Reklama

Łączona jedenastka Legii, Lecha, Rakowa i Jagi. Kto zagrałby w Lidze Konferencji?

Paweł Paczul

02 października 2025, 15:47 • 3 min czytania 34 komentarzy

Mamy cztery drużyny w Lidze Konferencji, ale co jeśli moglibyśmy wystawić jeden zespół złożony z tych czterech – jak wysoko ocenilibyśmy jego jakość? Cóż, w rzeczywistości to się nigdy nie wydarzy, natomiast od czego jest „papier” i dyskusja, tutaj możemy zrobić wszystko.

Łączona jedenastka Legii, Lecha, Rakowa i Jagi. Kto zagrałby w Lidze Konferencji?

Przygotowaliśmy więc taką jedenastkę, która – w naszej ocenie – miałaby największe szanse w rywalizacji na tym poziomie. No i tutaj ważna uwaga: mimo wszystko staraliśmy się zachować realizm. To znaczy chcieliśmy uniknąć nadmiernego mieszania pozycjami i na przykład grać 3-4-3, gdzie trójkę stoperów tworzyliby Pereira, Wszołek i Piątkowski. Pod względem nazwisk wyglądałoby to ładnie, pod względem sensu na boisku – niekoniecznie. Tak więc ma ta jedenastka swoje luki, bo też po prostu nasze kluby mają luki i nawet przy takiej zabawie nie ma co ich sztucznie uzupełniać.

Reklama

Jedziemy.

W bramce Kacper Tobiasz. Jeszcze niedawno wydawałoby się to niemożliwe, ale bardzo się poprawił i już niejednokrotnie ratował zespół w tym sezonie. Mogłoby się tak zdarzyć, że gdyby nie on, to w ogóle nie korzystalibyśmy z Legii w tym tekście, bo bez niego Legii w pucharach by nie było. Mimo wszystko można było się zastanawiać nad Abramowiczem, ale statystyki pokazują, że to golkiper Wojskowych częściej ratował swój zespół przed stratą bramki. Trelowski i Mrozek się nie liczyli, bo nie są tak błyskotliwi, jak byli (szczególnie ten drugi).

Z obroną był kłopot. Z bokami nie, bo na prawej stronie można wystawić Pereierę, na lewej Wszołka i nie mieć większych obaw, że sobie poradzi (choć zwraca uwagę fakt, że lewi obrońcy to nie jest główny argument pucharowiczów).

Liga Konferencji – skład złożony z Lecha, Legii, Jagiellonii i Rakowa

Ale środek…? Ten z Lecha nie dojeżdża. Ten z Jagiellonii wciąż bywa radosny. Ostatecznie wybór pada więc na PiątkowskiegoSvarnasa, natomiast nie jest to wybór typu mur-beton, absolutni liderzy, bez nich drużyna nie ma sensu. Cóż – ktoś tam musi grać, a Piątkowski dobrze wszedł do Legii i – jeśli zdrowie pozwoli – jest spora szansa, że na przestrzeni całego sezonu spokojnie się obroni, a Svarnas w trudnych częstochowskich warunkach jako tako trzyma poziom, na pewno nie zaliczył takiego zjazdu jak choćby Arsenić. Zresztą choćby zeszły sezon pokazał, że to bardzo dobry obrońca i wypada mu zaufać.

Bo jeśli nie oni, to kto? Trudno dać sobie rękę uciąć, że Kapuadi czy Vital byliby lepszymi wyborami.

W środku pomocy mamy ElitimaSzymańskiego, którzy zapewniają dobry balans między defensywą a ofensywą. Ten pierwszy to po prostu kozak, piłkarz chyba wciąż nie dość doceniany, a ten drugi udanie wszedł do Legii i jest jakościową poprawą od czasu Augustyniaka. Na skrzydłach Palma Imaz, dwóch znakomitych zawodników, oczywiście Hiszpan mógłby sobie krążyć w tej drużynie tak, jakby chciał.

Były inne opcje, owszem. Na przykład Imaza przesunąć do środka, a z boku ustawić Bengtssona, który jest bardzo obiecujący. Nie wolno też zapominać o Pietuszewskim, Urbańskim czy Ivim. Ale na razie ławka. Mocna ławka.

W ataku IshakPululu. Obaj chyba bez kontrowersji – pierwszy dwanaście goli w tym sezonie, drugi siedem. Gdyby zdrowy był Nsame, zapewne dyskusja okazałaby się w tym wątku ciekawsza, ale stało się, jak się stało. Rajović na razie nie okazał się lepszy od jednego i drugiego, Brunes ma swoje problemy, a Makuch i Rondić… Może gdyby powstała trzecia jedenastka czterech zespołów – to wtedy.

Jak wam się to widzi, co byście zmienili? Bo że coś – to na pewno!

CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZLO O LIDZE KONFERENCJI:

Fot. Newspix

34 komentarzy

Na Weszło pisze głównie o polskiej piłce, na WeszłoTV opowiada też głównie o polskiej piłce, co może być odebrane jako skrajny masochizm, ale cóż poradzić, że bardziej interesują go występy Dadoka niż Haalanda. Zresztą wydaje się to uczciwsze niż recenzowanie jednocześnie – na przykład - pięciu lig świata, bo jeśli ktoś przekonuje, że jest w stanie kontrolować i rzetelnie się wypowiedzieć na tyle tematów, to okłamuje i odbiorców, i siebie. Ponadto unika nadmiaru statystyk, bo niespecjalnie ciekawi go xG, półprzestrzenie czy rajdy progresywne. Nad tymi ostatnimi będzie się w stanie pochylić, gdy ktoś opowie mu o rajdach degresywnych.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Liga Konferencji

Reklama
Reklama