Reklama

Czy mistrz Polski w 2027 zagra z urzędu w Lidze Mistrzów?!

AbsurDB

Autor:AbsurDB

25 lipca 2025, 14:51 • 8 min czytania 40 komentarzy

Po świetnych wynikach pierwszych meczów drugich rund eliminacyjnych trzy polskie kluby są już blisko awansu, a Legia także poważnie na to liczy. Do czterech drużyn w fazie ligowej, co wcześniej zapowiadaliśmy, jeszcze daleko, ale nasza pozycja w Europie wygląda coraz lepiej. Mają na to wpływ nie tylko rezultaty polskich ekip, ale także potknięcia bezpośrednich rywali, których było w tym tygodniu całkiem dużo. Wchodzi w grę nawet dziesiąte miejsce w rankingu, czyli… gra mistrza Polski 2027 bezpośrednio w fazie ligowej Ligi Mistrzów!

Czy mistrz Polski w 2027 zagra z urzędu w Lidze Mistrzów?!

Co daje zajęcie konkretnego miejsca w rankingu? Lokaty szesnasta i niższe oznaczają start mistrza od II rundy eliminacji Ligi Mistrzów, wicemistrza i trzeciego zespołu ligi od II rundy Ligi Konferencji oraz zdobywcy pucharu od I rundy Ligi Europy. Taka była nasza sytuacja przed tym sezonem. Co daje awanse na wyższe pozycje:

Reklama
  • 15. miejsce: wicemistrz w II rundzie Ligi Mistrzów, czwarty zespół ligi w II rundzie Ligi Konferencji, zdobywca Pucharu w III rundzie Ligi Europy
  • 14. miejsce: mistrz w rundzie play-off Ligi Mistrzów
  • 12. miejsce: trzeci zespół ligi w II rundzie Ligi Europy, zdobywca pucharu w IV rundzie Ligi Europy
  • 10. miejsce: mistrz bezpośrednio w fazie ligowej Ligi Mistrzów,
  • 9. miejsce: wicemistrz w III rundzie Ligi Mistrzów

Ranking ligowy UEFA. Czy możemy mierzyć bardzo wysoko?

O podziale miejsc na rozpoczęty sezon pucharowy decydował nasz ranking sprzed roku, gdy byliśmy na 21. pozycji. Obecnie jesteśmy na 15. lokacie, która zdecydowała już, że wicemistrz Polski sezonu 2025/26 zagra w eliminacjach Ligi Mistrzów, a łącznie w pucharach zagra aż pięciu naszych reprezentantów. Zaczęliśmy też walkę o pozycję rankingową na koniec obecnego sezonu, która zdecyduje o tym ile miejsc i w jakiej fazie otrzymamy na sezon 2027/28.

Obecnie interesujące nas okolice rankingu wyglądają następująco:

  1. Turcja 42,22 pkt
  2. Czechy 38,8 pkt
  3. Grecja 35,612
  4. Norwegia 33,8587
  5. Polska 32,375
  6. Dania 30,481
  7. Austria 30,35
  8. Szwajcaria 28,8

Różnice nie są wielkie, sprawdźmy zatem, jak wypadli reprezentanci naszych konkurentów w rozpoczętym sezonie pucharowym?

Turcja

LM: Fenerbahce zagra z Feyenoordem, Galatasaray jest w fazie ligowej.

LE: Besiktas-Szachtar 2:4, przegrany gra z St. Patrick’s Athletic w LK.

Samsunspor zacznie od IV rundy.

LK: Czerno More-Basaksehir 0:1, wygrany zagra z Vikingiem.

Odpadnięcie Besiktasu jest bardzo możliwe, ale w Lidze Konferencji ma on łatwego rywala i i tak powinien osiągnąć fazę ligową. Samsunspor to przeciętny klub i może mieć kłopoty po ewentualnym pechowym losowaniu, ale i tak zagra wtedy w Lidze Konferencji.

