Wtorek z Ligą Mistrzów zdecydowanie nie zawiódł i dzisiaj liczymy na powtórkę. Oczywiście mało prawdopodobne, by ktoś miał skopiować nieprawdopodobny wyczyn Declana Rice’a z meczu z Realem, ale niech się po prostu dzieje dużo i intensywnie. Rzecz jasna interesuje nas przede wszystkim starcie Barcelony z Borussią Dortmund, w którym Robert Lewandowski spróbuje – jak to ma w zwyczaju – nastrzelać bramek swemu byłemu klubowi. Ale będziemy też obserwować rozwój wypadków w rywalizacji Paris Saint-Germain z Aston Villą. Ruszamy z relacją LIVE!
FC BARCELONA – BORUSSIA DORTMUND 4:0
PARIS SAINT-GERMAIN – ASTON VILLA 3:1
Na dziś to tyle! Dzięki, że byliście z nami.
No i zapraszamy, żebyście towarzyszyli nam jutro. Wielki dzień polskiego piłkarstwa z dwoma ćwierćfinałami Ligi Konferencji! Emocji na pewno nie zabraknie. Do usłyszenia.
Nie ma się co czarować - ten ćwierćfinał jest już rozstrzygnięty. Jesteśmy w stanie uwierzyć, że Real odwróci losy rywalizacji z Arsenalem albo że Aston Villa wygra dwiema bramkami w rewanżu z PSG. To mało prawdopodobne, ale możliwe. Ale żeby Borussia miała się wykaraskać z wyniku 0:4? No nie.
Celem BVB na rewanż powinno być uniknięcie drugiego blamażu.
Z polskiej perspektywy - zero powodów do narzekania. Lewandowski z dubletem, Szczęsny z czystym kontem. Czego chcieć więcej?
Świetna Barcelona w pierwszej połowie i FE-NO-ME-NAL-NA w drugiej. Magiczny wieczór Dumy Katalonii, z naciskiem na popis ofensywnego tercetu Lewandowski - Raphinha - Yamal.
Borussia po przerwie została po prostu zdeklasowana.
Barcelona - BVB 4:0
Koniec meczu w stolicy Katalonii!
PSG - Aston Villa 3:1
Ważny gol w Paryżu! Gospodarze rzutem na taśmę podwyższają prowadzenie z Aston Villą do 3:1. To już naprawdę komfortowa zaliczka przed rewanżem.
Trzy minuty doliczonego czasu gry.
Pytanie, czy Polak zachowa czyste konto? Barcelona naprawdę się rozluźniła w tej końcówce i BVB usiłuje to wykorzystać, by choć trochę podreperować rezultat.
No to Szczęsny ma swoje oczko - 21 spotkanie bez porażki z rzędu. Prawdziwy talizman Blaugrany.
Raphinha i Yamal też schodzą. Flick wykorzystał końcówkę spotkania do urządzenia serii owacji na stojąco dla bohaterów meczu i całego sezonu zarazem.
Cóż, nie ma co się szarpać z podstawowymi graczami na boisku. Jako się rzekło - mecz już rozstrzygnięty.
Szukają goście honorowego trafienia, no ale trochę za późno na takie zrywy. Mecz już rozstrzygnięty i dwumecz, nie czarujmy się, raczej też.
Ten pressing Lewego, który zapoczątkował akcję bramkową na 4:0, to prawdziwa wisienka na torcie. I prztyczek w nos dla tych, którzy usiłują przedstawiać Polaka jako dostawiacza szufli z pół metra.
Zmiany w Barcelonie, schodzi między innymi Lewy. Nie będzie dzisiaj setki.
Występ kapitana reprezentacji Polski - rewelacyjny. Przed przerwą nie potrafił się wstrzelić, ale jak już się odpalił, to Borussia nie miała na niego odpowiedzi.
Raphinha ma już w tym sezonie 50 punktów w klasyfikacji kanadyjskiej na arenie klubowej. A przecież jeszcze sporo grania przed nami. To są liczby godne Messiego.
Znakomity pressing Lewandowskiego w środku pola, a potem już z dortmundczyków nie było co zbierać - dogrywał Raphinha, wykończył Yamal.
Ofensywne trio Blaugrany dzisiaj gra niewiarygodnie dobry futbol.
Barcelona - BVB 4:0!
4:0! BORUSSIA NA KOLANACH!
Szczęsny lekko poturbowany przy wznawianiu gry, a na trybunach taka eksplozja oburzenia, jakby go potraktowano brutalnym wślizgiem. Trochę się chyba Katalończycy zakochali w polskim bramkarzu.
Nic z tego. Wszystko wyczyścił... Lewandowski!
Rzut rożny dla BVB. Może w ten sposób uda się namieszać.
Nie widzimy żadnych szans, by Borussia miała się odgryźć Barcelonie w tym spotkaniu. Musiałby się wydarzyć futbolowy cud. Przed przerwą goście mieli jeszcze jakieś argumenty w ofensywie, ale druga połowa to już zabawa w wykonaniu Katalończyków.
99 bramek na koncie Lewandowskiego w Barcelonie.
To co, hat-trick i mamy setkę?
Wyszła wreszcie Borussia z własnej połowy i... została bezlitośnie skontrowana. Doskonała akcja Blaugrany, a Lewandowski trafia do siatki mimo interwencji Kobela.
Barcelona - BVB 3:0!
GOL DLA BARCELONY! DUBLET LEWEGO!
Robert Lewandowski pierwszym piłkarzem w dziejach Ligi Mistrzów, który zanotował sezon z 10+ bramkami w barwach trzech różnych klubów. Ciekawostka podana przez Optę.
Kolejne osiągnięcie do bogatej kolekcji rekordów Lewego.
Goście po przerwie nie potrafią wyjść z własnej połowy. Miazga.
Fermin Lopez w słupek. Bardzo blisko jest Barcelona całkowitego rozbicia BVB.
A Szczęsny bawi się w rozegraniu na trzydziestym metrze. Ależ złapał luz i kontakt z publicznością.
Barcelona przejęła stuprocentową kontrolę nad widowiskiem i szuka kolejnych trafień. Goście dalej oszołomieni po utracie bramki na 0:2.
W sezonie 2024/25 Lewandowski zanotował już 10 trafień w Champions League. Więcej nastrzelał tylko Raphinha (12 goli).
W październiku 2011 Lewandowski po raz pierwszy zapisał na swoim koncie gola w Lidze Mistrzów, oczywiście w barwach Borussii Dortmund. Ile to już lat na szczycie, niesamowita kariera.
Maszyna. Po prostu maszyna.
Gracze BVB wyglądają na lekko zszokowanych. Nie bardzo wiedzą, czy rzucić się do odrabiania strat, czy jednak skupić się na uniknięciu kolejnych ciosów od gospodarzy.
To trafienie numer 28 Lewandowskiego w konfrontacjach z BVB. Ależ się Polak uparł na gnębienie dortmundzkiej ekipy.
PSG - Aston Villa 2:1
Gol także w Paryżu! Gospodarze wychodzą na prowadzenie w meczu z Aston Villą.
No to szybko nam Barcelona wyjaśniła swoje podejście taktyczne do drugiej połowy!
Niebywała ta akcja bramkowa. Nieco przeciągnięte dośrodkowanie Yamala, wyratował je główką Raphinha, a potem Lewandowski dosłownie z paru centymetrów zmieścił piłkę w bramce, także głową.
Opis tego nie oddaje, zaraz znajdziemy dla was nagranie!
2:0 dla Barcelony!
GOL! LEWANDOWSKI TRAFIA DO SIATKI!
Ciekawi jesteśmy, jak bardzo podopieczni Hansiego Flicka skupią się na poszukiwaniu kolejnych trafień. Jednobramkowa zaliczka jest w sumie dość skromna, ale może warto się jednak na jakiś czas przyczaić w poszukiwaniu kontrataków?
Za moment się przekonamy, co wymyślił na długą odsłonę meczu niemiecki trener Blaugrany.
Druga połowa rozpoczęta!
No to gramy dalej!
Maximilian Beier melduje się na boisku, Karim Adeyemi kończy swój udział w spotkaniu po 45 minutach. Rozsądna decyzja, bo Adeyemi obejrzał żółtą kartkę, a prosił się o kolejną. Strasznie był dziś chaotyczny.
Zawodnicy już z powrotem na murawie. Za moment wznawiamy grę.
Guirassy na razie zawodzi...
Jak spisują się Polacy?
Szczęsny - niemalże bezrobotny, bo tak się złożyło, że dortmundczycy nie zakończyli swych najlepszych akcji strzałami. Natomiast Lewandowski, niestety, nieskuteczny. Choć trzeba zaznaczyć, że Polak nie marnował sytuacji, które określilibyśmy jako stuprocentowe.
Pierwsze minuty meczu - totalnie pod dyktando Barcelony. Gospodarze mogli wyjść na dwu-, a może i trzybramkowe prowadzenie, ale zabrakło im skuteczności. W końcu doczekali się otwierającego trafienia, lecz w końcowej fazie pierwszej połowy Borussia także pokazała trochę dobrej gry w ofensywie.
Zrobił nam się mecz.
Przerwa!
Koniec pierwszej połowy!
Teraz Guirassy w boczną siatkę!
Guirassy znów nie zakończył strzałem świetnej akcji BVB!
Niby Barcelona o klasę lepsza w tej pierwszej połowie, ale gdyby tak pozbierać wszystkie ataki gości, to na jedno trafienie również zasłużyli.
Zredukowali bieg gospodarze, teraz szukają szczęścia w ataku pozycyjnym. Trzy minuty do końca podstawowego czasu pierwszej połowy spotkania.
Jeszcze jedna próba Lewandowskiego, ale na razie kapitan reprezentacji Polski nie zachwyca, jeśli chodzi o wykańczanie akcji. Aktywność się zgadza, skuteczność - nie.
PSG - Aston Villa 1:1
Szybka riposta PSG! Już remis w stolicy Francji.
Irytujące są te desperackie, długie piłki kierowane przez obrońców BVB do Guirassy'ego. Jeśli mamy tu oglądać wyrównane, emocjonujące starcie, to goście muszą opanować nerwy pod pressingiem.
Co za kiks Guirassy'ego, nie trafił w piłkę w sytuacji sam na sam ze Szczęsnym!
Pierwszy tak poważny sygnał ostrzegawczy dla Barcelony. PSG nieoczekiwanie straciło gola z Aston Villą, Duma Katalonii mogła oberwać od dortmundczyków.
PSG - Aston Villa 0:1!
Tymczasem w Paryżu niespodzianka! Mimo szalonej przewagi, gospodarze nie wyszli na prowadzenie a teraz przegrywają z Aston Villą 0:1!
Teraz niezadowolony Lewy ze sposobu, w jaki podał mu piłkę Raphinha. Polak nie ukrywał frustracji.
Kolejny strzał Lewego, ale na razie nie ma najlepiej ustawionego celownika reprezentant Polski. Chyba aż zbyt pazernie poluje na bramkę.
Aj, ależ teraz fatalne zagranie Yamala. Rzadko mu się zdarzają sytuacje zmarnowane w tak prosty sposób.
Nie było ofsajdu. Ma szczęście Brazylijczyk, bo z pewnością dostałby solidnego kopa w cztery litery od Flicka i kolegów z zespołu, gdyby VAR anulował to trafienie.
O cholera, Raphinha mógł to jeszcze spalić!
Pytanie brzmi - czy Raphinha "ukradł" tego gola Cubarsiemu? Chyba tak!
Świetnie rozegrany stały fragment w wykonaniu Barcelony. Widać, że to schemat.
Barcelona - BVB 1:0
GOL DLA BARCELONY!
Sporo przewinień w tym meczu. Zupełnie nas nie zdziwi, jak sędzia będzie dziś zmuszony sięgnąć nawet po czerwone kartki.
