Robert Lewandowski w tym sezonie przechodzi samego siebie. Licząc wszystkie fronty, przebił granicę 40 bramek, a przecież Barcelonie zostało jeszcze co najmniej 12 spotkań do rozegrania. Istnieje zatem szansa, żeby Polak dobił do pięćdziesiątki, co w ogóle czyniłoby jego dorobek strzelecki kosmicznym. Ale nawet bez tego postacie z obozów rywala doceniają “Lewego”. Tak jak Diego Simeone.
Szkoleniowiec Atletico ma nie lada zagwozdkę przed jutrzejszym starciem z Barceloną. Co prawda w pierwszym meczu półfinału Pucharu Króla wywiózł remis z Montjuic, jednak to nie znaczy, że jego zespół może czuć się pewnie. Barca w 2025 roku meczu jeszcze nie przegrała, a Lewandowski nie wygląda na gościa, który miałby nagle stracić formę.
Lewandowski wzorem dla innych? “Powinni go obserwować”
Tyczy się to również innych piłkarzy Barcelony, ale Simeone poświęcił kilka zdań właśnie Polakowi. Na konferencji prasowej powiedział: – Gratuluję Lewandowskiemu, bo rozgrywa niezwykły sezon. To piłkarz, którego należy podziwiać. Młodsi zawodnicy powinni go obserwować i się od niego uczyć.
Słowa Simeone oddają to, co faktycznie dzieje się w szatni Barcelony. Katalońskie media od dawna podkreślają, jak ważnym zawodnikiem jest Polak nie tylko ze względu na liczby, ale też wartość edukacyjną. Jego rad chętnie słuchają Pedri, Fermin Lopez, Gavi, Ferran Torres czy Lamine Yamal. Cała grupa młodych hiszpańskich piłkarzy ma do Roberta duży szacunek, ale nie ma się czemu dziwić. W wieku 36 lat “Lewy” pokazuje, co oznacza długowieczność na poziomie uchwytnym tylko dla Messiego i Ronaldo.
A czy jutro w kluczowym starciu o trofeum znowu udowodni, że wiek to tylko liczba? Wiele wskazuje na to, że tak. Robert strzelił gola Atletico w meczu zakończonym wynikiem 4:4, a poza tym po ostatnim dublecie z Gironą musi czuć się mocny.
WIĘCEJ O LEWANDOWSKIM:
- Lewandowski dorównał Messiemu. Wielki wyczyn Polaka
- Mbappe wywiera presję. Hansi Flick: Lewandowski nie myśli o Pichichi
Fot. Newspix