Trudno powiedzieć, czy byłby to dobry ruch. Buty zostawione przez Karola Czubaka w Gdyni mają naprawdę spory rozmiar. Bramkostrzelnego napastnika niełatwo będzie zastąpić, ale Arka zrobi wszystko, by dalej liczyć się w walce o awans do Ekstraklasy. Może nawet ściągnie na zaplecze zawodnika Legii.
Po takim wstępie sympatycy klubu z Warszawy trzęsą już pewnie portkami, ale ci najlepsi piłkarze na bank zostaną w stolicy. Jeśli wierzyć informacjom przekazywanym przez portal goal.pl, Arka zagięła parol na napastnika, który gra naprawdę niewiele. Do klubu z Gdyni miałby wkrótce dołączyć Jordan Majchrzak, który w tym sezonie nie posmakował jeszcze ekstraklasowej rywalizacji i występował głównie dla trzecioligowych rezerw. Wystąpił też jednak w meczu Ligi Konferencji z Omonią Nikozja i dwóch spotkaniach eliminacyjnych z Caernarfon.
Z moich informacji wynika, że Arka Gdynia znalazła następcę Karola Czubaka! Mocny ruch z Ekstraklasy. Piłkarz głodny gry i goli. Jak dla mnie, dobry pomysł dla trzech stron: https://t.co/A0uxDhYQhZ
— Piotr Koźmiński (@UEFAComPiotrK) February 1, 2025
Młodzieżowy reprezentant Polski ma papiery na granie, ale potrzebuje bez wątpienia regularnych występów na możliwie najwyższym poziomie. W przeszłości miał okazję zadebiutować w meczu włoskiej Romy w rozgrywkach Serie A. Wówczas młodemu Polakowi zaufał sam Jose Mourinho, a Majchrzak mógł się pokazać u boku Paulo Dybali czy Georgino Wijnalduma.
Od tego czasu minęły już jednak dwa sezony, a piłkarz zderzył się z szarą rzeczywistością. Najwięcej okazji do wykazania się dostawał w barwach Puszczy Niepołomice, lecz do ekipy Tomasza Tułacza był, podobnie jak do Romy, tylko wypożyczony z Legii. W stolicy nie chcą mu do końca zaufać, więc niewykluczone, że faktycznie poszuka dla siebie szansy szczebel niżej.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Dyrektor sportowy z Premier League w Legii? Wysoka pensja, rasizm i Bułgarzy
- Sobota niespodzianek. Szokujące pudło Ndiaye i całkiem niezła Lechia
- Kuleszy kłopoty z wiceprezesami. Czy w PZPN nadchodzi rewolucja?
- Kokaina, nadwaga, rozbita rodzina i… wielki talent. David Benavidez w drodze po marzenia
Fot. Newspix