Reklama

Hiszpanie ocenili występ Szczęsnego. “Polak nie czuje się swobodnie”

Mikołaj Wawrzyniak

Opracowanie:Mikołaj Wawrzyniak

30 stycznia 2025, 08:52 • 2 min czytania 9 komentarzy

Hansi Flick ponownie postawił na Wojciecha Szczęsnego Jednak polski bramkarz znowu nie zachował czystego konta, a FC Barcelona zremisowała u siebie z Atalantą 2:2 na zakończenie zmagań w fazie ligowej Champions League. Występ 34-latka z włoską ekipą wzięły pod lupę hiszpańskie media.

Hiszpanie ocenili występ Szczęsnego. “Polak nie czuje się swobodnie”

W środowy wieczór Barca zapewniła sobie drugą lokatę w tabeli Ligi Mistrzów, tuż za plecami Liverpoolu. W pierwszej połowie goli nie oglądaliśmy, ale po przerwie rozwiązał się prawdziwy worek z bramkami. Na trafienie Yamala odpowiedział Ederson. Później kolejne prowadzenie Dumie Katalonii dał Araujo, lecz ostatnie słowo należało do przyjezdnych, a konkretnie do Pasalicia.

Całe spotkanie w barwach Blaugrany zaliczył Wojciech Szczęsny, który zdaje się wygrywać rywalizację z Inakim Peną. Hansi Flick stawia na Polaka, mimo jego wpadek w potyczkach w Realem i Benfiką. Wczoraj 34-latek zagrał w trzecim meczu z rzędu, lecz znowu nie zachował czystego konta.

“Szczena” miał dużo pracy, zwłaszcza w pierwszej odsłonie. Popisał się udaną interwencją przy sytuacji Reteguiego oraz zapobiegł samobójczej bramce Balde. Mógł zachować się lepiej przy drugim trafieniu dla Atalanty, gdy futbolówka przeszła między jego nogami.

Występ golkipera oceniły hiszpańskie media. – Hansi Flick nadal daje mu szanse z zamiarem, aby przyswoił sobie styl gry Barcelony, ale Polak nie czuje się swobodnie ani w grze nogami, ani rękami, z wyjątkiem sytuacji, gdy musi wyjść do wysokich piłek – podkreślono w “Mundo Deportivo”.

Reklama

– Piłka ma to do siebie, że jest nieprzewidywalna. Kiedy Barca grała najlepszą piłkę przy wyniku 1:0, padł gol na remis. Ederson pięknym strzałem z dystansu pokonał Szczęsnego. Koniec końców Barcelonie zabrakło jednego gola do zajęcia pierwszego miejsca w fazie ligowej – uważa “Marca”.

– Był wyjątkowo niepewny, gdy pod presją włoskiego napastnika wybił piłkę na rzut rożny. VAR unieważnił gola z powodu spalonego, przy którym był bezradny. Przez cały mecz testowany, wpuścił dwa gole, przy których zabrakło mu umiejętności – ocenili dziennikarze katalońskiego Sportu.

– Mimo że miał trudne chwile podczas starcia i puścił dwie bramki, to nadal zbiera minuty, aby rozwiać wątpliwości co do swojej pozycji jako podstawowego zawodnika. Oprócz obrony strzału z bliska po bardzo niebezpiecznym podaniu na dalszy słupek, pokazał także pewność w grze nogami, co było brakującym elementem podczas jego pierwszych występów – czytamy w serwisie Agente Libre.

Już w piątek Barcelona pozna potencjalnego rywala w 1/8 finału Ligi Mistrzów. Będzie to ktoś z czwórki: PSG, Benfica, Monaco, Brest.

WIĘCEJ O BARCELONIE NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Reklama

Złośliwi powiedzą, że to brak talentu uniemożliwił mu występy na piłkarskich salonach. Rzekomo zbyt często sprawdzała się słynna opinia kibica Podbeskidzia, by „grać na Wawrzyniaka, bo jest cienki”. On pozostaje jednak przy tezie, że Wawrzyniak w polskiej piłce może być tylko jeden i nie śmiał odbierać tego zaszczytnego miana Panu Jakubowi. Kibicowsko najbliżej mu do Lecha Poznań, ale jest koneserem całej naszej kochanej Ekstraklasy do tego stopnia, że potrafi odróżnić Bergiera od Bejgera. Od czasów trenera Rijkaarda lubi napawać się grą Barcelony, choć z nią bywało różnie. W wolnych chwilach często sięga po kryminały, zwłaszcza niestraszny mu Mróz.

Rozwiń

Najnowsze

Hiszpania