecki, Marcin Robak, Tomasz Nowak, Jakub Tosik, Jacek Kiełb czy Dawid Nowak. Ale trzeba też uczciwie przypomnieć, że wystąpił wtedy Robert Lewandowski, a debiutował w kadrze Kamil Glik.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Piątek, Frankowski, Kapustka i inni. Oni mają sporo do udowodnienia w kadrze
- Nowa Zelandia – jaki to rywal i po co Polska z nią gra? [WIDEO]
- Z Nową Zelandią wygrała nawet kadra Zbigniewa Bońka
Fot. Newspix.pl