Reklama

Yamal opowiedział o współpracy z Lewandowskim. „Jesteśmy perfekcyjni”

Paweł Marszałkowski

Opracowanie:Paweł Marszałkowski

20 lutego 2025, 14:53 • 2 min czytania 9 komentarzy

Lamine Yamal i Robert Lewandowski to jedni z głównych autorów sukcesów Barcelony w tym sezonie. W rozmowie z „Mundo Deportivo” siedemnastolatek ocenił współpracę z polskim napastnikiem.

Yamal opowiedział o współpracy z Lewandowskim. „Jesteśmy perfekcyjni”

Wygląda to bardzo dobrze. W tym sezonie dogadujemy się świetnie. To prawda, że ​​może w zeszłym roku, biorąc pod uwagę kontekst, w jakim się znajdowaliśmy, zarówno klub, jak i my, nie byliśmy w najlepszym momencie, ale myślę, że w tym sezonie radzimy sobie bardzo dobrze – stwierdził Yamal.

Również „Lewy” regularnie podkreśla, że współpraca z młodszym kolegą z zespołu z każdym miesiącem wygląda coraz lepiej. Podstawą zdaje się dobra, międzypokoleniowa komunikacja.

Ostatecznie doświadczeni zawodnicy, tacy jak Robert, którzy przyszli po wygraniu Ligi Mistrzów i wszystkiego innego, są pod większą presją, a my, młodzi, przychodzimy z większą energią i entuzjazmem. To naturalne, że tak się dzieje. Zarówno Rafa, jak i Robert. Rafa ze mną, ja z Robertem, ja z Rafą. Jesteśmy perfekcyjni i chcemy dalej zdobywać bramki – dodaje siedemnastolatek, oczywiście mając na myśli Raphinhę, który uzupełnia ofensywne trio Blaugrany.

Reklama

Trudno nie zgodzić się z zachwytami Yamala, gdy patrzy się na liczby wykręcone w tym sezonie przez niego oraz Lewandowskiego i Raphinhę. Hiszpan ma na koncie 11 goli i 15 asyst, Brazylijczyk 24 bramki i 15 asyst, a Polak 32 trafienia i trzy asysty we wszystkich rozgrywkach.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Kaszub. Urodził się równo 44 lata po Franciszku Smudzie, co może oznaczać, że właśnie o nim myślał Adam Mickiewicz, pisząc słowa: „A imię jego czterdzieści i cztery”. Choć polskiego futbolu raczej nie zbawi, stara się pracować u podstaw. W ostatnich latach poznał zapach szatni, teraz spróbuje go opisać - przede wszystkim w reportażach i wywiadach (choć Orianą Fallaci nie jest). Piłkę traktuje jako pretekst do opowiedzenia czegoś więcej. Uzależniony od kawy i morza. Fan Marka Hłaski, Rafała Siemaszki, Giorgosa Lanthimosa i Emmy Stone. Pomiędzy meczami pisze smutne opowiadania i robi słabe filmy.

Rozwiń

Najnowsze

Hiszpania