Reklama

Media: Raphinha wściekły na Ancelottiego. „Podwójne standardy”

Aleksander Rachwał

10 września 2025, 11:27 • 2 min czytania 8 komentarzy

Brazylia przegrała 0:1 z Boliwią w meczu ostatniej kolejki eliminacji do mistrzostw świata w strefie południowoamerykańskiej. W drużynie Canarinhos mecz na ławce rezerwowych rozpoczął Raphinha, który pojawił się na boisku w drugiej części spotkania. Jak donosi kataloński „Sport”, gwiazdor Barcelony miał być niezadowolony, że selekcjoner Carlo Ancelotti wpuścił go na murawę w tym meczu.

Media: Raphinha wściekły na Ancelottiego. „Podwójne standardy”

Brazylia miała zapewniony awans do mistrzostw świata już wcześniej. Dwa ostatnie mecze z Chile i Boliwią nie miały już dla niej większego znaczenia. Mimo to, powołanych zostało wielu etatowych reprezentantów, w tym m.in. Raphinha, który mecz z Chilijczykami rozpoczął w wyjściowym składzie, a w spotkaniu z Boliwijczykami wszedł na murawę na ostatnie pół godziny.

Reklama

Media: Raphinha wściekły na Ancelottiego. „Niepotrzebny wysiłek”

Na zgrupowaniu nie pojawili się natomiast zawodnicy Realu Madryt – Vinicius Junior, Rodrygo i Eder Miliato. Zdaniem „Sportu” fakt, że Ancelotti – który do końca ubiegłego sezonu trenował Real Madryt – daje odpocząć swoim byłym podopiecznym, a w tym czasie powołuje zawodnika Barcelony, to przejaw stronniczości i stosowania podwójnych standardów.

Wysiłek związany z grą w bardzo nieprzyjaznym środowisku okazał się niepotrzebny dla Raphinhi i reszty zawodników, którzy wyszli na boisko, aby odwrócić losy meczu, w którym Ancelotti, samolubnie, chciał jedynie pozostać niepokonany jako trener Brazylii – pisze „Sport”.

Spotkanie z Boliwią było dla Brazylii trudne z uwagi na ciężkie warunki, w jakich przyszło je rozgrywać – w niskiej temperaturze, na wysokości ponad czterech tysięcy metrów.

Gdy drużyna zmusza cię do gry na wysokości 4000 metrów nad poziomem morza, żeby wygrać mecz, myślę, że to bardzo szkodzi innym drużynom. A potem, w tak wyrównanym meczu, jak ten, który graliśmy, sędzia wymyślił rzut karny. Myślę, że to jeszcze bardziej utrudnia nam grę na boisku – mówił po meczu zirytowany Raphinha.

Barcelona rozegra swój najbliższy mecz ligowym w niedzielę, a jej rywalem będzie Valencia. Z uwagi na daleką podróż możliwe, że Raphinha nie znajdzie się w pierwszym składzie na to spotkanie.

CZYTAJ WIĘCEJ O ELIMINACJACH DO MISTRZOSTW ŚWIATA:

Fot. Newspix

8 komentarzy

Zainteresowany futbolem od kiedy jako 10-latek wziął wolne w szkole żeby zobaczyć pierwszy w życiu mecz reprezentacji Polski na mistrzostwach świata. Na szczęście później zobaczył też Ronaldo wygrywającego mundial, bo mógłby nie zapałać uczuciem do piłki. Niegdyś kibic ligi hiszpańskiej i angielskiej, dziś miłośnik Ekstraklasy i to takiej z gatunku Stal Mielec – Piast Gliwice w poniedziałkowy wieczór.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Mistrzostwa Świata 2026

Reklama
Reklama