Reklama

Myśliwiec: Każdą tezę można udowodnić, jeśli mamy efekt końcowy

Mikołaj Wawrzyniak

Opracowanie:Mikołaj Wawrzyniak

01 grudnia 2024, 09:16 • 2 min czytania 2 komentarze

Wobec okoliczności wczorajszej porażki Widzewa z Rakowem (2:3), coraz mocniej mówi się o braku charakteru drużyny Daniela Myśliwca. Do tych opinii odniósł się sam szkoleniowiec ekipy z Łodzi na konferencji po meczu z Medalikami.

Myśliwiec: Każdą tezę można udowodnić, jeśli mamy efekt końcowy

Częstochowianie wyrwali trzy punkty w ostatnich minutach gry. Gola na wagę zwycięstwa dla gości strzelił Jonatan Braut Brunes.

Swojej frustracji po spotkaniu nie krył trener Widzewa, Daniel Myśliwiec. – Patrząc z perspektywy kultury gry i poziomu, był to mecz godny Ekstraklasy. Uważam, że robiliśmy więcej, w tym sensie, że wykreowaliśmy więcej sytuacji przeciwko jednej z najlepszych drużyn, szczególnie za sprawą pressingu – podkreślił na konferencji prasowej.

– Niestety, wynik idzie w świat. Jest on kluczowy i powoduje, że żadne rozwodzenie się – na temat tego, co było dobre, co wymaga pochwały – nie ma teraz sensu. Jesteśmy mocno rozgoryczeni, że tego meczu nie wygraliśmy, a zrobiliśmy bardzo dużo, żeby tak było – dodał.

Smutny Myśliwiec. Czy Widzew ma charakter?

39-latek odniósł się również do pojawiających się w mediach zarzutów o brak charakteru jego podopiecznych i niewystarczającą chęć zwycięstwa. – Nie po to ściągam pomocnika, a wpuszczam napastnika, żeby bronić wyniku. Taką tezę można podrzucić pod aktualny wynik. Kiedyś drużyna wygrywała, więc walczyła do końca i miała charakter. Teraz, gdy wyniki nie są zadowalające, już tego nie robi. Każdą tezę można udowodnić, jeśli mamy efekt końcowy. Ja tu nie chcę przekonywać, że ktoś ma charakter, a ktoś go nie posiada, jeżeli tylko w ten sposób będzie to definiowane – stwierdził szkoleniowiec.

Reklama

– Oceniam nie przez efekt, a przez działanie. Patrząc na liczbę stworzonych sytuacji i ich klarowność, myślę, że byliśmy drużyną, która zasłużyła na zdecydowanie więcej – zaznaczył.

Po wczorajszej porażce Widzew pozostał na dziesiątej pozycji w tabeli. W swoim ostatnim meczu ligowym w tym roku kalendarzowym piłkarze Myśliwca podejmą Stal Mielec. Wcześniej, w środę udadzą się z kolei do Kielc na starcie z Koroną w ramach Pucharu Polski.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Złośliwi powiedzą, że to brak talentu uniemożliwił mu występy na piłkarskich salonach. Rzekomo zbyt często sprawdzała się słynna opinia kibica Podbeskidzia, by „grać na Wawrzyniaka, bo jest cienki”. On pozostaje jednak przy tezie, że Wawrzyniak w polskiej piłce może być tylko jeden i nie śmiał odbierać tego zaszczytnego miana Panu Jakubowi. Kibicowsko najbliżej mu do Lecha Poznań, ale jest koneserem całej naszej kochanej Ekstraklasy do tego stopnia, że potrafi odróżnić Bergiera od Bejgera. Od czasów trenera Rijkaarda lubi napawać się grą Barcelony, choć z nią bywało różnie. W wolnych chwilach często sięga po kryminały, zwłaszcza niestraszny mu Mróz.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

2 komentarze

Loading...