Reklama

Upadek Rashforda. Miał być następcą CR7, skończył w hierarchii za trenerem bramkarzy

Michał Kołkowski

Autor:Michał Kołkowski

04 lutego 2025, 17:34 • 13 min czytania 31 komentarzy

Kiedy Marcus Rashford zaczynał przygodę w pierwszej drużynie Manchesteru United, kibice w trybie ekspresowym oszaleli na jego punkcie, a w brytyjskich mediach zaroiło się od porównań i analogii między Anglikiem a Cristiano Ronaldo. Teraz – dziewięć lat i przeszło 400 meczów później – Rashford żegna się z Old Trafford z łatką szkodnika, który nie wykorzystał pełni swego potencjału, a także niszczył drużynę od środka nieprofesjonalnym podejściem do futbolu. Ruben Amorim stwierdził nawet niedawno, że prędzej znajdzie w kadrze meczowej Czerwonych Diabłów miejsce dla 63-letniego trenera bramkarzy niż dla zawodnika, który – tak jak Rashford – nie daje z siebie wszystkiego na treningach.

Upadek Rashforda. Miał być następcą CR7, skończył w hierarchii za trenerem bramkarzy

Mimo tak bezlitosnych słów trenera, angielski napastnik notuje miękkie lądowanie na wypożyczeniu w Aston Villi. Czyli w zespole – przynajmniej na ten moment – znacznie lepszym od Manchesteru United. Co nie zmienia faktu, że okoliczności rozstania z klubem są dla Rashforda ogromną klęską.

Debiut jak z bajki

Aby przypomnieć sobie pierwsze występy Marcusa Rashforda w seniorskiej drużynie Manchesteru United, musimy się cofnąć aż do zimy 2016 roku. Cóż to zresztą było za wejście do zespołu! W swoim premierowym meczu w Premier League niespełna 19-letni Rashford powiódł ekipę Czerwonych Diabłów do triumfu w ligowym klasyku z Arsenalem – zapisał na swoim koncie dwa gole, do tego dorzucił asystę, a ekipa dowodzona przez Louisa van Gaala zwyciężyła z Kanonierami 3:2. Naprawdę trudno sobie wyobrazić bardziej spektakularny debiut w angielskiej ekstraklasie. A przecież chwilkę wcześniej Rashford zanotował też pierwsze spotkanie w europejskich rozgrywkach i tam dla odmiany dwukrotnie pokonał bramkarza FC Midtjylland. Mamy zatem dwa debiuty i cztery gole.

Nic dziwnego, że fani United natychmiast oszaleli na punkcie Rashforda. – Media powinny go zostawić w spokoju – apelował van Gaal. – Dajcie mu pobyć jeszcze nastolatkiem. Poprowadźmy jego karierę spokojnie. To skromny chłopak, więc nie sądzę, by były z nim jakieś problemy, ale kiedy nagle zaczynasz otrzymywać tak wiele uwagi ze strony opinii publicznej, sprawy mogą się potoczyć niewłaściwym torem. Pomóżmy mu, by dalej stąpał twardo po ziemi.

Oczywiście nikt Holendra w tej kwestii nie wysłuchał. To była zbyt ekscytująca historia, by pozostawić ją w spokoju. Nastolatek i wychowanek, o którego ogromnym talencie spekulowano od dawna, wparował do pierwszej drużyny Manchesteru razem z drzwiami i futryną. I to akurat w momencie, gdy cholernie mocno potrzebowano na Old Trafford nowego bohatera. Kogoś, kto pociągnie za sobą zespół ku sukcesom w nowej erze, już bez sir Alexa Fergusona na ławce trenerskiej. Oczywiście natychmiast pojawiły się medialne porównania Rashforda do Cristiano Ronaldo, George’a Besta, Davida Beckhama czy Wayne’a Rooneya.

Reklama

Sam Marcus ledwie potrafił nadążyć za tym, co się wokół niego dzieje.

Marcus Rashford i jego wielkie zwycięstwo człowieczeństwa

– W dzieciństwie, jeżeli na stole było jedzenie, to było, cieszyliśmy się. Ale jeśli nie, nigdy nie byłem sam. Zawsze mieliśmy przyjaciół, którzy byli w stanie nam pomóc, byli w stanie nas wesprzeć i niczego za to nie oczekiwali – opowiadał Anglik na antenie BBC. – Na pewno wiedzieli, że jeśli znaleźliby się w podobnej sytuacji, a my moglibyśmy pomóc, to byśmy im pomogli. To bardzo ważna część mnie. Ma to dla mnie olbrzymie znaczenie, bo dzięki temu, że sam przez to przechodziłem, dzisiaj rozumiem problem głodu i biedy na świecie. To nie banał, to nie wydumany temat, a codzienność wielu ludzi. I bardzo trudno z tego wyjść.

W maju 2016 roku władze Manchesteru United z dumą ogłosiły podpisanie z wychowankiem nowej, czteroletniej umowy. Rashforda wymieniano wówczas w gronie największych talentów europejskiej piłki, jednym tchem z Kylianem Mbappe czy Ousmanem Dembele.

Śladami Cristiano Ronaldo

Tutaj jednak pomału kończy się bajkowy fragment całej opowieści. Po sezonie 2015/16 na Old Trafford doszło bowiem do zmiany szkoleniowca. Louisa van Gaala, który bardzo chętnie stawiał na klubową młodzież, zastąpił Jose Mourinho – szkoleniowiec w stu procentach skoncentrowany na wygrywaniu, a zatem chętniej spoglądający w stronę doświadczonych, utytułowanych zawodników. Oczywiście Portugalczyk nie wykreślił Rashforda ze swoich planów, ale też nie miał zamiaru budować zespołu wokół niego. Anglik musiał się zatem często godzić z rolę zmiennika, a nawet kiedy grał w pierwszym składzie, to na ogół nie jako środkowy, ale boczny napastnik. Na szpicy w układance Mourinho pierwszeństwo miał Zlatan Ibrahimović, później zastąpiony w Teatrze Marzeń przez Romelu Lukaku.

Stosunek Mourinho do Rashforda szybko urósł do rangi kontrowersji w brytyjskiej prasie. Część dziennikarzy i ekspertów przekonywała, że “The Special One” tłumi potencjał najbardziej utalentowanego zawodnika w szeregach Czerwonych Diabłów. Że Portugalczykowi brakuje długofalowej wizji i klub może na tym ucierpieć. Natomiast Mourinho argumentował, iż Rashford to wciąż bardzo młody piłkarz i – jak na swój wiek – dostaje naprawdę dużo minut na poziomie Premier League.

Reklama

Manager United nie chciał też słyszeć o wypożyczeniu Marcusa, choć regularnie mu to sugerowano. – Jego potencjał robi na mnie duże wrażenie, dlatego w każdej kolejce ligowej znajduję dla niego miejsce w kadrze meczowej. Absolutnie w każdej. I prawie zawsze wpuszczam go na boisko! – irytował się Portugalczyk.

Legendarny pojazd Mourinho po Franku de Boerze wziął się właśnie z tego, że Holender zakwestionował podejście Portugalczyka do Rashforda.

Fakt pozostaje jednak faktem, że Rashford na najwyższe jak dotychczas obroty wskoczył właściwie bezpośrednio po tym, jak Mourinho rozstał się z ekipą Czerwonych Diabłów, zastąpiony przez Ole Gunnara Solskjaera. Mowa tu przede wszystkim o sezonie 2019/20, gdy Anglik zapisał na swoim koncie 17 trafień w Premier League, dokładając też do tego siedem asyst. A jego liczby wyglądałyby jeszcze bardziej okazale, gdyby nie uraz pleców, który wyłączył go z gry na parę tygodni.

Rashford umocnił wówczas swoją pozycję w wyjściowej jedenastce United, czego nie udało mu się dokonać za kadencji Mourinho. Norweg zaoferował też swojemu podopiecznemu mnóstwo swobody taktycznej. Niekiedy można był odnieść wrażenie, że Rashford jest po prostu wolnym elektronem w ofensywie Czerwonych Diabłów.

– Za wcześnie, by się zastanawiać, czy Marcus dorówna kiedykolwiek Cristiano, ale w ich grze widzę mnóstwo podobieństw. Nawet ich sylwetki są bardzo podobne. Kiedy pierwszy rozmawiałem z Marcusem, poprosiłem go, by na boisku nie robił niczego na siłę. Wtedy gole przyjdą same – mówił Solskjaer na antenie Sky Sports. – Cristiano zawsze miał przed sobą jeden cel – zostać najlepszym piłkarzem świata. Poświęcił temu wszystko, podporządkował temu celowi całe swoje życie. Mieliśmy w Manchesterze imprezy, mieliśmy wspólne kolacje, ale nawet wtedy Cristiano był spokojny i poukładany. Nigdy nie szedł na całość, co niektórym z nas się zdarzało. Marcus pod tym względem przypomina mi Cristiano. To niesamowite, jak bardzo dojrzał na przestrzeni ostatnich kilkunastu miesięcy.

