Reklama

Manchester United może pomóc Jagiellonii Białystok

AbsurDB

Autor:AbsurDB

11 kwietnia 2025, 15:02 • 5 min czytania 15 komentarzy

Losy awansu do półfinałów Ligi Konferencji w przypadku obu naszych klubów wydają się po czwartkowych laniach przesądzone. Jednak wciąż jeszcze jest o co walczyć w kontekście lepszej pozycji naszych drużyn w kolejnych latach. Szczególnie dotyczy to Jagiellonii Białystok, której pomóc może… Manchester United.  

Manchester United może pomóc Jagiellonii Białystok

Legia przegrała u siebie z Chelsea 0:3, a Jagiellonia na wyjeździe z Betisem – 0:2. Po porażce 0:3 u siebie niewielu drużynom udało się odwrócić losy rywalizacji w rewanżu. Było to też kiedyś nieco łatwiejsze, dzięki zasadzie promującej gole strzelone na wyjeździe, gdy wygrana gości 4:1 oznaczała ich awans po takim wyniku w pierwszym meczu. Mimo tego w Lidze Mistrzów i Pucharze Mistrzów nie zdarzyło się to nigdy, a w Lidze Europy tylko raz, gdy Dinamo Bukareszt przegrało walkowerem pierwszy mecz u siebie z powodu inwazji kibiców na boisko, a w rewanżu w Libercu pokonało Slovan 3:0, a następnie wygrało serię rzutów karnych.

Wyniki rewanżów w ćwierćfinałach Ligi Konferencji a pozycja naszych klubów w rankingu UEFA

Ale niestety – Legia to nie Dinamo, a przede wszystkim Chelsea to nie Slovan, żeby roztrwonić taką przewagę przy takiej różnicy poziomów. Dlatego szanse awansu warszawiaków wynoszą zaledwie 0,2%.

Znacznie wyższe jest prawdopodobieństwo awansu Jagiellonii, ale to wciąż tylko 6%. Nie znaczy to jednak, że zespół Adriana Siemieńca nie ma o co walczyć za tydzień. Wciąż przecież budujemy pozycję rankingową zarówno dwóch klubów pozostających w grze, jak i całej Ekstraklasy.

Piętnasta pozycja Polski praktycznie pewna

Co najmniej 15. pozycję w rankingu krajowym mamy już zapewnioną, a teoretycznie możemy wskoczyć nawet wyżej, wyprzedzając Szkocję. Gdyby jednak nawet Rangersi odpadli z Athletikiem Bilbao w ćwierćfinale Ligi Europy (w pierwszym meczu padł bezbramkowy remis), to potrzebujemy wciąż ponad pięciu punktów, podczas gdy wygrana daje dwa punkty, a awans do kolejnej rundy – pół. Zatem nie tylko Legia i Jagiellonia musiałyby wygrać swoje mecze, ale jeszcze jeden z tych klubów musiałby awansować do półfinału i tam co najmniej zremisować jakieś spotkanie. To nierealne, zatem niemal na pewno zakończymy sezon na 15. pozycji.

Reklama

W rankingu krajowym Legia jest na 71. miejscu w Europie dzięki 29 punktom. Jeśli zremisuje w Londynie, wyprzedzi Spartę Pragą, z którą od wielu lat konkuruje o prestiż w regionie. Wygrana nic nie zmienia – nie dogoni wtedy żadnego następnego rywala. Trzeba jednak pamiętać, że wciąż punktuje Bilbao, które w przypadku dotarcia do finału Ligi Europy wyprzedzi Legię.

Teoretycznie możliwa jest rywalizacja Legii ze Spartą w tej samej rundzie eliminacyjnej przyszłorocznych pucharów, ale bardzo małe są szanse, że będą one ze sobą walczyć o rozstawienie. Oba będą je miały w każdej z rund Ligi Europy i Ligi Konferencji, a gra w Lidze Mistrzów Legii już nie grozi (swoją drogą prażanom również coraz mniej). Zatem warszawiacy walczą jedynie i aż o punkty na przyszłe sezony. Przy pięciu drużynach w pucharach, pewnie będą tam grali regularnie, zatem każdy wyprzedzony rywal może okazać się istotny w kolejnych sezonach. Właśnie okolice 30 punktów są granicą rozstawienia w III rundzie walki o Ligę Mistrzów, a kilka oczek więcej może dać je nawet w ostatniej fazie eliminacji albo w trzeciej rundzie ścieżki ligowej, w której wystartuje w 2026 roku wicemistrz Polski.

Dla Jagiellonii rewanż ma dużą stawkę

Legia gra zatem o ewentualne korzyści w bliżej nieokreślonej przyszłości. Sytuacja Jagiellonii jest za to dużo bardziej klarowna. Zajmuje obecnie 124. miejsce z 13 punktami. Wysoka wygrana może dać jej awans, ale nawet remis pozwoli jej przeskoczyć Borac Banja Luka oraz wszystkie kluby holenderskie poza Ajaxem, PSV, Feyenoordem i Alkmaar. Nawet wygrana 1:0 oznaczać będzie na dziś wyprzedzenie Besiktasu, Malmo, Reims, Strasburga i Lens, a także ucieczkę przed Celje. Niestety, dobre wyniki Lyonu i PSG w starciu z klubami angielskimi mogą spowodować poprawę rankingu najsłabszych francuskich zespołów i ich ponowny skok nad Jagę w górę zestawienia. Te zespoły, których wskaźnik indywidualny jest niższy niż 20% współczynnika krajowego, przejmują bowiem jedną piątą wyniku całej ligi na potrzeby rankingu UEFA. Dlatego w rewanżach w Lidze Mistrzów i Lidze Europy powinniśmy trzymać kciuki za Manchester United i Aston Villę.

Malmo zagra w eliminacjach Ligi Mistrzów, Besiktas, Celje i słabsze kluby holenderskie oraz francuskie – w Lidze Europy lub Konferencji, a Borac może trafić do wszystkich rozgrywek. Jagiellonia realnie wystąpi po przerwie letniej w najsłabszym z pucharów, bo jej szanse na mistrzostwo spadły do mniej niż 10 procent.

Niezależnie od wyniku rewanżu z Betisem, białostoczanie nie będą rozstawieni w trzeciej i czwartej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów, ani Ligi Europy, a spotka ich ten zaszczyt w ścieżce mistrzowskiej Ligi Konferencji oraz do trzeciej rundy jej ścieżki ligowej, w której zespół z Podlasia najpewniej wystąpi.

Na ostrzu noża stoi natomiast kwestia progu rozstawienia w drugiej rundzie Ligi Mistrzów oraz w play-off o Ligę Konferencji. Ta pierwsza według mojej prognozy powinna oscylować wokół 13 punktów, w druga – 14. I to właśnie o lepszą pozycję na tych etapach walczy Jagiellonia. Szczególnie bycie wśród lepszych drużyn w ostatniej fazie walki o najsłabszy z pucharów może być kluczowe. Wyprzedzenie Besiktasu, Celje, Go Ahead Eagles, Utrechtu, Strasburga i Boracu oznacza najpewniej granie z rywalami na poziomie mniej więcej Rosenborga czy AIK-u, z którymi Jaga byłaby faworytem, zamiast przeciwników pokroju Gentu czy Dinama Zagrzeb, którzy raczej zablokowaliby awans do fazy ligowej i okazję do zarobienia kolejnych punktów rankingowych i milionów euro.

Reklama

Co z Lechem Poznań i Rakowem?

Zmienić się może także sytuacja pozostałych polskich klubów. Nikt nie powinien wyprzedzić Lecha indywidualnie, jednak dobre wyniki Hiszpanów mogą podbić ranking słabszych klubów, takich jak Celta czy Rayo, które mogą minimalnie przegonić Kolejorza. Nieco większe konsekwencje może mieć prawdopodobne wyprzedzenie Rakowa przez dysponujące minimalnym norweskim rankingiem Brann, Viking, Rosenborg i Fredrikstad, dzięki fantastycznym rezultatom Bodo/Glimt, które pokonało Lazio i może wejść do półfinału Ligi Europy

WIĘCEJ NA WESZLO O EUROPEJSKICH PUCHARACH:

Fot. Newspix.pl

Kocha sport, a w nim uwielbia wyliczenia, statystki, rankingi bieżące i historyczne, którymi się nałogowo zajmuje. Kibic Górnika Wałbrzych.

Rozwiń

Najnowsze

Liga Konferencji