Najbardziej prawdopodobny zestaw w fazach ligowych: 1 klub w LM, 1 w LE, 2 w LK.

Czechy

LM: Viktoria – Servette 0:1. Przegrany gra z Utrechtem w LE.

Slavia jest w fazie ligowej.

LE: Banik-Legia 2:2. Wygrany gra z Celje lub Larnaką, przegrany – z Austrią w LK.

Sigma zacznie od IV rundy.

LK: Aktobe-Sparta 2:1, wygrany zagra z Universitateą Kluż.

Słabsze od Legii Aktobe, poradziło sobie ze Spartą

Brak Sparty w fazie ligowej byłby dla nas fantastyczną wiadomością, tym bardziej że, gdyby prażanie się do niej dostali, spokojnie mogliby dotrzeć w okolice ćwierćfinału i byliby już nie do dogonienia.

Potknięcie Pilzna też jest cenne, ale Viktoria i tak zapunktuje, a w im „słabszym” pucharze to zrobi, tym będzie jej o to łatwiej. Oczywiście najważniejsze jest, by Legia zablokowała Banika, tym bardziej że zwycięzca tego dwumeczu ma łatwego rywala, a przegrany – trudną Austrię. To jest mecz „o sześć punktów”.

Najbardziej prawdopodobny zestaw w fazach ligowych: 1 klub w LM, 1 w LE, 2 w LK

Grecja

LM: Rangers – Panathinaikos 2:0. Przegrany gra w LE z Szachtarem.

Olympiakos jest w fazie ligowej.

LE: PAOK gra z Wolfsburgiem.

LK: AEK – Beer Szewa 1:0, wygrany zagra z Arisem Limassol lub Puskas Akademią.

Araz Nachiczewań-Aris Saloniki 2:1, wygrany zagra z Omonią.

Słabiutkie wyniki Greków. Panathinaikos może skończyć zaledwie w Lidze Konferencji, ale tam pewnie zapunktuje. Odpadnięcie Arisu byłoby świetną dla nas sensacją, a gdyby dołączył do niego AEK, mamy szansę na wskoczenie tuż za plecy Greków.

Najbardziej prawdopodobny zestaw w fazach ligowych: 1 klub w LM, 1 w LE, 1 w LK.

Norwegia

LM: Brann – Salzburg 1:4, przegrany gra w LE z Anderlechtem.

Bodo zacznie od IV rundy.

LE: Fredrikstad gra z Hibernianem lub Midtjylland.

LK: Rosenborg – Banga 5:0. Wygrany zagra z Charleroi.

Viking – Koper 7:0, wygrany zagra z Basaksehirem.

Norwegowie niestety dowieźli w Lidze Konferencji, ale jeszcze mogą mieć poważne kłopoty w eliminacjach. Brann wciąż może skończyć bez fazy ligowej, Fredrikstad jest słaby, a Rosenborg i Viking mocne, tyle że w kolejnej rundzie czekają ich bardzo trudni rywale.

Najbardziej prawdopodobny zestaw w fazach ligowych: 1 klub w LM, 1 w LE, 0-1 w LK.

Dania

LM: Kopenhaga – Drita 2:0, w kolejnej rundzie – Malmo.

LE: Midtjylland – Hibernian 1:1. Wygrany gra z Fredrikstad, przegrany w LK z Partizanem.

LK: Silkeborg – Akureyri 1:1. Wygrany gra z Jagiellonią.

HB Torshavn – Brondby 1:1, wygrany zagra z Vllaznią Szkoder.

Jedynym klubem z Danii, którego w kolejnej rundzie nie czeka trudny mecz, jest Broendby, ale akurat ono skompromitowało się na Wyspach Owczych. Jaga może spokojnie poradzić sobie z Silkeborgiem. Bez tego będzie znacznie ciężej dogonić rywali. Przegrana Midtjylland w rewanżu może ich kosztować fazę ligową. Duńczykom, jako jedynym z naszych przeciwników, punkty zdobyte w tym sezonie dzielą się zaledwie przez cztery (jak nam), bo tyle ich klubów wystartowało w rozgrywkach. Wszystkim pozostałym ligom wynik dzieli się przez pięć.

Najbardziej prawdopodobny zestaw w fazach ligowych: 0 klubów w LM, 1 w LE, 1 w LK.

Austria

LM: Brann – Salzburg 1:4, wygrany zagra z Brugią.

Sturm zacznie od IV rundy.

LE: Wolfsburg gra z Panathinaikosem.

LK: Austria – Spaeri 2:0, wygrany zagra z przegranym z pary Banik-Legia.

Decic – Rapid 0:2, wygrany zagra z Dundee United.

Austriacy zaczęli z przytupem, choć rywale w kolejnych fazach będą bardzo mocni i wtedy się wiele wyjaśni.

Najbardziej prawdopodobny zestaw w fazach ligowych: 0 klubów w LM, 2 w LE, 1-2 w LK.

Szwajcaria

LM: Viktoria – Servette 0:1. Wygrany zagra z Rangers.

Basel zacznie od IV rundy.

LE: Lugano-Cluj 0:0. Wygrany gra z Bragą, przegrany – z Celje lub Larnaką.

Young Boys zaczną od IV rundy.

LK: Vardar – Lozanna 2:1, wygrany zagra z Zimbru lub Astaną.

Można właściwie powiedzieć, że Szwajcarzy powoli wypisują się z pościgu za Polską. Servette w jakiejś fazie ligowej i tak by pewnie zagrało, ale Lugano już ma problemy z Rumunami, a czeka jeszcze Braga. Lozanna miała dość łatwą ścieżkę, ale pokpiła sprawę w Macedonii.

Najbardziej prawdopodobny zestaw w fazach ligowych: 0 klubów w LM, 3 w LE, 0 w LK.

Wszyscy zaliczają wpadki, ale trzy kluby w fazie ligowej są niezbędne

Wnioski z pewnością są dwa: poza Austriakami nawet najlepszym ligom właściwie nie zdarza się tydzień bez wpadek. Tym bardziej trzeba docenić fakt, że takiego tygodnia polska liga nie miała… nigdy w historii. Nigdy cztery występujące w pucharach nasze kluby nie zanotowały trzech wygranych i jednego remisu z tak korzystną różnicą bramek (14:4). Nawet nie patrząc na różnicę goli, tylko sześć razy zaliczyliśmy tak dobry tydzień, z tego czterokrotnie ponad trzydzieści lat temu!

Drugi wniosek: dwa kluby w fazie ligowej to na tym poziomie nieco za mało, by myśleć o pięciu się w górę w rankingu. Jeszcze rok temu powszechna była teoria o tym, że mając regularnie duet w fazie ligowej będziemy wyprzedzali przeciwników. W tym roku jeszcze nie spadniemy, ale gdyby nie udało nam się regularnie wysyłać trójki zespołów do kluczowego etapu rozgrywek, możemy wkrótce pożegnać się z pięcioma zespołami w pucharach.

Zanosi się, że praktycznie każda liga konkurencyjna wobec Ekstraklasy, poza duńską, będzie miała swój tercet w fazie ligowej. To powinien być plan minimum dla naszej ligi. Poziom drużyn na tym etapie – szczególnie w Lidze Konferencji – jest taki, że (jak pokazał zeszły sezon) dotarcie do ćwierćfinału nie powinno być żadnym szokującym scenariuszem.

W Lidze Europy i tym bardziej w Lidze Mistrzów byłoby trudniej o wyjście z grupy, ale tam na otarcie łez polski reprezentant otrzymałby bajońskie sumy. Wyniki Lecha w eliminacjach są już paradoksalnie obojętne dla naszego rankingu. Jakąś fazę ligową sobie już zapewnił, a w Lidze Mistrzów wcale nie musi wywalczyć większego współczynnika niż w Lidze Konferencji, nawet po uwzględnieniu bonusów.

Studząc nastroje – jesteśmy za Andorą!

