Reklama

Wejście smoka Dźwigały. Siedem minut i zjazd do bazy z czerwoną kartką

Szymon Piórek

Opracowanie:Szymon Piórek

15 stycznia 2025, 21:01 • 2 min czytania 1 komentarz

Adam Dźwigała zapamięta na długo 15 stycznia 2025 roku. Zagrał bowiem jeden z najkrótszych meczów w karierze. Tuż przed końcem spotkania wszedł na boisko z ławki, ale zanim sędzia zagwizdał po raz ostatni w starciu z Bochum, zszedł z murawy z czerwoną kartką.

Wejście smoka Dźwigały. Siedem minut i zjazd do bazy z czerwoną kartką

St. Pauli na przerwę zimową udawał się w dobrych nastrojach. Ostatni mecz 2024 roku wygrał z faworyzowanym Stuttgartem i na święta zjechał na miejscu nad strefą spadkową. Po dwóch tegorocznych kolejkach sytuacja zmieniła się diametralnie. Ekipa z Hamburga ma już bowiem tylko trzy punkty przewagi nad przedostatnim Holsteinem Kilonia.

O ile porażkę z Eintrachtem Frankfurt na inaugurację wiosny można było wkalkulować, o tyle przegrana z ofiarnie walczącym o ligowy byt Bochum, to już bolesna klęska. Klęska, do której swoją cegiełkę dołożył Adam Dźwigała.

Polski obrońca pojawił się na murawie trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu gry. I nawet nie dokończył tego meczu. W doliczonym czasie gry znalazł się w centrum zamieszania w narożniku boiska. W walce o stykową piłkę wszedł nakładką w nogę Daniego de Wita. Sędzia Daniel Siebert po analizie VAR od razu pokazał Dźwigale czerwoną kartkę.

Reklama

Dla Dźwigały był to dziesiąty mecz w tym sezonie. Na kolejny będzie musiał poczekać nieco dłużej.

Bochum – St. Pauli 1:0 (1:0)

  • 1:0 – Hofmann 67′
  • Czerwona kartka: Dźwigała 90+4′

WIĘCEJ O NIEMIECKIM FUTBOLU:

Fot. Newspix

Urodzony z piłką, a przynajmniej tak mówią wszyscy w rodzinie. Wspomnienia pierwszej koszulki są dość mgliste, ale raz po raz powtarzano, że był to trykot Micheala Owena z Liverpoolu przywieziony z saksów przez stryjka. Wychowany na opowieściach taty o Leszku Piszu i drużynie Legii Warszawa z lat 80. i 90. Były trzecioligowy zawodnik Startu Działdowo, który na rzecz dziennikarstwa zrezygnował z kopania się po czole. Od 19. roku życia związany z pisaniem. Najpierw w "Przeglądzie Sportowym", a teraz w"Weszło". Fan polskiej kopanej na różnych poziomach od Ekstraklasy do B-klasy, niemieckiego futbolu, piłkarskich opowieści historycznych i ciekawostek różnej maści.

Rozwiń

Najnowsze

Niemcy

Komentarze

1 komentarz

Loading...