Marcus Thuram udzielił wywiadu dziennikowi La Gazzetta dello Sport. Francuski napastnik obecnie znajduje się w formie życia. Świadczy o tym fakt, że w szesnastu meczach ligowych zdobył 12 bramek oraz zaliczył sześć asyst. Zawodnik przyznał, że Inter obecnie jest jedną z najlepszych drużyn na świecie i stać ją na to, aby wygrać Ligę Mistrzów. W rozmowie nie zabrakło również ważnych wątków życiowych, takich jak zagrożenie wynikające z nadużywania mediów społecznościowych.
W Interze apetyty rosną wraz z każdym miesiącem. Nerazzurri wygrali dziewięć z ostatnich 11 meczów ligowych i coraz bardziej zbliżają się do liderującej Atalanty. Mistrzowie Włoch są największym faworytem do obrony tytułu. Marcus Thuram podobnie jak Piotr Zieliński uważa, że zespół stać na to, aby sięgnąć po Ligę Mistrzów. Finaliści z 2023 roku są jedną z najlepszych drużyn w bieżącej edycji tych rozgrywek i więcej punktów zgromadziły tylko Liverpool oraz Barcelona.
– Główny cel w Lidze Mistrzów? Nie jestem w stanie go wskazać. Moim celem jest zdobycie wszystkich pięciu trofeów. Jeśli postawię wszystko na Ligę Mistrzów, a potem jej nie wygram? Pewnie jeśli wygram jeden puchar, będę zadowolony. Nie powiem jednak, który, bo być może chodzi o Puchar Włoch (śmiech). Inter jest dziś jedną z najlepszych drużyn w Europie, jesteśmy zespołem budzącym przerażenie. Nie widzę nawet jednego klubu, który byłby od nas lepszy. W Lidze Mistrzów jest pięć, może sześć drużyn, które są silniejsze od pozostałych i my należymy do tej grupy– ocenił Thuram.
Media społecznościowe to zagrożenie
W dalszej części wywiadu napastnik skupił się na sprawach pozaboiskowych. Jego słowa na temat mediów społecznościowych mogą zainspirować wielu młodych piłkarzy.
– Nie jest łatwo nam radzić sobie z presją. To jak sobie z nią radzisz zależy od podejścia. Piłka nożna jest całym moim życiem, kocham ją. W jednej wypowiedzi mój klubowy kolega Davide Frattesi miał rację. Powiedział, aby nigdy nie brać wszystkiego na sto procent do siebie. W oczach wielu możesz być skończony po jednej porażce. Dlatego ważna jest umiejętność wyłączenia się, np. z mediów społecznościowych. Są one szkodliwe dla piłkarzy. Kiedy popełnimy błąd, nikogo nie zabijamy. Zawsze mogą się one zdarzyć, a kolejne mecze będą wyzwaniami, w których można odkupić swoje winy – dodał napastnik.
Dziennikarz La Gazzetty dello Sport zapytał również Thurama o mecz Interu z Fiorentiną, podczas którego padł nieprzytomny na murawę Edoardo Bove. Dla zawodników obu klubów było to bardzo traumatyczne przeżycie.
– W momencie kiedy zobaczyłem Edoardo Bove, byłem sparaliżowany, zamarzła mi krew i nie wiedziałem, co robić. Tamta sytuacja była jednak pewną pobudką do życia. Po zakończeniu spotkania zadzwoniłem do wszystkich bliskich osób, aby powiedzieć im, jak bardzo ich kocham – podsumował Francuz.
Inter rozegra swój najbliższy mecz 28 grudnia. Rywalem ekipy z Lombardii będzie Cagliari. Początek spotkania o 18:00.
Marcus Thuram scored a screamer then hit this ice-cold celly 🧊 pic.twitter.com/riV6CuhiJu
— B/R Football (@brfootball) December 23, 2024
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Kiełbasińska: Mam duszę działaczki, nie lubię nie robić! [WYWIAD]
- Gdy gra kadra, nasz najlepszy prawy obrońca leży na kanapie
- Trenerzy swoje, reszta swoje. Jak różnimy się w ocenianiu piłkarzy i czego nie widzimy
- Piękni czterdziestoletni. Jak LeBron i CR7 przesuwają granice wieku w sporcie
Fot. Newspix