Reklama

Kacper Chodyna widzi pozytywy po porażce Legii. „To mogło się podobać”

Aleksander Rachwał

03 października 2025, 09:26 • 2 min czytania 12 komentarzy

Legia Warszawa przegrała 0:1 z Samsunsporem na własnym stadionie w meczu pierwszej serii gier fazy ligowej Ligi Konferencji. Po ostatnim gwizdu spotkanie podsumował skrzydłowy Wojskowych Kacper Chodyna.

Kacper Chodyna widzi pozytywy po porażce Legii. „To mogło się podobać”

Największą niespodzianką w związku z meczem był skład, jaki na to spotkanie wystawił trener Legii Edward Iordanescu. W wyjściowej jedenastce znaleźli się niemal sami gracze, którzy zazwyczaj pełnią rolę rezerwowych.

Reklama

Legia Warszawa – Samsunspor 0:1. Chodyna: Nie wyglądało to najgorzej

Kacper Chodyna przyznał, że zespół spodziewał się, że trener dokona rotacji w składzie.

Może nie byliśmy zaskoczeni, bo w tygodniu dostawaliśmy sygnały, że może być sporo zmian, ale na pewno wymiana prawie całej jedenastki to duża rzecz. Na pewno było troszkę inaczej niż w takim ustawieniu, w jakim zazwyczaj graliśmy. Musieliśmy się trochę docierać, ale myślę, że nie najgorzej to wyglądało. Z minuty na minutę się rozkręcaliśmy – ocenił piłkarz w rozmowie z Polsat Sport.

Gracz Legii odniósł się także do straconej bramki.

Nie widziałem też sytuacji, więc ciężko mi powiedzieć, ale na pewno dało się temu zapobiec, bo wiedzieliśmy, że ich siłą są szybcy skrzydłowi i kontrataki. Dla nich było łatwiej, bo mogli się troszkę cofnąć i próbować gry z kontry, a my musieliśmy napierać. Nam czas uciekał, a nie im – zauważył Chodyna.

Piłkarz nie uważa jednak, by we wczorajszej grze Legii wszystko było złe.

Pozytywy? Na pewno gra z piłką, myślę, że to mogło się podobać. Rozgrywanie, o którym mówił trener, że mamy je kontynuować, było na plus. Wiadomo, że wykończenie musi być lepsze i musimy sobie stworzyć trochę więcej sytuacji pod bramką, bo dochodziliśmy do szesnastego metra, a potem brakowało konkretu – przyznał 26-latek.

Skrzydłowy podsumował również swój występ.

– Myślę, że po tej kontuzji dałem z siebie wszystko. Nie powiem, że jestem zadowolony, ale spełniłem swoje zadanie – stwierdził Kacper Chodyna.

WIĘCEJ O LIDZE KONFERENCJI NA WESZŁO:

12 komentarzy

Zainteresowany futbolem od kiedy jako 10-latek wziął wolne w szkole żeby zobaczyć pierwszy w życiu mecz reprezentacji Polski na mistrzostwach świata. Na szczęście później zobaczył też Ronaldo wygrywającego mundial, bo mógłby nie zapałać uczuciem do piłki. Niegdyś kibic ligi hiszpańskiej i angielskiej, dziś miłośnik Ekstraklasy i to takiej z gatunku Stal Mielec – Piast Gliwice w poniedziałkowy wieczór.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Liga Konferencji

Reklama
Reklama