Wojciech Szczęsny został bohaterem Barcelony w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów z Benfiką i zewsząd zbiera pochwały za swoją postawę. Mimo to MVP tego spotkania został Pedri i to on otrzymał pamiątkową statuetkę.

– Zapytałem go, w jaki sport ja dziś grałem, że nie jest moja, ale dla dobra futbolu niech bramkarze nie dostają statuetek za najlepszego zawodnika meczu. Zdecydowanie wystarczy mi czyste konto – mówił polski bramkarz w rozmowie z Tomaszem Ćwiąkałą z Canal+ Sport.
Gdy zapytano go, kiedy ostatnio zanotował równie dobry występ, odpowiedział: – Nie wiem, miałem dobry poprzedni sezon w Juventusie. Lubię takie mecze. Trochę doświadczenia w grze za obroną, która jest cofnięta i czeka na kontry, mam. Uważam więc, że było mi dziś trochę łatwiej. To doświadczenie w takich momentach wychodzi. Nie ukrywam, że jestem z siebie w miarę zadowolony.
Wojciech Szczęsny po dzisiejszym fantastycznym występie jest „W MIARĘ” zadowolony z siebie! 😄 😅
Posłuchajcie wywiadu @cwiakala z polskim bramkarzem! ⤵️ pic.twitter.com/0pEPWcWZSD
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) March 5, 2025
Szczęsny przyznał, że niesprzyjający splot wydarzeń z perspektywy całego zespołu, jemu akurat mógł pomóc się wykazać. – To był fajny test naszej dojrzałości i charakteru. W momencie czerwonej kartki chyba wszyscy wiedzieli, że trzeba będzie te cechy pokazać na boisku. Od razu było jasne, że zagramy trochę głębiej i… Nie będę mówił, że się cieszę, ale czuję się jak w domu, kiedy obrona gra na tej wysokości i moja rola polega tylko na tym, żeby bronić to, co leci w światło bramki, wykopać piłkę jak najdalej i złapać wysokie wyrzutki. Nie narzekałem. Nie cieszyłem się z czerwonej kartki kolegi, ale wiedziałem, że mecz się zmieni w taki sposób, w jaki lubię grać – stwierdził Polak.
Ostatnio w katalońskich mediach powiedział, że w Barcelonie czuje się jak w domu, co sugerowało, że jest gotowy pozostać w klubie dłużej niż do końca sezonu. – To absolutnie nie jest czas, żeby rozmawiać o przedłużeniu kontraktu. Mamy w tej chwili bardzo ważne mecze co trzy dni, na każdym froncie walczymy o tytuł. To nie jest dobry moment, żeby prowadzić takie rozmowy, ale ten czas nadejdzie – skomentował Szczęsny, dając do zrozumienia, że wszystko możliwe.
Fot. Newspix