Reklama

Były reprezentant Polski grzmi. “Musimy drżeć o drugie miejsce”

Kamil Warzocha

Opracowanie:Kamil Warzocha

24 marca 2025, 16:44 • 2 min czytania 6 komentarzy

Przed nami spotkanie z Maltą, które po męczarniach z Litwą nabrało dodatkowego smaku. Nie takiego, jakiego byśmy się spodziewali – nie, nie szykuje nam się bezstresowy spacerek i drineczek z palemką. Najwyraźniej będziemy musieli obawiać się o zwycięstwo, a Piotr Czachowski, były 45-krotny reprezentant Polski, na łamach WP Sportowe Fakty idzie krok dalej: – Musimy drżeć o drugie miejsce w grupie.

Były reprezentant Polski grzmi. “Musimy drżeć o drugie miejsce”

W ostatnich latach Czachowski nie raz wypowiadał się o reprezentacji Polski. Co prawda nie ma go w mediach dużo, ale gdy już coś mówi, raczej daleko mu do odrealnionych komentarzy w stylu Jana Tomaszewskiego. Były defensor lubi czepiać się szczególnie gry naszych stoperów, ale w sumie kto by tego nie robił?

Czachowski tym razem zwraca uwagę na to, że te eliminacje do MŚ 2026 mogą nas niemile zaskoczyć: – Gramy w sposób archaiczny. Moja cierpliwość do wizji trenera Probierza się kończy. Nie mówmy o pierwszym miejscu w grupie, musimy drżeć o drugie. Ktokolwiek mówi cokolwiek pozytywnego na temat tego meczu, oglądał chyba inne spotkanie. Na Boga, to była reprezentacja Litwy. Powinniśmy zadawać sobie przed takimi starciami jedno pytanie: iloma bramkami wygramy.

I dodał, wpisując się zapewne w to, co czuje wielu polskich kibiców: – Po meczu z Litwą już nie jestem niczego pewny i obawiam się o wynik przed każdym spotkaniem. Tylko że my nie możemy czuć respektu przed Maltańczykami. Liczę, że obejrzymy odmienioną kadrę.

 

Reklama

Czachowski idzie z przewidywaniami nieco dalej. Grzmi, że jeśli kadra Probierza się nie ogarnie, czeka nas walka nie o drugie, a trzecie miejsce. Tu trzeba przyznać, że to byłaby absolutna katastrofa i kompromitacja: – Jeśli styl się nie zmieni, w trzecim spotkaniu przegramy w Helsinkach i zakończymy zmagania na trzecim miejscu. W ogóle nie mówmy o pierwszym. O ile się nic nie zmieni, Holandia przyjedzie się z nami pobawić i strzelić jak najwięcej bramek. 

Na razie jednak trzeba skupić się na dzisiejszym starciu z Maltą. Ono da nam odpowiedź, z jakimi nastrojami będziemy wyczekiwać następnych zgrupowań, oczywiście już z poważniejszymi rywalami. I kto wie, czy aby nie z innym selekcjonerem.

CZYTAJ WIĘCEJ O PIŁCE NA WESZŁO:

Fot. Newspix

W Weszło od początku 2021 roku. Filolog z licencjatem i magister dziennikarstwa z rocznika 98’. Niespełniony piłkarz i kibic FC Barcelony, który wzorował się na Lionelu Messim. Gracz komputerowy (Fifa i Counter Strike on the top) oraz stały bywalec na siłowni. W przyszłości napisze książkę fabularną i nakręci film krótkometrażowy. Lubi podróżować i znajdować nowe zajawki, na przykład: teatr komedii, gra na gitarze, planszówki. W pracy najbardziej stawia na wywiady, felietony i historie, które wychodzą poza ramy weekendowej piłkarskiej łupanki. Ogląda przede wszystkim Ekstraklasę, a że mieszka we Wrocławiu (choć pochodzi z Chojnowa), najbliżej mu do dolnośląskiego futbolu. Regularnie pojawia się przed kamerami w programach “Liga Minus” i "Weszlopolscy".

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna