Niels Frederiksen wziął udział w konferencji prasowej przed piątkowym meczem z Górnikiem Zabrze. Przyzwyczailiśmy się do tego, że spotkania trenerów z dziennikarzami nie są zbyt ciekawe, szkoleniowiec Lecha Poznań postanowił jednak podgrzać atmosferę. Chodzi o transfery. Duńczyk publicznie oznajmił konieczność wzmocnienia obecnej kadry.
Wypowiedzi Nielsa Frederiksena poniosły się szerokim echem. Kibice Lecha Poznań byli przyzwyczajeni do tego, że trenerzy nigdy nie proszą publicznie o nowych piłkarzy. Za książkowy przykład możemy uznać Johna Van den Broma, który zawsze był ze wszystkiego zadowolony. Frederiksen mimo bardzo dobrej rundy widzi pewne rezerwy w swoim zespole i domaga się większej jakości. Jego stanowisko może przypominać słowa wypowiadane trzy lata temu przez Macieja Skorżę.
“Transfery mogą namieszać w tym kotle”
Wszystko zaczęło się od pytania o Stjepana Loncara. Bośniak rozegrał w obecnym sezonie Ekstraklasy zaledwie 13 minut i od kilku tygodni znajduje się poza kadrą meczową.
– Rywalizacja w środku pola jest bardzo duża. Stjepan Loncar pracuje dobrze na treningach i nie mam żadnych zastrzeżeń co do jego zaangażowania. W tym momencie jednak wybieram innych piłkarzy. Zbliża się zima, okno transferowe i wiemy, że różne rzeczy mogą się wydarzyć. Brak Stjepana Loncara jest kwestią wyboru oraz rywalizacji – ocenił Niels Frederiksen.
Później szkoleniowiec został zapytany o wrażenia po swojej pierwszej rundzie w klubie, a także pozycję lidera, którą Kolejorz najprawdopodobniej będzie zajmował po ostatniej kolejce w 2024 roku. Kolejny raz w jego słowach pojawia się wątek transferów.
– Miło jest widzieć swój zespół na pierwszym miejscu w tabeli i wszystko wskazuje na to, że będziemy tam w trakcie trwania przerwy zimowej. Potwierdza to fakt, że rozgrywamy bardzo dobrą rundę, inne zespoły również jednak przeżywają dobry czas. Na pewno nie jest tak, że pierwsze miejsce po zimie coś nam gwarantuje. Kwestia walki o mistrzostwo Polski rozstrzygnie się po zimie. Mamy przed sobą również zimowe okno transferowe, które może w tym kotle trochę zamieszać. Zobaczymy, kto się wzmocni, pozyska nowych zawodników, kto straci kluczowych piłkarzy. Kluczowa będzie jednak runda wiosenna – dodał Duńczyk.
Myślenie krok do przodu
Zdaniem Frederiksena, najbliższe okno transferowe pokaże, o co dane kluby będą grać. Oczywiście w tym przypadku chodzi również o to, aby kadra została wzmocniona już teraz. Pozyskanie nowych piłkarzy zimą sprawi, że zespół po ewentualnym sukcesie nie obudzi się z ręką w nocniku, kiedy będzie trzeba rywalizować na kilku frontach.
– Sam wspomniałem o oknie transferowym i pewnie był ku temu jakiś powód. Przydałoby się wzmocnienie rywalizacji na pewnych pozycjach. Każdy trener chciałby jak najwięcej rywalizacji na wszystkich pozycjach. Widzimy, że są zawodnicy, którzy grali bardzo wiele w tej rundzie. Nie chciałbym wchodzić w szczegóły i nie wymienię poszczególnych pozycji. Nie jesteście jednak ślepi i pewnie możecie się domyślić, o jakie pozycje tutaj chodzi. Transfery dokonane zimą może nie będą kluczowe, jednak będzie to bardzo ważny element, który pokaże ambicję poszczególnych klubów – podsumował trener Lecha Poznań.
Mecz Górnik Zabrze – Lech Poznań odbędzie się w najbliższy piątek o godzinie 20:30.
Luźne spostrzeżenie z konferencji prasowej Nielsa Frederiksena. Od dawna w grudniu żaden trener nie używał tak często określenia okno transferowe. Raczej unikało się tego określenia niczym ognia, tutaj jest inaczej. Widać, że szkoleniowiec pragnie wzmocnień i mówi o tym otwarcie. pic.twitter.com/GyFnzTXdAf
— Radosław Laudański (@radek_laudanski) December 5, 2024
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Kolejna odsłona wojny Kuleszy z Nitrasem? Tajne spotkanie w Pałacu Prezydenckim
- O czym marzą fani trzecioligowej Unii Skierniewice? [REPORTAŻ]
- Trela: Brak biegu jałowego. Czego potrzebuje Cracovia, by wejść na kolejny poziom?
Fot. Newspix