– Obecnie nie mają łatwego okresu, co jest zrozumiałe. Ale trzeba pamiętać, że Barça to Barça. To klub, w którym nie akceptuje się drugiego miejsca – liczy się tylko wygrywanie – mówi w rozmowie z hiszpańskim “AS-em”, David Villa, legendarny napastnik, który grał w takich klubach jak Valencia, FC Barcelona czy Atletico
Były piłkarz został zapytany o wszystkie najważniejsze kwestie dotyczące hiszpańskiego futbolu. Za jedną z nich dziennikarze uznali przybycie Kyliana Mbappe do Realu Madryt. – Myślę, że nadal przechodzi niezbędny proces adaptacji. Zmienił drużynę, ligę, kraj – wszystko – zauważa Villa. – Choć gra jako napastnik, nie postrzegam go jako typowej „dziewiątki”, takiej jak ja. Ma wiele innych atutów, które go wyróżniają. Oczywiście, że od czasu do czasu zdarza mu się zmarnować sytuację, ale komu się nie zdarzało… A mimo to zdobył już sporo bramek. Dla Realu i dla La Ligi to świetna wiadomość, że Mbappé tu gra.
Hiszpanie są aktualnymi mistrzami Europy. Czy to automatycznie powoduje, że są głównym faworytem do wygrania najbliższego mundialu? – Absolutnie nie. Chociaż sam, grając w kadrze, czułem taką presję. Nawet gdy nie mieliśmy jeszcze bogatej historii jeśli chodzi o trofea, wymagano od nas zwycięstw. Dlatego nie przepadam za takim podejściem. Faworyci – tak, ale „obowiązek” to ryzykowne słowo. Kluczowe jest udowadnianie swojej jakości w każdym turnieju, co wcale nie jest proste. Granie dla reprezentacji to coś wyjątkowego i wiem, że zawodnicy już teraz myślą o tym, jak wielką szansę daje kolejny mundial.
Villa został zapytany również o wielki talent katalońskiej i hiszpańskiej piłki – Lamine Yamala. Czy można go już porównywać do Leo Messiego? – Uważam, że porównywanie kogokolwiek do Messiego jest dziś problematyczne. Lamine Yamal to już światowa gwiazda. Osiągnął wiele przez dwa lata i jako kibic Barçy czuję się podekscytowany jego talentem. Kibice mają prawo snuć wielkie nadzieje, ale myślę, że nie trzeba stawiać go w cieniu Messiego. On sam zbuduje własną wspaniałą karierę.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Szalona wymiana ciosów na Anfield. Liverpool zremisował z Manchesterem United
- Dlaczego Pogoń Szczecin strajkuje? Piłkarze przerażeni brakiem planu
- Jak wielkim napastnikiem mógłby być Arkadiusz Milik, gdyby nie kontuzje?
- Dlaczego Barcelona tak się męczy? Finansowe Fair Play w Hiszpanii
Fot. Newspix
