Jakub Kamiński na niedzielnej konferencji prasowej przyznał, że zimą poważnie rozważał odejście z Wolfsburga. O tym, by pozostał w niemieckiej drużynie, zadecydował sam klub.
Wejście Jakuba Kamińskiego w meczu z Litwą okazało się zbawienne dla polskiej reprezentacji. Skrzydłowy przeprowadził akcję, po której Robert Lewandowski zdobył zwycięską bramkę.
Jest mocno prawdopodobne, że Kamiński znajdzie się w wyjściowym składzie Polski na mecz z Maltą. Świadczy o tym nie tylko niezłe wejście w piątek, ale i niedzielna obecność na konferencji prasowej.
Michał Probierz zapowiada zmiany w składzie. Co z Lewandowskim? Nie wiadomo
Jakub Kamiński był bliski odejścia z Wolfsburga
Podczas rozmowy z dziennikarzami 22-letni piłkarz przyznał, że zimą był bliski opuszczenia Wolfsburga, gdzie w ostatnim czasie ma problemy z regularną grą.
– Rozważałem opcję, żeby iść na wypożyczenie. Żeby podjąć szansę i mieć więcej minut w nogach, by być w reprezentacji. Klub zdecydował, żebym został i do końca sezonu walczę o to, by być w składzie Wolfsburga. Teraz mogę jedynie zacisnąć zęby, walczyć i wycisnąć końcówkę sezonu – zadeklarował. Jednocześnie taką wypowiedź można w pewien sposób odbierać jako otwarcie furtki, by klub zmienić latem, jeśli miejsca w składzie nie uda się wywalczyć. Kontrakt Kamińskiego z Wolfsburgiem obowiązuje do czerwca 2027 roku.
Wśród zainteresowanych Polakiem klubów miał być grecki Olympiakos Pireus, a także niemiecki Augsburg, o czym w programie Meczyków poinformował Sebastian Staszewski.
WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI NA WESZŁO:
- Fernando Santos znów dostał lanie. Tym razem od Haiti
- Dziekanowski uderza w Probierza. “Mówi głupoty, wciska ciemnotę”
- Cała prawda o kadrze: Probierz to kolega Kuleszy, dlatego ma pracę
fot. 400mm.pl