Reklama

Właściciel Widzewa zaczął rozmowy z miastem. Chodzi o dzierżawę i rozbudowę stadionu

Kamil Warzocha

Opracowanie:Kamil Warzocha

01 sierpnia 2025, 20:29 • 2 min czytania 10 komentarzy

18 tysięcy – tylu kibiców może pomieść obecny stadion Widzewa, ale to ma się zmienić. Nie mówimy o roku czy dwóch, a o znacznie dalszej perspektywie, ale dobrze, że coś w ogóle dzieje się w tej sprawie. Według informacji „PS” nowy właściciel klubu ma wielkie plany nie tylko związane z bazą treningową i inwestycją w zespół.

Właściciel Widzewa zaczął rozmowy z miastem. Chodzi o dzierżawę i rozbudowę stadionu

Robert Dobrzycki podobno zaczął rozmowy z władzami Łodzi, a chodzi o 30-letnią dzierżawę stadionu. To naprawdę duża rzecz, zwłaszcza że wiąże się z dużą przebudową obiektu. Nowy projekt ma sięgać aż 32 tysięcy miejsc, co nie powinno nikogo dziwić. Zainteresowanie Widzewem jest ogromne, co widać choćby po wyprzedawanych karnetach przed każdym sezonem i wypełnionych po brzegi trybunach.

Reklama

Stadion Widzewa uda się wydzierżawić i rozbudować?

Właściciel Widzewa znalazł już nawet wykonawcę. To firma JSK Architekci z siedzibą w Warszawie. Jeśli Dobrzyckiemu uda się wynegocjować dzierżawę, będzie to niewątpliwie ogromny krok w przyszłość dla łodzian. Oczywiście sama przebudowa to wizja sięgająca lata do przodu, ale wobec napiętych relacji klubu z miastem w sprawie stadionu, o której mówił na łamach Weszło trener Sopić, to pozytywna informacja:

Dla mnie cała ta sytuacja w Łodzi jest niewiarygodna. Rozmawiałem z ludźmi, którzy odpowiadają za stadion. Ciągle słyszę, że coś jest niemożliwe. Jak to niemożliwe? Trenować przy dobrej pogodzie dwa razy w tygodniu?! Nie wiem, mamy na Widzewie złotą trawę? Naprawdę niewiele wymagam. Chcę fajniejszych warunków dla piłkarzy, a muszę bić się z ludźmi o jeden trening w miesiącu… Wyobrażasz sobie? Jeden! Ci ludzie nie rozumieją, czym jest futbol, nie mają pojęcia o procesie treningowym, o niczym, skoro robią taki problem. […] Wyobraź sobie, jak to jest, jeśli pojawiasz się tam tak rzadko, a ktoś czeka ze stoperem i żali się, że trening nie trwał godzinę, tylko godzinę i pięć minut.

Gdyby Widzew miał kontrolę nad stadionem, wspomniane problemy mogłyby już nie mieć miejsca. Zobaczymy, czy za kilka lat to rzeczywiście będzie możliwe do spełnienia.

WIĘCEJ O WIDZEWIE ŁÓDŹ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

10 komentarzy

W Weszło od początku 2021 roku. Filolog z licencjatem i magister dziennikarstwa z rocznika 98’. Niespełniony piłkarz i kibic FC Barcelony, który wzorował się na Lionelu Messim. Gracz komputerowy (Fifa i Counter Strike on the top) oraz stały bywalec na siłowni. W przyszłości napisze książkę fabularną i nakręci film krótkometrażowy. Lubi podróżować i znajdować nowe zajawki, na przykład: teatr komedii, gra na gitarze, planszówki. W pracy najbardziej stawia na wywiady, felietony i historie, które wychodzą poza ramy weekendowej piłkarskiej łupanki. Ogląda przede wszystkim Ekstraklasę, a że mieszka we Wrocławiu (choć pochodzi z Chojnowa), najbliżej mu do dolnośląskiego futbolu. Regularnie pojawia się przed kamerami w programach “Liga Minus” i "Weszlopolscy".

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama