Reklama

„To stek bzdur. Nie pozwolę atakować mojego zespołu”. Kolendowicz wściekły na dziennikarza

Wojciech Piela

25 lipca 2025, 17:45 • 3 min czytania 9 komentarzy

Pogoń Szczecin od porażki 1:5 z Radomiakiem w Radomiu rozpoczęła nowy sezon Ekstraklasy. Rozczarowanie w klubie było ogromne, bo przecież ekipa z północno-zachodniej Polski pod rządami nowego właściciela Alexa Haditaghiego ma rywalizować o europejskie puchary. Klęska w pierwszym meczu rzecz jasna niczego nie przekreśla natomiast nerwowo zrobiło się wokół trenera Roberta Kolendowicza. Atmosferę podgrzał artykuł Piotra Koźmińskiego dla goal.pl. 

„To stek bzdur. Nie pozwolę atakować mojego zespołu”. Kolendowicz wściekły na dziennikarza

Dziennikarz pisze w nim powołując się na źródła w klubie, że nie wszyscy zawodnicy są zadowoleni z pomysłów taktycznych Kolendowicza. Podobnie sprawa ma się z podejściem zarządzających Pogonią Szczecin. Jako jeden z głównych zarzutów pada zbytnie forowanie starszych zawodników na czele z Kamilem Grosickim i Efthymiosem Koulourisem. Niezadowoleni takim obrotem spraw mają być choćby nowi piłkarze Pogoni – Paul Mukairu i Musa Juwara. 44-letni trener odniósł się do sprawy na konferencji prasowej przed sobotnim meczem z Motorem Lublin.

Reklama

Robert Kolendowicz odpiera zarzuty. Trener Pogoni Szczecin wściekły na artykuł dziennikarza

– Nie śledzę ostatnio zbytnio mediów, ale ten artykuł do mnie dotarł, bo to poruszyło moją drużynę – stwierdził Kolendowicz. – Odbieram to jako atak na mój zespół i we mnie jako trenera. Nie ma na to mojej zgody. Ten artykuł to stek bzdur. Dziennikarz powołuje się na źródło z klubu, w co nie wierzę. Moim zdaniem, powinien je sprawdzić – dodaje szkoleniowiec Pogoni.

Kolendowicz dosyć przekrojowo postanowił rozprawić się z niektórymi informacjami przekazywanymi przez Koźmińskiego. – Pada tam choćby zarzut, że nie skorzystaliśmy z młodych zawodników. Tymczasem w 1. kolejce najwięcej młodych zawodników urodzonych po 2005 roku wystawiła Pogoń Szczecin. Mieliśmy też debiut gracza urodzonego w 2007 roku – Maćka Wojciechowskiego. Ryzykowanie zdrowiem Kamila i Koulourisa? Przez całą moją kadencję ta dwójka nie opuściła żadnego meczu ze względu na kontuzję. Ich wpływ w końcówkach meczów również był ogromny, strzelali gole i zaliczali asysty. Ponadto, w 65 procentach meczów w poprzednim sezonie zmieniałem Kamila – stwierdził Kolendowicz.

– Było tam też napisane o taktycznych eksperymentach. Wystąpiliśmy w takiej samej strukturze, mieliśmy podobne założenia. Nowi gracze grali na swoich nominalnych pozycjach, jak Marian czy Pozo. Paul jest graczem uniwersalnym, może grać na dwóch skrzydłach, także jako dziewiątka, rotował się z Kamilem. Jedynie Kostorz wszedł nie na swoją pozycję, ale goniliśmy wynik i wierzyłem, że możemy to zrobić. Totalnym nonsensem był argument o Musie Juwarze. On trenuje z moim zespołem od dwóch dni, był wtedy kontuzjowany – kończy szkoleniowiec.

Robert Kolendowicz jest trenerem Pogoni od 15 sierpnia 2024 roku, poprowadził zespół w 37 meczach i wygrał 20 z nich. W maju tego roku jego Pogoń przegrała finał Pucharu Polski z Legią Warszawa 3:4, a później skończyła sezon na 4. miejscu w Ekstraklasie. W sobotę jego zespół podejmie w Szczecinie Motor Lublin. Początek meczu o godzinie 17:30.

CZYTAJ WIĘCEJ O POGONI SZCZECIN:

fot. FotoPyk

9 komentarzy

Uwielbia sport, czasem nawet próbuje go uprawiać. W przeszłości współtworzył legendarne radio Weszło FM, by potem oddawać się pasji do Premier League na antenie Viaplay. Formaty wideo to jego żywioł, podobnie jak komentowanie meczów, ale korzystanie z języka pisanego również jest mu niestraszne. Wytężone zmysły, wzmożona czujność i mocne zdrowie – te atrybuty przydają mu się zarówno w pracy, jak i życiu codziennym. Żyje nadzieją na lepsze jutro słuchając z zamiłowaniem utworów Andrzeja Zauchy czy Krzysztofa Krawczyka – bo przecież bez przeszłości nie ma przyszłości.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama