Piast w Ekstraklasie jest typowym klubem ze środka tabeli. Raz idzie mu lepiej, raz gorzej. Czasami zabuja mocniej w stronę strefy spadkowej, kiedy indziej uda się złapać wiatr w żagle i podskoczyć do czołówki. Jakaś stabilność jest, ale wraz z nią nijakość, która wynika z obecności przeciętnych piłkarzy. Tym wszystkim od października 2022 roku dyryguje Aleksandar Vuković, który jednak po prawie trzech latach skończy swoją misję w Gliwicach.
Klub ogłosił bowiem, że wraz z końcem obecnego sezonu zakończy współpracę z trenerem Vukoviciem. Kończy mu się kontrakt, ale najwyraźniej albo jedna ze stron, albo obie nie miały chęci, żeby tę przygodę przedłużać.
Nie powiemy, że Vuković po okresie w Piaście powinien być dumny, ale na pewno niczego nie zepsuł. Rozwinął kilku piłkarzy, wypromował choćby Arkadiusza Pyrkę na innej pozycji i dał klubowi potencjalny zarobek (hah), generalnie dawał poczucie spokoju.
Koniec Vukovicia w Gliwicach
Pierwszy sezon skończył na 6. miejscu, drugi na 11., a w trzecim wydaje się, że znowu będzie jak w poprzednim. Piast wyżej raczej nie podskoczy, bo nie ma do tego piłkarzy. Od pół roku odbywa się tam czyszczenie kadry i schodzenie z kontraktów, bo klub ma spore długi. Krótko mówiąc, nie jest to miejsce, w którym dałoby się zdobywać góry.
Przed Vukoviciem dziewięć kolejek do końca, w tym najbliżej piątkowe starcie z Widzewem. Piast w lidze raczej już się utrzymał, więc powinny to być spokojne ostatnie miesiące pracy dla Serba.
WIĘCEJ O PIAŚCIE:
- SPRAWA PYRKI – JAK PIAST GLIWICE BAWI SIĘ ZA MIEJSKĄ KASĘ | Patoliga #20
- Polityczne wojenki i miejska spalarnia kasy. Krajobraz patologii w Piaście Gliwice
Fot. Newspix