Cameron Carter-Vickers zdobył kuriozalną bramkę w starciu z Club Brugge w 5. kolejce fazy ligowej Ligi Mistrzów. Środkowy obrońca Celtiku nie zauważył, że jego golkipera nie ma między słupkami…
Do sytuacji tej doszło w 26. minucie meczu. Carter-Vickers otrzymał piłkę i chciał ją podać do bramkarza. Amerykanin nie zwrócił jednak uwagi, że Kasper Schmeichel nie znajdował się w tym momencie w świetle bramki, więc strzelił samobója.
Podanie w światło własnej bramki czasem kończy się tak… 😅 Fatalny błąd Camerona Cartera-Vickersa, który nie kontrolował ustawienia swojego bramkarza! 😳
📺 Celtic gra z Club Brugge w CANAL+ EXTRA 5 i CANAL+ online: https://t.co/CSTjelglZW pic.twitter.com/47ctIY2lvO
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) November 27, 2024
Do przerwy Club Brugge prowadziło z Celtikiem 1:0.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Robert Lewandowski – najlepszy snajper naszej ery
- Podolski oszczędzony. Komisja Ligi jak zwykle nic nie może…
- Manchester City cierpi bez Rodriego. Kto mógłby go zastąpić?
Fot. Newspix