Trzy czerwone kartki dla członków sztabów szkoleniowych w meczu Ekstraklasy? Jak to mówią, wszystko już było — taka historia zdarzyła się w meczu Pogoni Szczecin z Piastem Gliwice. W Radomiu sytuacja się powtórzyła: z ławki wylecieli Goncalo Feio z Legii Warszawa, Joao Henriques oraz Maciej Daszkiewicz z Radomiaka. Za kulisami było bardzo gorąco, udało nam się ustalić, co znalazło się w pomeczowym protokole sędziego.
Zarówno Goncalo Feio, jak i Joao Henriques, nie rozumieli, za co wylecieli z ławki rezerwowych. Podczas pomeczowej konferencji prasowej obaj mieli pretensje do Łukasza Kuźmy, sędziego spotkania Radomiaka z Legią.
— Sędzia popełnił błąd, dając mi drugą żółtą kartkę. Nie pamiętam, żebym w ogóle dostał pierwszą! Zapytałem, kiedy to było. Powiedział, że w pierwszych dziesięciu minutach. Naprawdę? Nie było takiej sytuacji… — złościł się Henriques.
— Nie wiem, za co dostałem pierwszą i drugą kartkę. Pytam się was zupełnie szczerze, jak ludzi: widzieliście, za co dostałem drugą żółtą kartkę? Nie rzuciłem piłki, podałem ją przeciwnikowi. Nawet nie patrzyłem na niego, bo miałem kontakt z moim piłkarzem. Pierwszej żółtej kartki nie zauważył nawet spiker. Powiedział, że to dla Marka Guala. I co mam zrobić? W protokole wpiszą, co chcą — narzekał Feio.
Goncalo Feio: Nie zasnę, dopóki w Legii nie będzie lepiej. Nie spocznę, póki tak nie będzie. Jeśli ktoś uważa, że jestem problemem, jutro mnie nie będzie. Nie chcę od Legii nawet złotówki. Jestem wojownikiem, wezmę wojowników i będziemy szli.
— Szymon Janczyk (@sz_janczyk) February 22, 2025
W protokole faktycznie znalazło się sporo ciekawych rzeczy dotyczących zachowania obydwu sztabów szkoleniowych. Pierwszoplanową rolę odegrał w nim trener Legii Warszawa.
Radomiak potrafi zagrać Capita-lnie
Radomiak — Legia. Goncalo Feio zwyzywał sędziego Łukasza Kuźmę
Pierwszą żółtą kartkę Goncalo Feio przypisano „protestom”. Drugą wytłumaczono tym, że Portugalczyk zachował się w „agresywny i prowokacyjny sposób”. Chodzi o sytuację, w której rzucił piłką w Zie Ouattarę — tak to właśnie zostało odebrane, nie jako chęć pomocy rywalowi czy normalne podanie mu futbolówki. Między Ouattarą i Feio zgrzytało już wcześniej. Podczas przerwy w grze, gdy zawodnicy Legii zebrali się w kółeczku wokół trenera, za ich plecami zaczaił się właśnie Zie, który podsłuchiwał taktyczne wskazówki trenera. Goncalo zareagował, powstała mała kłótnia, było trochę machania rękami. W efekcie tego późniejsze zajście z Ouattarą przy linii bocznej zostało odebrane jako dogrywka.
Kolejna czerwona dla ROZSIERDZONEGO Gonzo
pic.twitter.com/cDQoYxzrDS
— Kevol (@KevolKKS1922) February 22, 2025
Dla Goncalo Feio była to już ósma żółta kartka w sezonie, co — zgodnie z regulaminem — oznacza mecz przerwy. Co ciekawe, portugalski trener jest trzecią najczęściej napominaną osobą w Ekstraklasie. Osiem kartek zebrali tylko on oraz defensywni pomocnicy: Gustav Berggren i Peter Pokorny.
Problem w tym, że dla Goncalo Feio nie był to ostatni wpis w protokole sędziowskim. Arbitrzy odnotowali, że po całym zamieszaniu rzucił w stronę Łukasza Kuźmy:
– Ty pajacu jebany!
Za wyzwiska i obrażanie arbitra Portugalczyk zapewne będzie pauzował dłużej i ominą go nie tylko mecze z Motorem Lublin oraz Śląskiem Wrocław, ale też starcie z Rakowem Częstochowa. Najbardziej ubolewają nad tym operatorzy Canal Plus, którzy liczyli na gorące kulisy z tych spotkań. Muszą się zadowolić tym, co działo się w Radomiu, bo i tam udało im się wychwycić kilka smaczków.
Goncalo Feio kontra Capita. Starcie w przerwie, interwencja trenera Radomiaka
Warto zaznaczyć, że zanim w ogóle Goncalo Feio wyleciał z ławki rezerwowych, zdążył pokłócić się ze swoim vis a vis — Joao Henriquesem. Do pierwszego spięcia miało dojść w tunelu prowadzącym do szatni w przerwie meczu. Według relacji, do której dotarliśmy, trener Legii Warszawa zaczepił Capitę Capembę, który w pierwszej części gry gnębił obrońców swoimi dynamicznymi rajdami. Trener miał odezwać się do niego w języku portugalskim:
– Nie wstyd ci?
Nie do końca wiadomo, za co Capita miałby czuć wstyd, ale zawodnik nie zareagował. Obok swojego zawodnika szedł wówczas Joao Henriques, który stanął w jego obronie i zaczęła się awantura. Między trenerami początkowo panowała przyjazna atmosfera, obaj wyściskali się przed meczem. Potem jednak poruszaliśmy się w oparach puta madre czy caralho. Najprzytomniej na całe zamieszanie zareagował Jakub Studziński, trener bramkarzy Radomiaka, który rozładował atmosferę, podsumowując:
– Dobra, kurwa, ja i tak nic z tego nie rozumiem.

Grupki rozeszły się więc rozbawione, zamiast skakać sobie do gardeł. Zapytaliśmy w Legii Warszawa o ocenę tych zdarzeń i ich spojrzenie na tę sytuację, ale do chwili publikacji nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Radomiak — Legia. Analityk nazwał sędziego oszustem
Sztab Radomiaka też jednak miał swój moment furii. Joao Henriques wyleciał z ławki rezerwowych, bo kopnął piankową reklamę. Przy linii bocznej trenerzy z Radomia szaleli, bo zirytowało ich, że ani Łukasz Kuźma, ani jego asystenci, nie widzą, że od dłuższej chwili bramkarz Wiktor Koptas zgłaszał kontuzję, czekając na przerwę w grze. Mecz nie został jednak przerwany, a zdezorientowany golkiper, który nie symulował po to, żeby trenerzy wprowadzili zmiany taktyczne, lecz zmagał się ze skurczem mięśnia, to stał, to kładł się na murawie, nie wiedząc, czy za moment nie będzie musiał zmierzyć się z kontratakiem Legii.
Gdy sędzia słusznie napomniał Henriquesa za jego zachowanie, okazało się, że Portugalczyk musi udać się na trybuny, co wywołało dyskusje sztabu z arbitrem. W jej trakcie bezpośrednią czerwoną kartką został ukarany trener analityk zespołu z Radomia, Maciej Daszkiewicz. W protokole odnotowano, że krzyczał do sędziego:
– Ty oszuście!
Reprezentant Azerbejdżanu krok od Ekstraklasy! [NEWS]
W najbliższym meczu na ławce trenerskiej nie zobaczymy tylko analityka, bo Joao Henriques nie zebrał jeszcze wystarczającej liczby kartek. Radomiak uważa, że sędzia się pomylił i główny trener nie został wcześniej napomniany. Obydwa sztaby zgłaszały pretensje do arbitra, że ten „pokazywał kartki ze środka boiska”. To właśnie dlatego szkoleniowcy nie wiedzieli, że dostali wcześniej kartki.
Legia nie odpowiedziała nam, czy odwoła się od żółtej kartki Goncalo Feio, co Portugalczyk zapowiadał na konferencji prasowej. Po meczu przedstawiciele klubu byli też wściekli na decyzje sędziego dotyczące domniemanych zagrań ręką piłkarzy Radomiaka.
WIĘCEJ O LEGII WARSZAWA:
- Szkurin a nowy rekord Ekstraklasy. Jak inni w Europie kupują napastników?
- Kulisy transferu Szkurina do Legii. “Latem był za drogi dla klubów z Serie A i Bundesligi”
- Legia Warszawa i panic buying. Dlaczego transfer Ilji Szkurina nie ma sensu?
- To on miał być napastnikiem Legii. Straciła go na ostatniej prostej [NEWS]
- Legia gra lepiej bez kibiców?
- Jiri Bilek – idealny dyrektor sportowy dla Legii Warszawa?
SZYMON JANCZYK
Fot. FotoPyK