Reklama

„To bez honoru”. Były reprezentant Polski skrytykował nowego piłkarza Lecha

Aleksander Rachwał

Opracowanie:Aleksander Rachwał

18 lipca 2025, 10:11 • 2 min czytania 27 komentarzy

W środę Lech Poznań ogłosił swoje czwarte letnie wzmocnienie. Do drużyny mistrza Polski dołączył Joao Moutinho – lewy obrońca, który w ubiegłym sezonie występował w Jagiellonii Białystok. Takie działanie zawodnika nie przypadło do gustu byłemu reprezentantowi Polski, Radosławowi Kałużnemu.

„To bez honoru”. Były reprezentant Polski skrytykował nowego piłkarza Lecha

Moutinho spędził ostatni rok w Białymstoku na zasadzie wypożyczenia ze Spezii. Choć Jaga chciała zatrzymać Portugalczyka na stałe, transfer definitywny był poza jej zasięgiem. Duma Podlasia zdecydowała się więc na wypożyczenie Bartłomieja Wdowika z Bragi.

Reklama

Były gracz Jagiellonii zagra w Lechu Poznań. Kałużny: Ja bym tak nie zrobił

Kulisy transferu Moutinho do Lecha szczegółowo opisywaliśmy w naszym tekście. Spezia znacznie obniżyła swoje oczekiwania finansowe, co pozwoliło Kolejorzowi sprowadzić zawodnika bez opłaty za transfer. Ewentualne koszty mogą pojawić się jedynie w przypadku aktywowania zawartych w umowie klauzul i bonusów. W takim układzie Jagiellonię również byłoby stać na sprowadzenie Portugalczyka z powrotem, ale w Białymstoku postawiono już na wspominanego Wdowika.

Świadomy lub nie przytoczonych okoliczności, Radosław Kałużny w mocnych słowach skrytykował Moutinho za przejście do ligowego rywala Jagi.

Mignęło mi, że Joao Moutinho, który w zeszłym sezonie grał w Jagiellonii, poszedł do Lecha. No nie powiem, nie podoba mi się coś takiego, i to bardzo. Niby wracasz do siebie, a nagle lądujesz u konkurenta z polskiej ligi. To dla mnie bez honoru – stwierdził były reprezentant Polski w rozmowie z „Przeglądem Sportowym”.

Choć prowadzący rozmowę Marcin Dobosz zauważył, że chodzi o zawodnika z zagranicy, który był jedynie wypożyczony, były piłkarz nie zmienił zdania.

– Ja i tak bym czegoś takiego nie zrobił. Po przyjściu do Wisły powiedziałem sobie, że albo już nie zmienię klubu, albo wyjadę na Zachód. Myślę, że dotrzymałbym słowa – ocenił Kałużny.

Co do samego zespołu Lecha, były kadrowicz wskazał swoją główną obawę przed startem sezonu.

Ja boję się jednej rzeczy – oby tylko znowu nie grali tak, jakby ciągnęli za sobą wozy z węglem. W zwolnionym tempie. Obawiam się o formę Lecha, kiedy gra latem w pucharach – wyjaśnił uczestnik mistrzostw świata w 2002 roku.

CZYTAJ WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE NA WESZŁO:

Fot. Newspix

27 komentarzy

Zainteresowany futbolem od kiedy jako 10-latek wziął wolne w szkole żeby zobaczyć pierwszy w życiu mecz reprezentacji Polski na mistrzostwach świata. Na szczęście później zobaczył też Ronaldo wygrywającego mundial, bo mógłby nie zapałać uczuciem do piłki. Niegdyś kibic ligi hiszpańskiej i angielskiej, dziś miłośnik Ekstraklasy i to takiej z gatunku Stal Mielec – Piast Gliwice w poniedziałkowy wieczór.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama