Media: Młody talent Barcy przenosi się do Arabii Saudyjskiej

Opracowanie:Mikołaj Wawrzyniak

28 stycznia 2025, 19:13 • 2 min czytania 1 komentarz

Unai Hernandez lada moment zostanie piłkarzem Al-Ittihad. Zdaniem Fabrizio Romano, kluby osiągnęły już słowne porozumienie, 20-letni pomocnik rezerw Barcelony przeniesie się na Półwysep Arabski za około pięć milionów euro.

Media: Młody talent Barcy przenosi się do Arabii Saudyjskiej

Unai Hernandez to pomocnik i etatowy kapitan rezerw Blaugrany. 20-latek rozgrywa bardzo solidny sezon. Dotychczas zdobył dziewięć bramek i zanotował trzy asysty w 20 meczach. Jego dobra forma została zauważona przez włodarzy Katalończyków, którzy chcieli zaoferować zawodnikowi nowy kontrakt. Piłkarza docenił także Hansi Flick, zapraszając go kilkukrotnie na treningi z pierwszą drużyną.

20-latek nie zamierza jednak kontynuować swojej kariery w Barcelonie. Jak donosi Fabrizio Romano, Unai Hernandez zostanie piłkarzem saudyjskiego Al-Ittihad. Między klubami doszło już do słownego porozumienia, a transfer ma opiewać na kwotę 4,5 miliona euro i 500 tysięcy euro bonusów.

🚨🟡⚫️ Al Ittihad have reached verbal agreement to sign 20 year old midfielder Unai Hernández from Barcelona.

€4.5m fixed fee, €500k add-ons and sell-on clause also included in package.

Formal details to be fixed before medical and signatures. pic.twitter.com/kx0FnTTW31

— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) January 28, 2025

Reklama

Co ciekawe, przenosiny Hernandeza nie będą jedynym transferem wychodzącym z rezerw Dumy Katalonii. Z ekipą ma pożegnać się również 18-letni Pau Prim, który wkrótce zasili katarski Al Sadd – twierdzi Fabrizio Romano.

🚨🟡⚫️ Al Ittihad have reached verbal agreement to sign 20 year old midfielder Unai Hernández from Barcelona.

€4.5m fixed fee, €500k add-ons and sell-on clause also included in package.

Formal details to be fixed before medical and signatures. pic.twitter.com/kx0FnTTW31

— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) January 28, 2025

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Mikołaj Wawrzyniak

Złośliwi powiedzą, że to brak talentu uniemożliwił mu występy na piłkarskich salonach. Rzekomo zbyt często sprawdzała się słynna opinia kibica Podbeskidzia, by „grać na Wawrzyniaka, bo jest cienki”. On pozostaje jednak przy tezie, że Wawrzyniak w polskiej piłce może być tylko jeden i nie śmiał odbierać tego zaszczytnego miana Panu Jakubowi. Kibicowsko najbliżej mu do Lecha Poznań, ale jest koneserem całej naszej kochanej Ekstraklasy do tego stopnia, że potrafi odróżnić Bergiera od Bejgera. Od czasów trenera Rijkaarda lubi napawać się grą Barcelony, choć z nią bywało różnie. W wolnych chwilach często sięga po kryminały, zwłaszcza niestraszny mu Mróz.

Rozwiń Twitter