W okresie pandemii Rashford był również powszechnie chwalony za działalność charytatywną i prospołeczną. Gdy rząd Borisa Johnsona postanowił znieść bony żywnościowe dla najbiedniejszych rodzin, to właśnie gracz Manchesteru United, który sam w dzieciństwie doświadczył głodu, wystąpił z listem otwartym do brytyjskich parlamentarzystów, przekonując ich do zmiany zdania. Wraz z fundacją FareShare uzbierał też 20 milionów funtów dla najuboższych.

Angielski Brożek

Problem w tym, że kolejna ligowa kampania (2020/21), choć zakończona wicemistrzostwem Anglii, nie przyniosła wyraźnego progresu, jeśli chodzi o występy samego Rashforda. Na dodatek napastnik zawiódł w finale mistrzostw Europy, gdy pojawił się na boisku typowo na karne, ale zmarnował swoją jedenastkę. – Czuję, że zawiodłem kolegów – napisał na porażce z Włochami. – Miałem tylko strzelić rzut karny. Potrafię to robić nawet we śnie, więc dlaczego nie zrobiłem tego tym razem? Nie potrafię o tym nie myśleć. Nie potrafię opisać, co czuję. Finał, czekanie na mistrzostwo 55 lat i jeden karny. Mogę tylko przeprosić.

Marcus znalazł się w mentalnym dołku. A dodajmy do tego masę problemów zdrowotnych i mamy gotowy przepis na katastrofę. Po kompletnie nieudanym sezonie 2021/22 po raz pierwszy na poważnie zastanawiano się na wyspach, czy Rashford nie opuści wkrótce Old Trafford. Definitywnie, nie na wypożyczenie. 25-letni Anglik pozostawał bowiem niespełnioną obietnicą. Graczem, który, zamiast pociągnąć drużynę do wielkości, popadł w przeciętność wraz z nią.

Mogło się jednak wydawać, że Erik ten Hag znalazł sposób na uwolnienie potencjału Anglika. Na przełomie 2022 i 2023 roku Rashford dziesięć trafień na przestrzeni dziesięciu meczów w Premier League i ponownie zaczął wyglądać na gracza, który jest w stanie udźwignąć rolę lidera ofensywy Manchesteru United.

Mówiąc szczerze, to obecnie wokół klubu i boiska treningowego unosi się zupełnie inna energia. Oczyściłem głowę. Czuję się teraz naprawdę zmotywowany. Zmagałem się z problemami mentalnymi, dlatego tak bardzo cierpiałem w poprzednim sezonie. Bardziej chodziło o moją mentalność, a nie moje występy – przyznał napastnik. – Największa różnica między tym a poprzednim sezonie jest taka, że poukładałem wszystkie sprawy pozaboiskowe. Zbyt często moja głowa była obciążona sprawami, które nie mają nic wspólnego z piłką. Nie mogłem w pełni skupić się na meczu. Nie byłem zaskoczony tym, co się działo na boisku.

– Nauczyłem się, że w futbolu na najwyższym poziomie 95% zależy od głowy. To oddziela wybitnych piłkarzy od reszty. Umiejętności ma wielu, ale odpowiednia mentalność jest dużo rzadsza. Dlatego zacząłem się koncentrować na rozwoju właśnie w tym elemencie – dodał Rashford.

Tylko że sezon 2023/24 znowu się Anglikowi nie udał, a w tym przypadku trudno już o taryfę ulgową, bo lipcu 2023 roku Rashford podpisał z Czerwonymi Diabłami nową umowę, opiewającą na 17 milionów funtów rocznie (325 tysięcy tygodnikowi). No a od zawodnika z tak tłustym kontraktem wymaga się – i słusznie – prezentowania najwyższej dyspozycji zawsze i wszędzie, a nie tylko od czasu do czasu, kiedy akurat przytrafi mu się lepszy okres. Zresztą, w sumie trochę niepostrzeżenie, Rashford przestał być obiecujących wychowankiem i nadzieją na lepsze jutro. Chyba tylko Pawła Brożka dłużej traktowano jako “młody talent”.

Szkodnik

Zimą 2024 roku Anglik poważnie podpadł też kibicom United. Rashford zgłosił wówczas w klubie niedyspozycję z powodu choroby, w związku z czym nie był w stanie wziąć udziału w treningu zespołu przed pucharowym meczem z Newport. Piłkarz został jednak zaraz potem przyłapany na zabawie w nocnym klubie w Belfaście, gdzie dokazywał przez dwa dni z rzędu i nic nie wskazywało na to, by zmagał się z jakąkolwiek chorobą. – Masz 26 lat, jesteś doświadczonym graczem, obecnym w szatni od lat. Musisz podnieść rękę i przyznać, że byłeś idiotą – podsumował w swoim stylu Roy Keane. – Nie wygląda na to, żeby Rashford cieszył się już grą w piłkę nożną. To jest związane z tym, co dzieje się na boisku i poza nim. Wygląda na to, że piłka nożna jest dla niego przykrym obowiązkiem, a nie powinno tak być.