Kluczowy – zakładając że Raków i Jagiellonia przechodzą do trzeciej rundy – jest wynik drużyny Iordanescu z Banikiem. Legio, musisz!

Drugim niezwykle istotnym czynnikiem jest losowanie rywali Jagi i Rakowa. Częstochowianie mają duży „dylemat” – czy lepiej zagrać w trzeciej rundzie z Maccabi Hajfa, którego pokonanie dałoby rozstawienie na ostatnim etapie, czy też ze znacznie słabszym Torpedem Żodino, które jednak rozstawienia nie daje. W pierwszym meczu padł zaskakujący remis 1:1.

W czwartej rundzie można trafić na Fiorentinę, Crystal Palace, Rayo Vallecano, Mainz lub Strasbourg. Uniknie ich Jagiellonia, która może wylosować nawet zespoły z Wysp Owczych, czy Islandii, ale też na Utrecht, Servette, czy Charleroi. Najpierw trzeba jednak przebrnąć dwie rundy.

Żeby ostudzić nieco nastroje, warto dodać, że na razie zdobyliśmy w tym sezonie dopiero 1,375 punktu i jesteśmy pod tym względem za …Andorą, której dorobek to 1,666 punktu.

Inter Club d’Escaldes wygrał mecz ze Steauą, Atlètic Club d’Escaldes zwyciężył w obu spotkaniach z Dudelange, FC Santa Coloma wyeliminowała Boraca Banja Luka, a wczoraj wygrała z Polissią Żytomierz. Z innych ciekawostek: Ukraina właśnie wyprzedziła Rosję, której kluby nie mogą grać w Europie.

Z wyliczeń Piotra Klimka na portalu X wynika, że jesteśmy bardzo poważnym kandydatem do zajęcia 12. miejsca w rankingu. Minimalnie przed nami jest Grecja, a gonią nas Norwegowie, Austriacy i Duńczycy, ale dystans jest wcale niemały.

Zrobić swoje i liczyć na Szkotów

Co ciekawe, zaczyna zarysowywać się nadzieja nawet na dziesiątą lokatę! Mamy na nią już 19% szans, czyli więcej niż rok temu dawano nam na wskoczenie do piętnastki, co ostatecznie się udało. Taki scenariusz oznaczałby ni mniej ni więcej, tylko grę mistrza Polski 2027 bez eliminacji w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Ten wprost szokujący rozwój wypadków jest możliwy przy czterech drużynach w fazie ligowej.

Zależy to jednak nie tylko od nas, ale także od tego, jak pójdzie naszym rywalom. Mogą nam w tym pomóc kluby cypryjskie (Larnaka,  Aris Limassol), ukraińskie (Szachtar), izraelskie (Beer Szewa), belgijskie (Brugia, Charleroi), szwedzkie (Malmoe), serbskie (Partizan) i rumuńskie (dwa kluby z Klużu). Nasz dystans do tych lig jest tak duży, że ich zwycięstwa nie zagrażają naszej pozycji.

Sztamę powinniśmy trzymać przede wszystkim z zespołami ze Szkocji. Rangersi są na dobrej drodze do wyeliminowania Panathinaikosu, a w kolejnej rundzie mogą mieć na rozkładzie Servette. Dundee United zmierzy się z Rapidem Wiedeń, a Hibernian nie dość, że może wyrzucić za burtę Midtjylland, to w kolejnej rundzie czeka na niego Fredrikstad.

Zrobić swoje, liczyć na trochę pomocy ze strony innych lig i może czekać nas piękna piłkarska jesień, zima, a nawet wiosna.

CZYTAJ WIĘCEJ O EUROPEJSKICH PUCHARACH NA WESZLO:

Fot. Newspix.pl, 400mm.pl 

40 komentarzy

Kocha sport, a w nim uwielbia wyliczenia, statystki, rankingi bieżące i historyczne, którymi się nałogowo zajmuje. Kibic Górnika Wałbrzych.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama