Wisła Kraków, głównie w osobie prezesa Jarosława Królewskiego, grzmi na wszystkie strony, że kolejne kluby nie chcą przyjmować u siebie jej kibiców. Człowiek zaczyna współczuć, zwłaszcza gdy widzi, że każdy następny prezes, którego sprawa dotyczy, nawet nie wysila się w wymyślaniu nowych powodów odmowy dla przyjazdu fanów Białej Gwiazdy, ale potem czyta takie rewelacje jak po Superpucharze Polski i ręce mu opadają do gołej ziemi.
Jak informuje reporter RMF FM i dziennikarz TVP Sport, Robert Bońkowski policja zatrzymała czterech kibiców Wisły, którzy zamalowali kilkadziesiąt murali Jagiellonii. Ok, sam ten fakt jeszcze jakoś byłby do przełknięcia, tego typu akcje w tym światku nie są niczym wyjątkowym, ale u tych jegomościów znaleziono też maczety, miotacze ognia i gaz obezwładniający.
Kibice Wisły Kraków zatrzymani, mieli przy sobie maczety, miotacze ognia i gaz obezwładniający
Rozumiemy, że miotacze ognia pewnie są na gołębie zostawiające swoje ślady na samochodach w miejskich osiedlach. Ale maczety i gaz obezwładniający? Kto, nie mając potencjalnie złej woli, udaje się w podróż z czymś takim? Trudno uznać, że chodzi tu o coś innego, niż wkalkulowanie, że jeśli nadarzy się okazja, wyrządzimy komuś krzywdę i to poważną.
Jasne, to tylko czterech gości, do Warszawy zaś przyjechały tysiące. Zawsze jednak najbardziej skrajne przypadki są najbardziej widoczne i w największym stopniu rzutują na obraz całości. Tak działa świat. A w świat idzie przekaz, że przyjmujący rolę pokrzywdzonych mają w swoim gronie gości z maczetami, miotaczami ognia i gazem obezwładniającym.
A tu sprzęt z zatrzymania mężczyzn, którzy są – jak podaje policja – mieszkańcami woj. małopolskiego.
Fot. Podlaska Policja https://t.co/m4wpZfcwxw pic.twitter.com/FLTZBLlNet— Robert Bońkowski (@RobertBonkowski) April 3, 2025
Nie widzimy też, żeby Jarosław Królewski potępił na portalu X zachowanie tych ludzi, a trudno przecież podejrzewać go o to, że akurat zrobił sobie wolne od mediów społecznościowych.
Od dziś kolejne kluby, który wkrótce, akurat w terminie domowego meczu z Wisłą, będą miały awarię kołowrotków albo niezbędne malowanie na sektorze gości, dostały do ręki nowe argumenty.
Nowe, bo już wcześniej one istniały i ostatnio w TVP Sport mówił o nich Adam Tołoczko, Przedstawiciel Stowarzyszenia Kibiców Jagiellonii Białystok.
– Nie zgadzamy się na uczestniczenie w meczach z kibicami Wisły Kraków. Chodzi tu o to, że kibice Wisły nie przystąpili do tzw. “paktu kibiców o nieużywaniu sprzętu”. Sympatycy wszystkich klubów w Polsce na to przystali z wyjątkiem kibiców Wisły. Konsekwencją tego jest, że nie tylko Jagiellonia, ale również inne kluby w Polsce bojkotują kibiców Białej Gwiazdy. Nasze zdanie jest podobne. Nie mamy wobec kibiców z Krakowa większych problemów, nie musimy się lubić, ale uważamy, że takie kwestie, jak zakaz używania ostrych narzędzi powinno być priorytetem w porozumieniu kibiców z całej Polski – tłumaczył Tołoczko.
Jarosław Królewski wyśmiewał ten pakt, stwierdzając, że nie ma on żadnej mocy prawnej i nie wiadomo, kto miałby trzymać nad nim pieczę. Skoro jednak całe środowisko go zaakceptowało, to dlaczego, choćby dla świętego spokoju, kibice Wisły się wyłamali? Na czym polega problem, jeśli ma się czyste intencje?
No, chyba że z góry wiadomo, że prędzej czy później zostanie on złamany…
CZYTAJ WIĘCEJ O WIŚLE KRAKÓW I SUPERPUCHARZE NA WESZŁO:
- Prezes Warty: Nie wpuścimy Wisły, bo boimy się rewanżu i ostracyzmu
- Sparing na pustawym stadionie. Superklapa dla Jagiellonii
- Królewski: Superpuchar powinien zostać na Narodowym
- “Pochwaliłbym Kuleszę, że spróbował wyjść naprzeciw kibicom Wisły Kraków”
Fot. Podlaska Policja