Reklama

Dobrzycki: Oczekiwania pojawiły się samoistnie, ja nigdy ich nie pompowałem

Przemysław Michalak

18 lipca 2025, 17:21 • 2 min czytania 2 komentarze

Po zmianie właściciela Widzew Łódź u progu nowego sezonu Ekstraklasy rozbudza nadzieje kibiców i niektórych obserwatorów na zostanie czarnym koniem rozgrywek. Jednocześnie istnieje sporo znaków zapytania dotyczących tego, czy skład będzie wystarczająco mocny i czy wystarczająco szybko zdoła się zgrać.

Dobrzycki: Oczekiwania pojawiły się samoistnie, ja nigdy ich nie pompowałem

Sam Robert Dobrzycki podchodzi do tematu bardzo ostrożne i z dużą pokorą. – Zapowiedzieliśmy, że do drużyny dołączy nawet dwunastu nowych zawodników, co wiąże się z podobną liczbą odejść. To duża skala zmian, ale wynika z oceny jakości poprzedniego składu – jego przebudowa to dziś priorytet. Działamy szybko, by nowi piłkarze mieli czas się zgrać, choć wiem, że to nie będzie łatwe – mówimy o zupełnie nowym zespole, który dopiero się tworzy – mówi właściciel Widzewa w wywiadzie dla „Przeglądu Sportowego”.

Reklama

Właściciel Widzewa tonuje emocje przed startem ligi

Mam świadomość, że kibice liczą, iż ta maszyna od razu zadziała, a na wyniki nie trzeba będzie długo czekać. Te oczekiwania pojawiły się samoistnie – ja nigdy ich nie pompowałem. Przeciwnie – staram się studzić emocje. Działamy zgodnie z planem, ale biorę pod uwagę także mniej optymistyczne scenariusze. Chciałbym, żeby od razu było dobrze, ale uczciwie mówię: początki mogą być trudne. Mam jednak nadzieję, że będzie lepiej niż gorzej – dodaje.

Jednocześnie dodaje on, że przy angażowaniu się w klub bilanse finansowe nie są dla niego najważniejsze. – Nie traktuję zaangażowania w Widzew zarobkowo, jak klasycznego biznesu – zresztą nawet ograniczenia statutowe powodują, że nie mogę wypłacać dywidend. To dla mnie projekt życiowy, fundacyjny. Powiodło mi się w biznesie, żyję z niego i więcej nie potrzebuję. A Widzew, który jest moim klubem od siódmego roku życia, to dla mnie spełnienie. Nie widzę lepszego miejsca, w którym mógłbym się realizować i równocześnie wspierać coś większego, również w skali całej polskiej piłki. Przykładowo, jeśli kupuję Fornalczyka za półtora mln euro, to jednocześnie pomagam Koronie. W ogóle wejście prywatnych pieniędzy to bardzo zdrowa pomoc naszemu futbolowi – stwierdził Dobrzycki.

Widzew rozpocznie sezon domowym spotkaniem z Zagłębiem Lubin. Potem pojedzie do Białegostoku na mecz z będącą po starciu pucharowym Jagiellonią, a następnie znów zagra u siebie: z GKS-em Katowice i Wisłą Płock. Większe schody zaczną się od 5. kolejki, rywalami będą kolejno: Cracovia (wyjazd), Pogoń Szczecin (dom) i Lech Poznań (wyjazd).

CZYTAJ WIĘCEJ O WIDZEWIE:

Fot. Newspix

2 komentarze

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama