Reprezentacja Polski w tym tygodniu zaczyna eliminacje do mistrzostw świata w 2026 roku, ale trudno przesadnie emocjonować się domowymi meczami z Litwą i Maltą. Każdy inny scenariusz niż komplet punktów Biało-Czerwonych będzie katastrofą.
W bojowym nastroju nie znajduje się na pewno były stoper naszej kadry – Jacek Bąk.
– Nie oszukujmy się. Na Maltę to nawet mnie mogą powołać. Nie mamy się czego bać – śmieje się 96-krotny reprezentant kraju w rozmowie z WP Sportowe Fakty.
– Niby każdy trąbi, żeby nie być zbyt pewnym siebie, ale nie róbmy sobie jaj. Nie wyobrażam sobie innego scenariusza niż sześć punktów – podkreślił, dodając, że z pary play-offów Ligi Narodów Hiszpania – Holandia wolałby jednak trafić w grupie na Oranje.
Na razie wiadomo, że poza Litwą i Maltą w eliminacjach będziemy jeszcze rywalizowali z Finlandią.
Fot. FotoPyK