Łukasz Piszczek długo nie pozostawał na bezrobociu. Po rozstaniu z Borussią Dortmund znów jest w Goczałkowicach, ale do swojego macierzystego klubu wrócił w dość zaskakującej roli.
Były reprezentant Polski pożegnał się z niemieckim klubem w styczniu po tym jak zwolniony został pierwszy trener Nuri Sahin. Władze BVB wymieniły szkoleniowca, a razem z nim z klubu odeszli też jego asystenci, w tym Łukasz Piszczek.
39-latek wiosną jednak nie będzie narzekał na brak zajęcia. Wiele osób spodziewało się jego powrotu do Goczałkowic, gdzie w tamtejszym LKS-ie, którego jest wychowankiem, pomagał najpierw na boisku, a potem również w roli członka sztabu szkoleniowego. Przebąkiwano więc, że Piszczek będzie dalej działał właśnie w tej roli.
Okazuje się jednak, że “Piszczu” nie zamierza wieszać butów na kołku i wraca również na boisko. Zgodnie z informacjami Sebastiana Staszewskiego z “Faktu” już w najbliższą sobotę ma wystąpić w meczu ze Stalą Brzeg. Jeszcze wiosną ubiegłego roku grał na środku obrony śląskiego zespołu, ale zawiesił karierę, aby pracować w Dortmundzie u boku Sahina. Teraz wiemy już na pewno, że będzie ją kontynuował.
Trzecioligowy LKS wciąż pozostaje w grze o awans na szczebel centralny. W swojej grupie III ligi zespół z Goczałkowic zajmuje aktualnie piąte miejsce. Do liderujących rezerw Śląska Wrocław traci osiem punktów, a do Cariny Gubin, która jest na drugim miejscu, gwarantującym baraże – sześć.
Łukasz Piszczek wraca na boisko! Po nieudanej przygodzie w @BlackYellow “Piszczu” wrócił do Katowic, a skoro tak, to znów czynnie zaangażował się w projekt LKS Goczałkowice. I już w najbliższą sobotę ma wystąpić w meczu ze Stalą Brzeg. @Fakt_pl https://t.co/K3F6tRGVau
— Sebastian Staszewski (@s_staszewski) February 27, 2025
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Piotr Lasyk tłumaczy decyzje z meczu Legia – Jaga [WYWIAD]
- Marciniak mętnie się tłumaczy, a protokół VAR ma w głębokim poważaniu
- Awans Legii i ogromna kontrowersja. Jagiellonia oszukana?
- Ławki rezerwowych w Ekstraklasie stają się zwierzyńcem. “Dobijamy do granicy”
- Marcin Włodarski: Jesteśmy najlepsi albo stajemy się dziadami [WYWIAD]
Fot. Newspix