Erik ten Hag nałożył wtedy na Rashforda karę dyscyplinarną. Ale kilka miesięcy później Anglik nie popisał się również przed następcą Holendra, Rubenem Amorimem. W trakcie sezonu urządził sobie bowiem – wraz z Casemiro – wycieczkę do Stanów Zjednoczonych.

Klub musi zmienić standardy – szorstko skwitował Portugalczyk.

Za kadencji Amorima angielski napastnik w trybie ekspresowym wyleciał nie tylko ze składu United, ale w ogóle z kadry meczowej. Były szkoleniowiec Sportingu od początku sprawiał wrażenie głęboko sfrustrowanego postawą Rashforda w pressingu, a potem doszły też do tego zastrzeżenia, jeśli chodzi o intensywność na treningach. – Zasady są jednakowe dla każdego. Wszyscy muszą dawać z siebie maksa na treningach. Jak widzicie, brakuje nam teraz w składzie kogoś, kto dzięki swojej dynamice mógłby odmienić przebieg meczu. Ale ja już wolę taką sytuację, niż stawianie na gracza, który nie spełnia standardów. Prędzej postawię na Jorge Vitala [trenera bramkarzy United], który ma 63 lata, niż piłkarza, który nie pracuje na maksa każdego dnia. I to się nie zmieni – zapewnił Amorim.

Z portugalskim managerem zgodził się Paul Scholes w rozmowie na kanale The Overlap.

– Pomyślcie o tych młodych zawodnikach, którzy wchodzą do zespołu – zauważył Scholes. – Na przykład Alejandro Garnacho. Oni patrzą na piłkarzy takich jak Marcus, obserwują ich. No a Marcus ma 27 lat, nie trenuje odpowiednio, nie prowadzi się profesjonalnie. On ma być wzorem do naśladowania? […] Pamiętam, jak kiedyś powiedziałem sir Alexowi Fergusonowi, że nie chcę zagrać w meczu z Arsenalem. Sir Alex stwierdził, że zawiodłem swoich kolegów. Utkwiło mi to w pamięci, bo ja nie myślałem o tym w ten sposób. I sądzę, że Rashford też tego tak nie widzi. Swoim zachowaniem, podejściem do treningów, zawodzi drużynę.

I tak oto zawodnik, którego porównywano do Cristiano Ronaldo zarówno jeśli chodzi o piłkarski potencjał, jak i pozaboiskowe prowadzenie się, stał się w oczach ludzi związanych z Manchesterem United szkodnikiem, stanowiącym toksyczny przykład dla młodszych kolegów z zespołu i rozwalającym szatnię od środka.

Amorim, który ma zamiar odbudować na Old Trafford “kulturę zwyciężania”, nie mógł tego tolerować. A obecni działacze United nie chcą najwyraźniej powtórzyć błędów sprzed lat, gdy zignorowano sygnały ostrzegawcze dotyczące między innymi Paula Pogby. – Nasza drużyna byłaby znacznie silniejsza z Rashfordem, gdyby tylko on chciał się zmienić. Jeśli wykorzysta najbliższe miesiące, by zmienić podejście, powitam go z otwartymi ramionami. Ale musimy wyznaczyć w klubie pewne standardy. Rozumiem, że dziennikarze kreują to jako konflikt personalny, ale ja nie mam nic do Marcusa. Chodzi o klub i o zasady, a te są równe dla wszystkich. Potrzebujemy bramek, potrzebujemy piłkarza, który da nam jakość w ofensywie. I to może być Marcus, jeśli tylko naprawdę tego zechce – powiedział Amorim.

Miękkie lądowanie

Wydaje się jednak skrajnie mało prawdopodobne, by Rashford miał za pół roku triumfalnie powrócić do składu Czerwonych Diabłów, odmieniony i głodny sukcesu. Aston Villa wypożyczyła go z opcją wykupu, kwota odstępnego wynosi ponoć około 40 milionów funtów.

Wayne Rooney sądzi, że tylko odcięcie się od Manchesteru może pozwolić Marcusowi na powrót na właściwe tory. Aczkolwiek były gwiazdor Premier League nie jest w tej kwestii optymistą. – Gdy dwa lata temu dowiedziałem się o dyscyplinarnych problemach Rashforda, byłem zszokowany. Dziś już nie jestem. Rozmawiałem z nim parokrotnie i powiedziałem, co o tym myślę. Powiedziałem, że musi odejść z klubu. Cokolwiek się dzieje w jego życiu i w Manchesterze, to go odmieniło. To już nie jest ten sam zawodnik. Musi zacząć od nowa. […] W jego przypadku to wszystko ciągnie się już dwa lata. To bardzo smutne.

Roy Keane dodał (również na kanale The Overlap): – Wyłączcie mnie z tej rozmowy. Nie pojmuję, jak na jakimkolwiek poziomie – cokolwiek się dzieje z jego kontraktem – piłkarz może nie trenować odpowiednio. Nie rozumiem tego. A już zwłaszcza jeśli chce odejść z klubu. To tylko dodatkowy powód, by dawać z siebie wszystko. Wtedy po zmianie drużyny jesteś w dobrej formie, a z poprzednim zespołem przyzwoicie się żegnasz. Rashford powinien się wstydzić.

Marcus Rashford

W sumie Rashford rozegrał dla United aż 426 meczów, co daje mu 20. miejsce na liście zawodników z największą liczbą występów w barwach Czerwonych Diabłów. Jeśli natomiast chodzi o najlepszych strzelców w dziejach klubu, Rashford plasuje się na 13. lokacie ze 138 bramkami na koncie. Sięgnął z ekipą United po sześć trofeów, choć ani razu nie wywalczył mistrzostwa Anglii. Nie zostanie zapamiętany jako legenda klubu, a raczej jako piłkarz-symbol chudych, ponurach lat ekipy z czerwonej części Manchesteru. Jeden z wielu gwiazdorów United, w przypadku których medialny hype przerósł rzeczywiste możliwości i dokonania.

“PR jak u Ronaldo, talent jak u El Hadjiego Dioufa” – śmieją się przez łzy kibice Red Devils.

Z drugiej strony, wypożyczenie do Aston Villi to dla Rashforda całkiem miękkie lądowanie. Od strony sportowej – wręcz awans. Zespół z Birmingham punktuje w Premier League znacznie lepiej od Manchesteru United, rywalizuje o wyższe cele, no i zagra też w fazie pucharowej Ligi Mistrzów. Jeśli więc Marcus przebudzi się na wypożyczeniu, to z pewnością latem stanie się łakomym kąskiem na rynku transferowym. Już wcześniej plotkowano zresztą w jego kontekście o zainteresowaniu Barcelony, PSG, Milanu, Arsenalu czy Borussii Dortmund. Tylko czy działacze którejkolwiek z tych ekip zechcą zaoferować Anglikowi taką pensję, jaką zagwarantowali mu włodarze Manchesteru United, podekscytowani zwyżką jego formy w 2023 roku? Byłoby to, delikatnie rzecz ujmując, niezbyt rozsądne.

Cała dotychczasowa kariera Rashforda dowodzi bowiem, że Anglik nie jest materiałem na lidera drużyny celującej w najcenniejsze trofea. Nie ten rozmiar kapelusza. Na Old Trafford wreszcie – po latach marzeń i złudzeń – się o tym przekonali, a stanowczość Rubena Amorima rozwiała w tej kwestii resztki wątpliwości.

– Amorim był dla Rashforda brutalny – przyznał Gary Neville. – Po takich słowach nie ma już dla Marcusa drogi powrotnej na Old Trafford.

CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:

fot. NewsPix.pl

Za cel obrał sobie sportretowanie wszystkich kultowych zawodników przełomu XX i XXI wieku i z każdym tygodniem jest coraz bliżej wykonania tej monumentalnej misji. Jego twórczość przypadnie do gustu szczególnie tym, którzy preferują obszerniejsze, kompleksowe lektury i nie odstraszają ich liczne dygresje. Wiele materiałów poświęconych angielskiemu i włoskiemu futbolowi, kilka gigantycznych rankingów, a okazjonalnie także opowieści ze świata NBA. Najchętniej snuje te opowiastki, w ramach których wątki czysto sportowe nieustannie plączą się z rozważaniami na temat historii czy rozmaitych kwestii społeczno-politycznych.

Rozwiń

Najnowsze

Anglia

Gol w 94. minucie uratował City! Pasjonująca walka o Ligę Mistrzów

Wojciech Górski
3
Gol w 94. minucie uratował City! Pasjonująca walka o Ligę Mistrzów

Anglia

Anglia

Gol w 94. minucie uratował City! Pasjonująca walka o Ligę Mistrzów

Wojciech Górski
3
Gol w 94. minucie uratował City! Pasjonująca walka o Ligę Mistrzów