– Zespół rywala jest bardzo powtarzalny w grze i spojrzeniu na piłkę. Konsekwentnie realizuje swój pomysł. Analizowaliśmy przeciwnika i mamy dużo informacji. Kolejny mecz potwierdził nam, czego mamy się spodziewać. To dobrze świadczy o trenerze i procesie, jaki się tu odbywa – stwierdził na środowej konferencji prasowej trener Adrian Siemieniec.
Już w czwartek Jagiellonia Białystok zmierzy się w pierwszym meczu 1/16 finału Ligi Konferencji z TSC Bačka Topola. To wicemistrz Serbii, który w fazie ligowej zajął 24. pozycję – ostatnią premiującą awansem do fazy pucharowej.
Poza Siemieńcem, w konferencji wziął udział również Sławomir Abramowicz. Bramkarz Dumy Podlasia został zapytany m.in. o ostatnią porażkę 1:2 ze Stalą Mielec.
– O tym z czego wynikał taki, a nie inny obraz naszej gry w Mielcu powiedzieliśmy sobie we własnym gronie. Dobrze wiemy, co mogliśmy zrobić lepiej. Nie ma co rozwodzić się nad przeszłością. Taki mecz się wydarzył, to część sportu – tłumaczył 20-latek.
Jakiego spotkania spodziewa się jutro młody golkiper? – Aspekty czysto taktyczne w grze rywali zostawiamy sobie, to odprawy tylko dla nas. TSC to ofensywnie grający zespół, który nie boi się mieć piłki przy nodze. Spodziewamy się ofensywnej gry, bez kompleksów. Na tym etapie rozgrywek nie ma znaczenia, które miejsce zajęli w fazie ligowej. Teraz liczy się tylko ten dwumecz, zwycięstwa i przejście dalej – zwrócił uwagę.
Pierwszy mecz pomiędzy Jagiellonią Białystok a TSC Bačka Topola odbędzie się w czwartek o godz. 18:45 w Serbii.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Pogrzeb Manchesteru City coraz bliżej. Recepty Guardioli nie działają
- Poprzez piłkę zakotwiczył na Zachodzie. Rybołowlew i prawie sprzedane Monaco
- Niedawno błyszczał razem z Szymańskim. Jak Santiago Gimenez odjechał Polakowi?
Fot. FotoPyK