Musi mocniej szanować piłkę Borussia. Zdecydowanie za dużo po jej stronie zagrań w kierunku osamotnionego napastnika, na dodatek niezbyt precyzyjnych. Prosty przepis na oddanie futbolówki za darmo.
I znów Blaugrana w natarciu, ale skuteczność - zdecydowanie do poprawki. Ciekawe, czy to się nie zemści na Katalończykach.
Nieźle teraz pograli goście. Czyżby mieli jednak przetrwać katalońską nawałnicę?
Teraz dobrą robotę w utrzymaniu piłki wykonał Serhou Guirassy. Goście za wszelką cenę próbują spowolnić spotkanie i zapanować nad sytuacją.
Borussia wykopała futbolówkę na połowę Barcelony i jest to jak dotąd jej najgroźniejsza akcja w tym meczu.
Teraz Lewandowski bliski szczęścia! Co za ofensywna nawałnica w wykonaniu podopiecznych Hansiego Flicka, masakra. Szalona intensywność, BVB nie wie, co się dzieje.
Pobudzają się nawzajem obrońcy BVB i oby - z ich perspektywy patrząc - to jak najszybciej podziałało, bo w tej chwili bramka dla Blaugrany wisi w powietrzu.
Świetnie Kobel po uderzeniu Yamala! Ogromne tarapaty Borussii w pierwszej fazie meczu!
Pierwszy raz niebezpiecznie w polu karnym BVB. Raphinha na razie poza kontrolą obrońców gości.
Gramy!
Sędzia zagwizdał po raz pierwszy. Lecimy!
103 gole ma w tej chwili Robert Lewandowski w Champions League. Jeśli chodzi o występy w barwach Barcelony, Polak zapisał dotąd na swoim koncie 97 trafień we wszystkich rozgrywkach.
Dzisiejsze starcie poprowadzi pan Espen Eskås, 36-letni arbiter z Norwegii.
Hymn Barcelony. Zaraz gramy!
Barcelona niepokonana na wszystkich frontach od grudnia.
BVB - od... połowy marca.
W dzisiejszych ćwierćfinałach obejrzymy paru graczy regularnie wymienianych wśród kandydatów do Złotej Piłki. Większość z nich występuje w Barcelonie, a Ousmane Dembele z PSG to... były piłkarz Blaugrany.
Myślicie, że Francuz zatriumfuje w plebiscycie, jeśli PSG zwycięży w Champions League?
Wojtek Szczęsny powalczy dziś o oczko - dwudziesty pierwszy występ w barwach Barcelony bez porażki. Duma Katalonii wciąż nie poległa z polskim bramkarzem między słupkami.
To ważne w kontekście pewnego zamieszania, jakie wywołuje ostatnio Marc-Andre ter Stegen.
W zeszłym sezonie Borussia mimo problemów na krajowym podwórku dotarła do finału Champions League i w pierwszej połowie solidnie postraszyła Real Madryt. Nie można jej zatem lekceważyć, ale jak patrzymy na dokonania BVB w bieżącej kampanii... No cóż - Barcelona jest faworytem do awansu, to na pewno.
Składy na dzisiejszy ćwierćfinał:
- FC Barcelona: Szczęsny - Kounde, Cubarsi, Inigo Martinez, Balde - Pedri, de Jong - Yamal, Fermin Lopez, Raphinha - Lewandowski.
- Borussia Dortmund: Kobel - Ryerson, Can, Anton, Bensebaini - Chukwuemeka, Nmecha - Gittens, Brandt, Adeyemi - Guirassy.
Tak jak zaznaczyliśmy na wstępie, w dzisiejszej relacji skoncentrujemy się przede wszystkim na starciu Barcelony z BVB. Ale do Paryża też od czasu do czasu zajrzymy.
27 meczów, 27 goli - tak wygląda aktualny bilans Roberta Lewandowskiego w starciach z Borussią Dortmund. No nie miał Polak litości dla swojego byłego klubu, gdy występował w barwach Bayernu Monachium.
Czy podtrzyma tę passę jako zawodnik Barcelony?
fot. NewsPix.pl