O my naiwniacy – naprawdę zasiedliśmy do derbów Śląska z myślą, że czekają nas co najmniej niezłe zawody. Skąd ten entuzjazm? Ano stad, że i Piast zamierza grać w tym sezonie ofensywnie (podobno), i Górnik przeprowadził kilka ciekawych transferów, i sam klimat derbów wyzwala przecież w zawodnikach zupełnie inną energię (a przynajmniej powinien). Co otrzymaliśmy? Derby poobiedniej drzemki, czyli nudny i przechodzony mecz, który został rozstrzygnięty przez koszmarny farfocel autorstwa Frantiska Placha. Jak następnym razem będziemy mieli problem z zaśnięciem, odpalimy sobie skrót z tego spotkania.

Gdybyście puścili ten mecz waszemu kumplowi z zagranicy, a później zdradzili mu, że właśnie obejrzał derbowe starcie, prawdopodobnie zacząłby rozglądać się po pokoju w poszukiwaniu ukrytej kamery. Ani nie było w tym spotkaniu jakości, ani energii, ani nie leciały iskry. Rozczarowaliśmy się – co tu dużo mówić.
Piast Gliwice – Górnik Zabrze 0:1. Babol Placha
Wygrywa Górnik, ale czy zagrał dobre zawody? Nie, absolutnie. Ten strzał Janży z ostrego kąta po krótkim rozegraniu rzutu rożnego nie miał prawa przecież wpaść do siatki. Na sto takich strzałów, Plach obroniłby dziewięćdziesiąt dziewięć. Akurat trafiło na ten jeden, przecież nie jest to bramkarz znany z popełniania aż tak wielkich baboli.
Zresztą, zobaczcie sami.
FATALNY BŁĄD PLACHA 🫣 Centrostrzał Erika Janży daje Górnikowi prowadzenie! ⚽
📺 Mecz trwa w CANAL+ SPORT3 i w serwisie CANAL+: https://t.co/zr8n1cU2RX pic.twitter.com/6qPGYDG5ON
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) July 26, 2025
Michal Gasparik nie ukrywa, że jest trenerem defensywnym. Szczyci się tym, że jego Spartak Trnawa miał przez lata najlepszą obronę w lidze słowackiej. W wywiadzie, jaki opublikujemy na początku tygodnia, mówił nam, że w zeszłym sezonie z ofensywnego ustawienia Górnika korzystali często… jego rywale. Jeśli spojrzeć na zespół z Zabrza pod tym kątem, trzeba uznać, że już teraz Gasparik wykonuje niezłą pracę. Słowacki trener zabił emocje w tym spotkaniu – i zrobił to skutecznie.
Szkoda tylko, że Górnik zatracił w tym meczu swoje walory ofensywne. Wiele mówi fakt, że kończy te zawody z xG na poziomie 0,28. Po przerwie współczynnik ten wynosił 0,01. Jedynym powtarzalnym pomysłem tej drużyny na dzisiejszy mecz było: poszukajmy Ismaheela, niech on coś wymyśli. Dziś wylosowała się jednak niezwykle chaotyczna wersja skrzydłowego, który ciągle był przy piłce, ale ciągle ją tracił. Nie zamierzamy go jednak ganić – przynajmniej mu się chciało, bo reszta ofensywy Górnika – Podolski, Tsirigotis i Lukoszek – kompletnie zniknęła.
Piast pozostawił lepsze wrażenie
Aż do końcówki meczu wydawało się, że to trener Piasta będzie kończył spotkanie w lepszym nastroju. Jeśli chodzi o szkoleniowców, zespół z Gliwic podążył odwrotną drogą od Górnika – stwierdził, że po pragmatycznym Aco Vukoviciu chce trenera, który może dać kibicom trochę więcej radości. Dziś zobaczyliśmy zalążki (podkreślamy: zalążki) tej przebudowy. Piast dominował, utrzymywał się przy piłce, budował akcje krótkimi podaniami. Jeśli chodzi o kulturę gry, pozostawił po sobie lepsze wrażenie.
Narracja o tym meczu byłaby inna, gdyby Piast po prostu wykorzystał którąś z sytuacji. Nie miał żadnej typowej setki, ale kilka razy zagroził. Raz nawet trafił do bramki (konkretnie zrobił to Barkowskij), lecz gol został odwołany przez wcześniejsze zagranie ręką Chrapka. To właśnie białoruski napastnik był najaktywniejszy w ofensywie gospodarzy. Powinien lepiej spisać się, gdy na początku meczu kończył akcję Felixa (wcześniej paskudną stratę zaliczył Olkowski) i mógł mieć więcej szczęścia, gdy w jednej akcji oddał strzał… w kolegę, który akurat był na spalonym.
Emocji było zatem niewiele, ale może to i lepiej? Pamiętamy, co działo się w starciach obu zespołów w zeszłym sezonie. Jak nie kibole z Zabrza zdemolowali gliwicki stadion, za co zostali ukarani zakazem wyjazdów na cały obecny sezon, to Lukas Podolski demolował rywali na boisku, za co powinien ze dwa razy z niego wylecieć. Dziś ekscesów brakowało. I piłkarskich, i pozasportowych.
Zmiany:
Legenda
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- Pomocnik Piasta otwarty na ofertę od Lecha. “Raczej byłbym na tak”
- Anderlecht zainteresowany obrońcą Legii Warszawa. Padła konkretna kwota
- Oczekiwania kontra rzeczywistość. Czy trzeba się obawiać o Pogoń Szczecin?
Fot. newspix.pl