Przed nami spotkanie z Maltą, które po męczarniach z Litwą nabrało dodatkowego smaku. Nie takiego, jakiego byśmy się spodziewali – nie, nie szykuje nam się bezstresowy spacerek i drineczek z palemką. Najwyraźniej będziemy musieli obawiać się o zwycięstwo, a Piotr Czachowski, były 45-krotny reprezentant Polski, na łamach WP Sportowe Fakty idzie krok dalej: – Musimy drżeć o drugie miejsce w grupie.
W ostatnich latach Czachowski nie raz wypowiadał się o reprezentacji Polski. Co prawda nie ma go w mediach dużo, ale gdy już coś mówi, raczej daleko mu do odrealnionych komentarzy w stylu Jana Tomaszewskiego. Były defensor lubi czepiać się szczególnie gry naszych stoperów, ale w sumie kto by tego nie robił?
Czachowski tym razem zwraca uwagę na to, że te eliminacje do MŚ 2026 mogą nas niemile zaskoczyć: – Gramy w sposób archaiczny. Moja cierpliwość do wizji trenera Probierza się kończy. Nie mówmy o pierwszym miejscu w grupie, musimy drżeć o drugie. Ktokolwiek mówi cokolwiek pozytywnego na temat tego meczu, oglądał chyba inne spotkanie. Na Boga, to była reprezentacja Litwy. Powinniśmy zadawać sobie przed takimi starciami jedno pytanie: iloma bramkami wygramy.
I dodał, wpisując się zapewne w to, co czuje wielu polskich kibiców: – Po meczu z Litwą już nie jestem niczego pewny i obawiam się o wynik przed każdym spotkaniem. Tylko że my nie możemy czuć respektu przed Maltańczykami. Liczę, że obejrzymy odmienioną kadrę.
Czachowski idzie z przewidywaniami nieco dalej. Grzmi, że jeśli kadra Probierza się nie ogarnie, czeka nas walka nie o drugie, a trzecie miejsce. Tu trzeba przyznać, że to byłaby absolutna katastrofa i kompromitacja: – Jeśli styl się nie zmieni, w trzecim spotkaniu przegramy w Helsinkach i zakończymy zmagania na trzecim miejscu. W ogóle nie mówmy o pierwszym. O ile się nic nie zmieni, Holandia przyjedzie się z nami pobawić i strzelić jak najwięcej bramek.
Na razie jednak trzeba skupić się na dzisiejszym starciu z Maltą. Ono da nam odpowiedź, z jakimi nastrojami będziemy wyczekiwać następnych zgrupowań, oczywiście już z poważniejszymi rywalami. I kto wie, czy aby nie z innym selekcjonerem.
CZYTAJ WIĘCEJ O PIŁCE NA WESZŁO:
- Czy to już czas, by bać się Malty? [ANALIZA]
- Robert Lewandowski nie może w tej kadrze liczyć na nikogo
- Bez Lewego z Maltą? To igranie z ogniem
Fot. Newspix