Wojciech Szczęsny podpisał kontrakt z Barceloną na początku października. Wciąż jednak czeka na debiut w oficjalnym spotkaniu. Jego sytuację w ekipie Dumy Katalonii dosadnie skomentowały włoskie media.
2 października ziściły się wszystkie pogłoski łączące polskiego golkipera z Barcą. Szczęsny powrócił z piłkarskiej emerytury, podpisując z Blaugraną roczną umowę. 34-latek został sprowadzony do Katalonii w reakcji na kontuzję Marca-Andre ter Stegena.
Niestety, na miejsce Niemca między słupki Barcelony wskoczył Inaki Pena. Polak wciąż czeka na swój debiut. Wydawało się, że słabsza dyspozycja Blaugrany skłoni Hansiego Flicka do dokonania roszad w bramce. Nic takiego jednak nie miało miejsca, a trener pozostał przy w swoim pierwotnym wyborze.
Do sytuacji Polaka odniosły się włoskie media. – Szczęsny stał się w Barcelonie prawdziwą zagadką. Dwa miesiące po transferze do Blaugrany jeszcze nie zaliczył debiutu. Jest luksusowym rezerwowym. Sytuacja wydaje się surrealistyczna. Dwa miesiące po podpisaniu umowy nic się nie udaje i nikt nie wyjaśnia, dlaczego – stwierdza Sport Mediaset.
– Dla byłego golkipera Juventusu nie ma miejsca u Flicka. Szkoleniowiec nie krył radości, że bramkarz jest gotowy, ale od deklaracji minął miesiąc i nic się nie zmieniło. Niemiecki trener wysłał wyraźny sygnał: Pena jest numerem jeden i nie ma powodu z niego rezygnować. Czas pokaże, czy sytuacja zmieni się w przypadku rozgrywek Pucharu Króla oraz Superpucharu Hiszpanii. Tak czy inaczej, będzie to już 2025 rok – zaznaczono.
Po wczorajszym triumfie nad Mallorcą, Barca powiększyła swoją przewagę nad Realem w tabeli ligowej. Już w sobotę podopieczni Flicka zmierzą się na wyjeździe z Betisem.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Wielka Pajor, pomoc koleżanek i trenerka jak Grbić. Nieprzypadkowy awans na EURO
- Mieć czy być, czyli skomplikowana sprawa Mo Salaha
- Trela: Rozcieńczony energetyk. Kryzysowa jesień klubów Red Bull
- Wachowski: Piłka kobieca to inwestycja. Za 10-15 lat będą z tego zyski
Fot. Newspix