Reklama

Rafał Gikiewicz: Żaden trener nie jest większy od Widzewa

Paweł Wojciechowski

Opracowanie:Paweł Wojciechowski

26 lutego 2025, 12:24 • 3 min czytania 22 komentarzy

Można go lubić albo nie, ale na pewno nie jest z nim nudno. Rafał Gikiewicz pojawił się na konferencji prasowej obok tymczasowego trenera Widzewa Patryka Czubaka i jak zwykle nie gryzł się w język.

Rafał Gikiewicz: Żaden trener nie jest większy od Widzewa

Bramkarz łódzkiego zespołu w wywiadach daje sporo kontentu swoimi wypowiedziami. Ostatnio po przegranym 0:4 meczu z Pogonią wypalił przed kamerami Canal +, że w drużynie jest zbyt wielu “grzecznych chłopców” i że “przyszedł moment, kiedy ktoś musi pierd**nąć ręką w stół”.

Jego słowa szybko się ziściły, bo w klubie doszło do trzęsienia ziemi, a pracę stracił Daniel Myśliwiec, który w klubie był od września 2023 roku. W piątkowym spotkaniu z Radomiakiem drużynę poprowadzi dotychczasowy asystent trenera Patryk Czubak.

Pojawił się on na przedmeczowej konferencji prasowej razem z Gikiewiczem. I to właśnie 37-letni bramkarz skradł show, zwłaszcza w odniesieniu do trenera – debiutanta, który ograniczał się raczej do okrągłych formułek.

Tymczasem “Giki” został zapytany o swoje słowa sprzed kilku dni o “pierd**nięciu w stół. – Tą ręką chyba „ktoś na górze” uderzył w stół. Najważniejszy jest Widzew. Żaden piłkarz albo trener nie jest większy od klubu – odparł w swoim stylu. – Jest mi po ludzku przykro, że trener Myśliwiec stracił pracę. Tak jest niestety w tym zawodzie, że nie wymienimy parunastu zawodników. Łatwiej jest wyrzucić trenera. Ale to my na boisku prezentowaliśmy się fatalnie, też ponosimy za to odpowiedzialność.

Reklama

– Nikt na SOR nie trafił. Chodziło mi o to, żeby sytuacja w jakiej się znajdujemy doszła do niektórych. Co tydzień jest coraz ciężej, jest taka psychoza, coraz mniej pewnie się czujesz, coraz mniej chcesz grać w piłkę. Mamy coraz mniej czasu, żeby Widzew zaczął wygrywać, żeby mieć więcej spokoju. Chcemy odzyskać magię, która gdzieś uleciała, dzięki której wiedzieliśmy w jakim klubie jesteśmy – dodał w kontekście swoich mocnych słów sprzed kilku dni.

Widzew w czterech meczach rundy wiosennej zdobył tylko punkt i przewaga nad strefą spadkową stopniała do czterech oczek. W najbliższy piątek zespół pod wodzą Czubaka zmierzy się na wyjeździe z Radomiakiem, który też balansuje na granicy utrzymania. Porażka w tym spotkaniu spowoduje, że Widzewiacy będą już od tej pory grali z nożem na gardle.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Reklama

Kibic FC Barcelony od kiedy Koeman strzelał gola w finale Pucharu Mistrzów, a rodzice większości ekipy Weszło jeszcze się nawet nie znali. Fan Kobe Bryanta i grubego Ronaldo. W piłce jak i w pozostałych dziedzinach kocha lata 90. (Francja'98 na zawsze w serduszku). Ma urodziny tego dnia co Winston Bogarde, a to, że o tym wspomina, potwierdza słabość do Barcelony i lat 90. Ma też urodziny tego dnia co Deontay Wilder, co nie świadczy o niczym.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa