Reklama

Raków Częstochowa czeka na decyzję ws. Maccabi. Wojciech Cygan: Ta zwłoka budzi niepokój

Aleksander Rachwał

Opracowanie:Aleksander Rachwał

17 września 2025, 14:31 • 3 min czytania 19 komentarzy

Minął już ponad miesiąc od meczu Maccabi Hajfa – Raków Częstochowa podczas którego doszło do skandalicznego zachowania kibiców z Izraela. UEFA wszczęła postępowanie w tej sprawie, ale jego efektów jak na razie nie widać. Zaniepokojony tym faktem jest prezes rady nadzorczej Rakowa, Wojciech Cygan.

Raków Częstochowa czeka na decyzję ws. Maccabi. Wojciech Cygan: Ta zwłoka budzi niepokój

Transparent z haniebnym hasłem „Murderers since 1939”, obraźliwe gesty, inscenizacja stosunku seksualnego z kukłą owiniętą polską flagą – tego wszystkiego dopuścili się kibole Maccabi podczas sierpniowej rywalizacji z Rakowem w eliminacjach Ligi Konferencji. Wszystko to zostało udokumentowane w licznych materiałach wideo i na zdjęciach, a jednak UEFA nadal nie wyciągnęła żadnych konsekwencji wobec klubu z Izraela.

Reklama

Trwa postępowania UEFA ws. Maccabi Hajfa. Wojciech Cygan: Liczymy na wsparcie

Zrobiliśmy bardzo dużo, żeby UEFA podjęła w tej sprawie mądre, szybkie i radykalne decyzje. Na chwilę obecną niestety nie mamy żadnych informacji w tym temacie – przyznał w rozmowie z Przemysławem Langierem Wojciech Cygan.

Zaraz po meczu wiele osób publicznych, w tym prezes PZPN czy politycy, oferowali Rakowowi wsparcie w działaniach na rzecz ukarania Maccabi. Prezes rady nadzorczej wicemistrza Polski liczy, że osoby te nie rzucały słów na wiatr.

Zainteresowanie polityków było, ale były też inne wydarzenia w świecie polityki, nie tylko to. Niemniej, jeśli ktoś się zaangażował, to wydaje się, że powinien pomóc, żeby ta sprawa została zakończona w najlepszy sposób. My jesteśmy w specyficznej sytuacji jako klub, ponieważ jesteśmy połączeni pewnym układem z UEFA, federacja co chwile zajmuje się sprawami związanymi z Rakowem, więc my pewnie nie jesteśmy najlepszym organem do tego, by ponaglać, upominać się i walczyć – wyjaśnił Cygan.

Działacz obawia się, że im więcej czasu mija, tym mniejsze szanse, że sprawa doczeka się słusznego rozstrzygnięcia.

Nie dalej niż kilka dni temu rozmawiałem z ludźmi w klubie, konsultowaliśmy się też z naszym prawnikiem w sprawie tego, co możemy zrobić, żeby ten temat nie umarł, żeby nie zakończył się tak, że za dwa miesiące już nikt nie zapyta, a za trzy zapomnimy, że w ogóle coś takiego miało miejsce. Pamiętajmy, że skala tego, co wydarzyło się wtedy w Debreczynie to było coś niespotykanego i nie możemy pozwalać na tego typu zachowania w stosunku do flagi, do prawdy historycznej – zauważył przedstawiciel Rakowa.

Absolutnie liczymy na to, że PZPN czy ludzie, którzy deklarowali wsparcie w mediach społecznościowych wrócą do tematu i nam pomogą. My też zastanawiamy się co zrobić, bo ta zwłoka budzi pewien niepokój. Rozumiem, że trwa postępowanie, ale w innych trwa to szybciej – podsumował Wojciech Cygan.

WIĘCEJ O RAKOWIE, MACCABI I UEFA NA WESZŁO:

Fot. Newspix

19 komentarzy

Zainteresowany futbolem od kiedy jako 10-latek wziął wolne w szkole żeby zobaczyć pierwszy w życiu mecz reprezentacji Polski na mistrzostwach świata. Na szczęście później zobaczył też Ronaldo wygrywającego mundial, bo mógłby nie zapałać uczuciem do piłki. Niegdyś kibic ligi hiszpańskiej i angielskiej, dziś miłośnik Ekstraklasy i to takiej z gatunku Stal Mielec – Piast Gliwice w poniedziałkowy wieczór.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama