Mogło by się wydawać, że transfery tego typu są jedynie skokiem na kasę i piłkarze decydują się na nie bez dłuższego zastanowienia. Wygląda jednak na to, że Krzysztof Piątek wiele aspektów przemyślał przed przeprowadzką do Kataru i teraz faktycznie ma to, czego naprawdę chciał. Stabilizację, spokój i duży komfort życia.

– Wiedziałem, czego się mogę spodziewać. Podjęliśmy taką decyzję, bo wiedzieliśmy, że to spokojny kraj, przede wszystkim bardzo bezpieczny. Byliśmy przed podpisaniem kontraktu zobaczyć miasto i wszystko bardzo nam się podobało. Nic więcej nie trzeba, tylko dobrze się przygotować do meczu i grać – zapewnia reprezentant Polski w rozmowie z portalem Flashscore.
Krzysztof Piątek zadowolony w Katarze. „Wszystko jest na wysokim poziomie”
Piątek w pięciu ligowych meczach strzelił już cztery gole. Początkowo jeszcze miał pewne problemy, ale w końcu przełamał je efektownym hat-trickiem z UmmSalal. Przyczyn lekkiego falstartu swojego i kolegów Polak upatruje w… pogodzie. – Zaczęliśmy obóz przygotowawczy tutaj, gdzie było bardzo gorąco. Potem pojechaliśmy do Holandii na trzy tygodnie. Po powrocie trenowaliśmy przez tydzień praktycznie cały czas na stadionie z klimatyzacją i nie odczuliśmy tego upału przed ligą, bo skupiliśmy się na meczu Ligi Mistrzów – wylicza cały ciąg wydarzeń napastnik. – Zagraliśmy ten mecz i później wróciliśmy na normalne boiska, gdzie ten upał znowu dał się we znaki. Naprawdę pierwsze dwa ligowe spotkania ja, a pod względem fizycznym chyba cała drużyna, nie czuliśmy się dobrze w tej pogodzie – przyznał Krzysztof Piątek.
Teraz już jednak wszystko ma być w należytym porządku, co zdają się również potwierdzać wyniki. Polak podkreśla wyraźnie, że jest zadowolony z gry w Katarze, a tamtejsza liga ma naprawdę spory potencjał. – Mają specjalny system szkolenia młodzieży, wszystko jest na wysokim poziomie i nawet u nas mamy dwóch, trzech chłopaków, którzy stamtąd wskoczyli do drużyny. Widać, jak wysokie mają umiejętności, jakie przygotowanie fizyczne. To wszystko idzie w bardzo dobrym kierunku – ocenia Piątek.
I pewnie można śmiało jego ocenie zaufać, przynajmniej w pewnym stopniu. Wszak trochę już w piłce zobaczył i miał okazję z bliska podglądać największe ligi na świecie. Pytanie tylko, gdzie Katarczycy mają swój piłkarski sufit?
CZYTAJ WIĘCEJ O PIŁCE NOŻNEJ NA WESZŁO:
- Bolesny debiut Kajratu w Lidze Mistrzów. Udany mecz Sylwestrzaka
- Sensacyjny lider. Tak wygląda tabela Ligi Mistrzów
- Trela: Kopę lat! Wielkie firmy dawno niewidziane w Lidze Mistrzów
Fot. Newspix