Jakub Kiwior rozegrał we wtorek swój pierwszy ligowy mecz dla Arsenalu od 8 grudnia. Reprezentant Polski przyspawał się ostatnio do ławki rezerwowych, ale to może się zmienić po groźnej kontuzji Gabriela Magalhaesa. Kanonierzy wydali dziś oficjalny komunikat w sprawie zdrowia podstawowego defensora.
Rokowania, no cóż, nie są najlepsze. Brazylijczyk znany z ostrej gry uszkodził ścięgno udowe i w tym sezonie już nie zagra. Pierwotne przewidywania zakładały kilka meczów pauzy, lecz problem – jak widać – okazał się znacznie poważniejszy. Gabriel doznał urazu w ostatnim meczu ligowym z Fulham. W szesnastej minucie w jego miejsce wszedł Kiwior.
Wciąż do zdrowia nie doszedł mogący grać na stoperze Riccardo Calafiori, co oznacza ogromną szansę dla reprezentanta Polski. Na ten moment Arsenal ma tylko dwóch zdrowych stoperów – Polaka właśnie i Williama Salibę.
– Zawsze, gdy go potrzebujemy, jest dostępny i sumiennie wykonuje swoją pracę. Jest gotowy, ma uśmiech na swojej twarzy – chwali naszego obrońcę Mikel Arteta.
Nieszczęście kolegi jest dla Kiwiora ogromną szansą. Przede wszystkim Arsenal wciąż walczy w Lidze Mistrzów, gdzie już 8 kwietnia zmierzy się z Realem Madryt. Kanonierzy walczą też o srebrny medal na krajowym podwórku (Liverpool zdaje się być już nie do prześcignięcia). W tym wszystkim pierwsze skrzypce powinien grać obrońca biało-czerwonych.
WIĘCEJ O PREMIER LEAGUE:
- Podrażniony Liverpool odbił sobie na Evertonie
- Salah jednak zostanie? Wielki zwrot akcji, Liverpool “pewny swego”
- Na Anfield nie wygrał już 21 razy. “Chcę się pozbyć tego ciężaru”
Fot. newspix.pl