Reklama

Drużyna Modera bez trenera. Feyenoord zwolnił szkoleniowca przed meczem z Milanem

Arek Dobruchowski

Opracowanie:Arek Dobruchowski

10 lutego 2025, 17:32 • 2 min czytania 3 komentarze

Już gdy Jakub Moder przychodził do Feyenoordu, holenderskie media pisały, że posada Briana Priskego wisi na włosku. I teraz mimo że w sobotę klub Polaka pokonał lokalnego rywala Spartę Rotterdam 3:0, to w poniedziałek pojawił się oficjalny komunikat o zwolnieniu 47-letniego szkoleniowca. 

Drużyna Modera bez trenera. Feyenoord zwolnił szkoleniowca przed meczem z Milanem

Jesteśmy bardzo rozczarowani, że musieliśmy podjąć taką decyzję. Chociaż Feyenoord bez wątpienia osiągnął imponujące wyniki w Lidze Mistrzów pod wodzą Briana, ostatnie kilka miesięcy było zbyt niespójne i niestety widzieliśmy zbyt mało postępów – powiedział Dennis te Kloese, dyrektor sportowy Feyenoordu. Klub z Rotterdamu zajmuje obecnie dopiero piąte miejsce w lidze i traci do lidera, Ajaksu Amsterdam aż 12 punktów. Ostatnio odpadł też z krajowego pucharu na etapie ćwierćfinału po starciu z PSV (0:2), a w Lidze Mistrzów był bliski zajęcia miejsca w Top8 i tym samym awansowałby bezpośrednio do 1/8 finału, ale przegrał aż 1:6 z Lille, i musi zagrać w barażach z Milanem.

Reklama

Pierwsze starcie z włoską drużyną już w najbliższą środę na De Kuip w Rotterdamie. Kto zasiądzie na ławce trenerskiej holenderskiej ekipy? – Feyenoord żegna się z trenerem Brianem Priske za obopólną zgodą. Bardzo niespójne wyniki i brak chemii były powodem odejścia trenera. Asystenci trenera Lukas Babalola Andersson i Björn Hamberg również opuszczają klub ze skutkiem natychmiastowym. Feyenoord spodziewa się, że jutro uda się powołać tymczasowy sztab szkoleniowy – czytamy na oficjalnym komunikacie.

Jakub Moder trafił do Feyenoordu pod koniec stycznia i od tego czasu zdążył rozegrać trzy spotkania. W każdym wychodził w pierwszym składzie i za każdym razem był zmieniany w drugiej połowie.

WIĘCEJ O MODERZE NA WESZŁO:

Fot. Newspix

3 komentarze

Entuzjasta młodzieżowego futbolu. Jest na tym punkcie tak walnięty, że woli oglądać Centralną Ligę Juniorów niż Ekstraklasę. Większą frajdę sprawia mu odkrywanie nowych talentów niż obserwowanie cały czas tych samych twarzy, o których mówi się, że są „solidnymi ligowcami”. Twierdzi, że szkolenie dzieci i młodzieży w Polsce z roku na rok się prężnie rozwija, ale niestety w Ekstraklasie dalej są trenerzy, którzy boją się stawiać na zdolnych młodych chłopaków. Aczkolwiek nie samą juniorską piłką człowiek żyje - masowo pochłania również mecze Premier League, a w jego żyłach płynie niebieska krew sympatyka londyńskiej Chelsea.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Inne ligi zagraniczne

Reklama
Reklama