Na to kibice w Madrycie czekali pół roku. Kylian Mbappe strzelał wprawdzie bramki, ale zawodził w najważniejszych meczach. Widać jednak w ostatnim czasie, że wreszcie zaaklimatyzował się na Bernabeu i zaczyna przypominać samego siebie z najlepszych meczów w PSG czy w reprezentacji Trójkolorowych. Francuz pojawił się na konferencji prasowej przed meczem z Salzburgiem w Champions League i mówił o tym co sprawiło, że jego forma tak wzrosła w ostatnich tygodniach.
W ostatnich dziewięciu spotkaniach siedem razy trafił do siatki. Już w przegranym spotkaniu z Barceloną w finale Superpucharu jako jedyny zebrał dobre oceny, a ostatni mecz ligowy z Las Palmas był popisem Francuza. Był jak futbolowy Midas i czego nie dotknął, zamieniał w złoto. Strzelił dwa gole, brał udział we wszystkich akcjach bramkowych, a z hattricka ograbił go sędzia dopatrując się, po interwencji VAR milimetrowego ofsajdu. Nic dziwnego, że hiszpańskie media wcześniej mocno krytykujące Francuza, teraz wychwalają go pod niebiosa.
26-latek pojawił się też na konferencji prasowej przed meczem Ligi Mistrzów z Salzburgiem i potwierdził, że z jego formą jest coraz lepiej. – To była moja wina, że nie grałem dobrze na początku. Dużo myślałem w pierwszych meczach, a kiedy za dużo myślisz, nie grasz dobrze. Nie jestem nieśmiałą osobą, ale kiedy przychodzisz do Realu Madryt, drużyny, która wygrała wszystko w zeszłym sezonie, muszę mieć pokorę. Nie mogę przyjść tutaj pierwszego dnia i powiedzieć: „Hej, podaj mi piłkę, to moja drużyna i chcę strzelić jak najwięcej goli” – przyznał były piłkarz PSG i Monaco.
– Rozumiem gwizdy – to normalne. Byłem jednak spokojny. Kiedy jesteś graczem takim jak ja, ze wszystkimi oczekiwaniami, to normalne, że pojawia się krytyka. Wiedziałem, że mogę zmienić sytuację i sytuacja się zmieniła. Jestem bardzo szczęśliwy. Jak dotąd był to dobry miesiąc i czuję się dobrze – dodał Mbappe. – Cel bramkowy? Nie mam żadnych ograniczeń!
Chociaż w krajowych rozgrywkach Real prowadzi w tabeli, to w Champions League okrutnie się męczy. Podopieczni Carlo Ancelottiego przegrali aż trzy z sześciu starć w fazie ligowej i zajmują dopiero 20. miejsce w tabeli. Margines błędu jest więc bardzo mały, a każda wpadka Królewskich w najbliższych dwóch spotkaniach (z Salzburgiem i Brestem) może pozbawić ich szansy na obronę tytułu.
Mecz z austriackim zespołem odbędzie się na Santiago Bernabeu w środę o godzinie 21:00.
🗣 Kylian Mbappé: “Number of goals this season? I have no limit.” pic.twitter.com/fkYJaUtoSK
— Madrid Xtra (@MadridXtra) January 21, 2025
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Frankowski: Chusanow może być jak Virgil van Dijk [WYWIAD]
- Klub szantażuje miasto. Kto tak naprawdę położyłby Legionovię?
- Negocjacje z emeryturą w tle. Niecodzienne rozmowy o kontrakcie polskiego piłkarza
- Toż to szok! Adriel Ba Loua na celowniku klubu Kyliana Mbappe
- Wadliwy produkt Lecha Poznań
Fot. Newspix