Jan Urban odpowiedział na pytania dziennikarzy podczas konferencji prasowej po meczu Polska – Finlandia, wygranym przez Biało-Czerwonych 3:1. Szkoleniowiec podsumował spotkanie i podzielił się swoimi wnioskami na temat gry naszego zespołu.

Za reprezentacją Polski premierowe zgrupowanie pod wodzą nowego selekcjonera. Jan Urban w swoich dwóch pierwszych meczach zremisował na wyjeździe z Holandią wygrał u siebie z Finlandią. W parze dobrymi z wynikami, wokół zespołu ponownie pojawiła się pozytywna atmosfera.
Polska – Finlandia 3:1. Jan Urban: W zespole jest fajna atmosfera
– Każdy trener ma swoje spojrzenie. Ja patrzę inaczej, moi poprzednicy patrzyli inaczej, ale każdy chce jak najlepiej. Dzisiaj możemy powiedzieć, że punkt zdobyty z Holandią jest bardzo ważny, bo dołożyliśmy trzy punkty z Finlandią, z którą będziemy walczyć o drugie miejsce. Będziemy próbowali wygrać wszystkie mecze, ale to może nie pomóc zająć pierwsze miejsce. Mentalnie każdy trener robi to inaczej, być może ma swoich faworytów, ulubiony styl – zauważył.
– Ja mówiłem, że lubię piłkę, na którą kibic przychodzi z przyjemnością. Nie jest łatwa, bo wymaga gry kombinacyjnej. Nasz sposób gry jest dobrze dostosowany do możliwości naszych zawodników, przede wszystkim skrzydłowych, którzy mają szybkość, drybling. Chcemy to wykorzystać. Jeśli kogoś zmieniamy, wprowadzamy podobnego gracza. Ale jest jeszcze dużo do zrobienia. Robimy zbyt mało zmian orientacji gry, gdzie w ten sposób jest łatwiej wykreować przestrzeń, na której zawodnik może się rozpędzić. Wszystko, co dzieje się na dużej szybkości, jest groźniejsze niż atak pozycyjny. Atak pozycyjny? Oczywiście, ale są drużyny, które mogą sobie na niego pozwolić i są takie, które nie mają aż tak wysokiego poziomu, by grać nim dobrze – wyjaśnił Urban.
Selekcjoner chciałby, aby pozytywna atmosfera ze zgrupowania wpłynęła na piłkarzy, także tych, których podczas ostatnich meczów zabrakło.
– Mówiłem już o stabilizacji, że wynika ona po części z tego, że nie mamy nie wiadomo jakiego wyboru. Kogo możemy wskazać, oprócz zawodników, którzy są na kadrze? Jeden wskaże tego, ktoś kogoś innego. Na dzisiaj jest jak jest, uważam, że nie jest źle. Mam nadzieję, że zawodnicy będą grali w swoich klubach. Niektórzy zmienili zespoły i ich stan emocjonalny jest na fajnym poziomie. Jeśli im nie przeszkadzasz, to chcą go też pokazać na boisku. Nie wiem czy Cash, Wiśniewski i Kamiński są wygranymi zgrupowania. W całym zespole jest fajna atmosfera. Wydaje mi się, że doprowadziliśmy do tego, że zawodnicy będą chcieli na reprezentację przyjeżdżać. Ci, którzy byli na zgrupowaniu, będą rozmawiali o nim z tymi, którzy byli nieobecni – stwierdził szkoleniowiec.
Trener przyznał też, że Finowie nieco zaskoczyli nas jakością swojego pressingu.
– Zgadzam się, że mieliśmy problem w budowaniu ataków. Finowie wyszli wysoko. Zaatakowali nas pressingiem, całkiem dobrze skoordynowanym. Nie dawali nam za dużo miejsca, nie pozwalali szybko zmieniać orientacji gry. Mieliśmy problemy, ale obyśmy zawsze mieli takie problemy – wykreowaliśmy sobie sytuacje, strzeliliśmy bramki, jednocześnie nie pozwoliliśmy rywalowi w pierwszej połowie nam zagrozić – zaznaczył Jan Urban.