Reklama

Rydz: Jeśli to w mojej osobie leży cały problem Widzewa, to jestem gotów odejść

Bartosz Lodko

Autor:Bartosz Lodko

24 lutego 2025, 14:39 • 2 min czytania 22 komentarzy

Prezes Widzewa Łódź Michał Rydz na „X” skomentował zwolnienie Daniela Myśliwca. – Jeśli to w mojej osobie leży cały problem Widzewa, to jestem gotów odejść w każdym momencie – napisał.

Rydz: Jeśli to w mojej osobie leży cały problem Widzewa, to jestem gotów odejść

Daniel Myśliwiec zakończył w poniedziałek pracę w Widzewie. 39-latek był trenerem tej ekipy od września 2023 roku. Tymczasowym szkoleniowcem łodzian został Patryk Czubak, dotychczasowy asystent.

– Dziękuję za zaangażowanie, profesjonalizm i wiele wspaniałych momentów dla Widzewa Łódź. Trzeba jednak powiedzieć, że skuteczność i wyniki drużyny – nie tylko w ostatnim okresie – ale w ponad 15 meczach w Ekstraklasie są bardzo rozczarowujące. Kluczowym celem dla wszyskich w klubie, jest wsparcie drużyny w najbliższym tygodniu przed meczem w Radomiu, gdzie najważniejsze są teraz punkty – napisał na „X” Michał Rydz.

Prezes Widzewa został zapytany, co zrobił, aby zapewnić Myśliwcowi materiał i odpowiednie narzędzia do pracy?

– Trzymając tą metaforę – czy tym krawcem i garncarzem jest tylko trener w jednej osobie? Jeśli to w mojej osobie leży cały problem Widzewa, to jestem gotów odejść w każdym momencie. Jednak ocena osób, które są bliżej klubu i znają diagnozę z czym się wewnętrznie mierzymy jest inna, dlatego nie złożyłem rezygnacji już kilka tygodni temu. Z chęcią odniosę się do tego pytania i wielu wątków które Was interesują, ale zrobię to po zakończeniu rozmów o zmianach w akcjonariacie klubu – tak właśnie obiecałem Robertowi Dobrzyckiemu. Mam nadzieję, że zakończą się one jak najszybciej i RD stanie się nowym akcjonariuszem Klubu. Po prawie 3 latach naszej współpracy na poziomie sponsorskim i Rady Nadzorczej, trzymam za to mocno kciuki i życzę tego Widzewowi. Moja determinacja, żeby pomóc drużynie jest teraz ogromna i na tym wszyscy w klubie się skupiamy – odpowiedział Rydz.

Reklama

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Swoją przygodę z Weszło, a w zasadzie z Weszło Junior, z którym jest związany od pięciu lat, rozpoczął od zagranicznego reportażu. Co prawda z oddalonej o kilkanaście kilometrów od polskiej granicy Karwiny, ale to już szczegół. Ma ten problem, że naprawdę za żadną drużynę nie trzyma kciuków, chociaż czasem może i by chciał.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa